czerwca 07, 2013

Aktualizacja włosów | Maj 2013

Minął kolejny miesiąc zmagań o piękne włosy. Maj był dla mnie bardzo trudny. Pogoda nie dopisywała: raz było duszno i gorąco lub w kolejnej części miesiąca - deszczowo i wilgotno. Kompletnie nie mogłam dobrać odpowiedniej pielęgnacji :(. O majowych 'bad hair days' przeczytacie poniżej.

Majowa pielęgnacja; wnioski i postanowienia

1. Czasem słońce, czasem deszcz czyli majowa pogoda

Gdy temperatura nie przekracza 15 stopni, jest w miarę sucho - moje włosy układają się idealnie. Problem pojawia się w momencie, gdy są upalne dni bądź deszczowe, wtedy mam totalny puch na głowie (lepki i ciągnący). Włosy zabezpieczałam serum Natura Silk, olejkiem arganowym, olejkiem z nasion malin (a pod koniec miesiąca desperacko sięgnęłam po serum do zniszczonych końcówek z Oriflame - pozostałość po starej pielęgnacji). Niestety nic nie pomagało... Od ostatniego wyjazdu, o którym wspominałam tutaj włosy stawały się coraz bardziej suche i w końcu zauważyłam, że znowu zaczynają się okropnie łamać :(. Nie pomagała nawet szczotka z włosia dzika. Miałam lekkiego dołka przez to, ale nie poddam się. Musi być coś, czego nie próbowałam, a pomoże moim włosom.

2. Kolor włosów na zdjęciach

Musicie się chyba przyzwyczaić do różnych odcieni moich włosów. :)


3. Końcówki - znowu połamane...


4. Przyrost

Widać na zdjęciach, że włosy rosną i to mnie naprawdę bardzo cieszy! :) Najpiękniej moje włosy prezentują się na ciemnych materiałach, gdyż widać dokładnie każdy włosek, a cienkie i zniszczone końce jakoś giną odznaczając się na materiale.



Pielęgnacja w maju wyglądała następująco:

1. Mycie:

- Facelle Sensitive – płyn do higieny intymnej,
- Barwa tataro -chmielowa ( użyta 2 razy w celu oczyszczenia włosów).

2. Odżywianie/nawilżanie:

- Kallos Crema al Latte (w końcu zdenkowany :),
- Alterra Granat i Aloes (odżywka),
- Gliss Kur Oil Nutritive (odżywka bez spłukiwania w spray'u),
- Gliss Kur Oil Nutritive (odżywka 1 min),
- olej arganowy,
- olej lniany.

3. Skalp/ skóra głowy:
- Jantar (tylko jako wcierka do skóry głowy).

4. Działanie od wewnątrz:
- Calcium Panthotenicum (dwie tabletki, 2 razy dziennie),
- skrzypokrzywa.

Pisząc tę notkę dociera do mnie to, iż moje przesuszenie mógł spowodować Gliss Kur! Kupiłam go z myślą, że skoro zawiera tyle olejków, to pomoże zniwelować puch, bo olejki to przecież emolienty... To, że nie każdy olej jest dobry dla każdej porowatości włosów wiedziałam, ale zamroczona kupiłam Oil Nutritive pod wpływem pozytywnych opinii, nie analizując wcześniej składu, ehh... :(  Więcej o doborze olejków ze względu na porowatość przeczytajcie sobie u Wiedźmy.



Zadania na najbliższy miesiąc

1. Przyspieszam przyrost czyli suplementuję się i wcieram kozieradkę w skalp.
2. Szukam idealnej równowagi emolientowo - humektantowej


Co Wam dziewczyny pomaga na puch?


15 komentarzy:

  1. Jak nakładam odżywkę L'occitane na końcówki, to zauważyłam, że włosy są lśniące i się nie puszą :)
    Jakie Ty masz śliczne te włoski Martuś *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mogłabyś mi napisać dokładnie co to za odżywka? Czy można gdzieś dostać jej próbki? I najważniejsze - z tego co pamiętam masz wysokoporowate, tak? :)

      Od czubka głowy do połowy długości są naprawdę śliczne (nie licząc suchej, odrośniętej grzywki), ale dalej to już zniszczone sianko. Dobrze będzie to widać w kolejnym poście, ale więcej nic nie zdradzę :) :*

      Usuń
    2. Tylko ta odżywka ma silikony, wiesz co nie wiem nic o próbkach może do nich napisz i może się zgodzą przysłać?:) Tak mam wysokoporowate ale ostatnio robię płukanki z dodatkiem octru jabłkowego, by zmniejszyć ich porowatość :P
      Ja osobiście nie widzę siana ale czekam na kolejne foty:D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na puch?... hmm
    Kallos i Stapiz chyba, ale też bogata pielęgnacja, czyli olejowanie przed mycie, po myciu maska, potem nie czesanie włosów inakłądanie kosmetyków na mokre włosy. Ale ja chyba mam inną strukturę włosa niż Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zdjęcia tych Twoich pięknych włosów :) Mnie na puch pomaga odżywka Joanny Naturia z miodem i cytryną (b/s) na wilgotne jeszcze włosy. Jest lepiej, ale wciąż poszukuję czegoś, co całkowicie go zlikwiduje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, ale Ci włosy szybko urosły! *_*
    A jak Isanka z babassu się sprawuje? Imho, powinna ujarzmić puch ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No urosły, cieszę się jak nie wiem! :) Boże, ta Isana jest wspaniała!!! Użyłam jej dopiero 2 razy i mam śliziutkie włoski, puch w deszczową pogodę mniejszy o połowę, a dzisiaj do południa lejące się, błyszczące włosy! :) Podobny efekt uzyskuję po Kallosie Latte, więc muszę zanalizować składy, bo może coś konkretnego tak na mnie działa. Poza tym jak nakładam Isanę to robi się jej tak jakby więcej (?) na włosach, ciężko mi to opisać, ale nakładając Kallosa jest podobny efekt. Szkoda, że ją wycofali, ale w najbliższym czasie mam pewne nawilżenie, chociaż tyle :)

      Usuń
    2. Jeśli tak dalej dobrze będzie się na Tobie Isanka sprawdzała, to na Twoim miejscu, jak Ci się już oczywiście odżywka skończy, zaczęłabym kombinować i tworzyć odpowiednik Isany :P Sama tej kombinacji nie wypróbowałam, ale może kiedyś... ;P A mianowicie, bierzesz taką klasyczną maskę Gloria http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=8627 , która w sumie początek ma bardzo podobny do Isanki (pomijając ekstrakt z chmielu ;) ) dodajesz do niej trochę gliceryny i olej z babassu zakupiony np. stąd: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Olej-Babassu-RAFINOWANY-ORGANICZNY/111 - myślę, że wtedy taka 'odżywka' miałaby bardzo zbliżone działanie :)

      Usuń
    3. Niesamowite!!! Skąd Ty to mądra kobieto wiesz? :) Dziękuję Ci bardzo! Planuję za jakiś czas zakupy z ZSK, więc na pewno dopiszę do zamówienia olej babassu

      Usuń
    4. Porównałam składy, po prostu :D Pamiętaj tylko, że gliceryny powinno być więcej niż oleju, żeby się zgadzały proporcje, a i zanim dodasz olej do glorii, to będziesz musiała go najpierw rozgrzać, by był konsystencji płynnej ;)

      Usuń
    5. Ok, spróbuję, ale na razie Isanka poszła w ruch :D I bardzo jest wydajna!

      Usuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)