marca 20, 2016

Strefa Czytelnika [30] - włosy, nad którymi trudno zapanować

PLAN DZIAŁANIA DLA ANETKI

Czy trudno wam czasami zapanować nad włosami? Nasza dzisiejsza bohaterka, boryka się z takim problemem. Po przejściach z wypadaniem i noszeniem peruki, Anetka postanowiła zawalczyć o kondycję włosów. Naturalnie falowane, stercząca jak choinka na długości, niedociążone - to tylko kilka problemów, które dzisiaj wspólnie postaramy się rozwiązać. Po długiej przerwie, zapraszam na 30 wpis z serii Strefa Czytelnika. :-)

"Witaj Martusiu, :-) 
Twojego bloga śledzę już od kilku miesięcy. Jestem pod wrażeniem Twojej włosowej metamorfozy oraz wiedzy jaką na temat włosów posiadasz. Sama z problemem włosów zmagam się już od wielu lat, dwa lata temu udało mi się wygrać walkę z okropnym wypadaniem (nosiłam przez pewien czas nawet perukę). Włosy mi odrosły, ścięłam zniszczone końcówki i dwa miesiące temu dzięki Twojemu blogowi zaczęłam wreszcie dbać o ich wygląd. 

Po umyciu, wysuszeniu i uczesaniu

Wcześniej koncentrowałam się na tym żeby odrastały, ich wygląd wizualny nie miał dla mnie znaczenia. Mimo iż moje włosy wydają się być zdrowe (zero farbowania, prostowania, suszarki) to jednak coś jest z nimi nie tak. Nie jestem w stanie nad nimi zapanować. Jednego razu po umyciu są całkiem proste, a następnym razem falują. Największym problemem jest ich puszenie a właściwie odstawanie włosków na całej ich długości przez co sprawiają wrażenie zniszczonych. 
Włosy nie są gładkie i lejące, zupełnie się nie układają i brak im dociążenia. Zostały ścięte na równo a mimo wszystko końce żyją swoim życiem. Z przodu są wyraźnie cieńsze, tył jest dużo gęstszy, do tego dochodzi jeszcze strączkowanie i "falowanie" grzywki. Wiem że na początku swojego włosomaniactwa miałaś dość podobne problemy włosowe do moich stąd byłabym Ci niezmiernie wdzięczna za pomoc i opisanie krok po kroku co mogę zrobić abym wreszcie nie wstydziła się wyjść z domu z rozpuszczonymi włosami. 

 Przed myciem, z włosów zdjęta gumka

Moja obecna pielęgnacja wygląda następująco:
  • włosy myję co 2 dni, szampon Timotei Jericho Rose z kokosem - w tym wydaniu kokos bardzo mi odpowiada, próbowałam zmieniać szampon na inne ale zawsze miałam problem z szybszym przetłuszczaniem i kołtunami,
  • raz w tygodniu olejuję, olej nakładam na godzinę przed myciem w wersji sprayowej (olej, odżywka, woda), w innej wersji olej zbyt oblepiał włosy i powodował że sporo ich wypadało, obecnie używam olejku z Alterry z mango,
  • raz w tygodniu nakładam maskę nawilżającą Bioetika jednak mam wrażenie że zupełnie mi nie służy, zawsze po jej zastosowaniu mam znacznie większy puch na głowie. Zamówiłam sobie maskę regenerującą z Planeta Organica którą polecałaś i czekam aż przyjdzie i ją przetestuję,
  • po myciu nakładam na kilka minut odżywkę L'oreal Elseve Magiczna Moc Olejków a w lekko poduszone włosy na końcówki Eliksir Olejowy z tej samej serii,
  • czeszę drewnianym grzebieniem włosy lekko lekko wilgotne,
  • włosy związuję gumkami Invisi ale mimo to mam później brzydki "odgniot" w miejscu wiązania.
 Przed myciem, z włosów zdjęta gumka 

Liczę na pomoc z Twojej strony i przyjmę wszystkie porady byle tylko udało mi się te włosy doprowadzić do porządku. ;-)

Z pozdrowieniami,
początkująca włosomaniaczka Aneta"




MOJE SPOSTRZEŻENIA


1. FALOWANE CZYLI TRUDNIEJSZE W OBSŁUDZE

Na początek chciałabym wspomnieć o rzeczy, na podstawie której budowane są kolejne punkty. Mianowicie, włosy Anety są falowane bądź kręcone. Takie włosy często wyglądają na "wymięte", "krzywe", nie są ani proste, ani kręcone. Wymagają szczególnej troski, zwłaszcza jeśli chodzi o stylizację.


2. STYLIZACJA

Żeby falowane włosy prezentowały się ładnie, potrzebna jest odpowiednia stylizacja. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że falowane włosy bez stylizacji nie istnieją. Anetka zaznaczyła, że ni używa suszarki, a przy takim skręcie jest wręcz wskazana.

a) suszarka

Za pomocą suszarki można wyczarować cuda:
  • wygładzić włosy i rozprostować je (pomoże tutaj nakładka na suszarkę tzw. koncentrator powietrza),
  • pokręcić (potrzebna będzie nakładka tzw. dyfuzor).

Dobrze by było, aby suszarka miała funkcję jonizacji, gdyż ładnie domknie łuski.



b) produkt stylizujący

Można również spróbować z produktem do stylizacji. Z tych naturalnych polecam żel lniany, który pięknie podkreśli skręt i utrwali go. Przygotowanie takiego żelu jest banalnie proste, pisałam i tym w ostatnim poście. Z bardziej zaawansowanych, polecam profesjonalne produkty fryzjerskie np. sprej rozprostowujący włosy (koniecznie przed zakupem sprawdzić opinie).



3. ODSTAJĄCE WŁOSY NA DŁUGOŚCI

O problemie odstających na długości włosów, pisałam osobny artykuł. Tutaj dodam tylko w skrócie: aby pozbyć się problemu, należy zastosować produkt o lepkiej konsystencji. Świetnie sprawdzają się niektóre odżywki, maski, ale również oleje (moim faworytem jest oliwa z oliwek). Serum silikonowe nie uklepie włosów, bo konsystencja jest zbyt lekka. Bardzo dobrze sprawdzi się żel lniany, o którym pisałam wyżej. :-)

W praktyce: bierzemy odrobinę np. maski do włosów, rozcieramy w dłoniach i delikatnie wygładzamy wierzchnią warstwę włosów, przyklepując te małe, odstające na długości.

Warto kończyć każde mycie chłodnym strumieniem wody, gdyż domyka to łuski, a także sprawia, że włos mniej sterczą.



4. CIĘCIE NA PROSTO

Przy włosach falowanych taki typ cięcia może wzmagać problem nijakich włosów. Obcięcie na prosto, rozprostowuje włosy, natomiast przy mocniejszym skręcie sprawia, że trudniej je pokręcić, ale też nie są całkiem proste. Dobrym wyjściem jest pocieniowanie włosów - będą wtedy łatwiej się kręciły. Jeśli Anetce zależy na prostych włosach, to przy obecnym cięciu sprawę uratować może dobra stylizacja suszarką - patrz punkt 2. :-)


5. BRAK DOCIĄŻENIA I OLEJOWANIE

Proponuję przede wszystkim zacząć olejować włosy inną metodą niż obecna. Myślę, że fajnie sprawdzi się olejowanie na odżywkę oraz zabezpieczanie włosów serum silikonowym z dodatkiem oleju. Olej musi zostać na włosach, a to oznacza, że olejowanie przed myciem jest za słabe dla tego typu włosów, bo zostanie częściowo zmyte przed detergenty.


6. MYCIE ODŻYWKĄ

To metoda, która świetnie sprawdza się u osób mających spuszone, falowane włosy. Tradycyjne szampony rozpulchniają niepotrzebnie włosy, dlatego odstawienie ich na jakiś czas może się okazać fajnym rozwiązaniem. Aby myć włosy odżywką, należy wybrać produkt z określoną grupą składników. Przykładowe produkty i nazwy składników podałam we wpisie poświęconemu tej metodzie. :-)


7. PIELĘGNACJA I AKCESORIA

a) zamiast Invisi, gumki z rajstop

Zamiast Invisibooble polecam spróbować gumek z rajstop, które nie niszczą włosów. :-) Można je wykonać samemu w domu. Z jednej pary rajstop można stworzyć naprawdę wiele gumek. Może się okazać, że akurat te gumki nie będą robiły odgnieceń.


b) szampon 

Kupiłabym na wypróbowanie szampon np. jakiś rosyjski, ponieważ według mnie większość drogeryjnych szamponów nie odpowiada potrzebom problematycznych włosów (mimo, iż na etykitach są często opisy np. do włosów farbowanych, do suchych itd.).


Do tego:
  • maska raz w tygodniu na 30 min (przy częstotliwości mycia co 2 dzień wystarczy),
  • odżywka po każdym myciu, zamiast odżywki można użyć maski, al spłukać ją po 3 minutach,
  • drewniany grzebień - super!
  • w dni, w które Anetka nie myje włosów, również powinna zadbać o ich pielęgnację. Warto musnąć włosy serum silikonowym, olejem albo odżywką w spreju - mgiełką np. Gliss Kur. Pielęgnacja między myciami sprawi, że włosy nie będą się puszyły, utrzymają nawilżenie i będą dociążone. 
Wcielenie tych zasad w życie spowoduje, że automatycznie przestaną się mniej puszyć. 


Koniecznie napiszcie co wy zrobiłybyście na miejscu Anetki, jakie rozwiązania proponujecie, jak sobie radzicie z takimi problemami, czy może nie radzicie sobie i cały czas próbujecie nowych technik pielęgnacji?



Ostatnio:



Jeśli chcecie przesłać swoje zgłoszenie do Strefy Czytelnika, piszcie na maila strefaczytelnika@gmail.com. Co dokładnie powinno znaleźć się w zgłoszeniu, pisałam tutaj. Buziaki. :-)


36 komentarzy:

  1. moje włosy też są (cienkie) lekko kręcone, ale sięgające poza łopatki. Piłam (i będę pić:)) siemię lniane, dzięki czemu urosły. Przedtem były one krótsze, kręciły się i ciężko było je ujarzmić. Suszarka to doskonały sposób na ich rozprostowanie! Używam tej metody codziennie i naprawdę sprawdza się,polecam:) Mogę to zauważyć teraz, gdy włosy urosły, stały się trochę cięższe i wskutek tego rozprostowały się :) Na pewno, gdy Anicie urosną włosy staną się one cięższe i rozprostują się naturalnie, również będzie mogła "lżej" używać do tego suszarki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest kwestią tej dziwnej natury fal :) Siemię lniane jest świetne dla CG i stylizacji loczków, nie wiem za to jak się sprawdza na samych falach, ale podejrzewam że nie zaszkodzi :)

      Zapraszam też na włosomaniaczego bloga :)
      >RudaUrodowo<

      Usuń
    2. Myślę, że nie tylko kwestią fal, ale również porowatości i innych parametrów włosów, niewidocznych gołym okiem jak np. wpływ diety na skład chemiczny włosów i reakcje z danym kosmetykiem/półproduktem

      Usuń
  2. Poleciłabym Anetce przede wszystkim częściej olejować, skoro się puszą. Przynajmniej 2-3 razy w tygodniu na więcej niż godzinę, a następnie emulgować odzywką jeśli ma problem z domywaniem oleju. Zdecydowanie częściej nakładać maski. Jeśli chodzi o cięcie to zostałabym przy cięciu na prosto, im dłuższe tym będą bardziej proste, przez swój ciężar. Włosy proste są o wiele łatwiejsze w obsłudze niż włosy kręcone, z ktorymi trzeba się nieźle bawić, żeby mieć ładny, zdefiniowany skręt bez puchu. Co do szamponu: Anetko jeśli Ci służy to jak najbardziej zostań przy nim. Ja ze swojej strony mogę polecić szampon z Yves Rocher z serii odbudowującej z olejem Jojoba. Nie obciąża, za to jest delikatny dla włosów, są po nim miękkie, gładkie i lśniące. Nie zawiera silikonów, więc kolejny plus :) Z mojej strony to chyba tyle, myślę że Martusia opisała to bardzo dokładnie, ja dołożyłam tylko swoje 3 grosze ;)

    PS. Śliczne gęste włosy! Widzę w nich duży potencjał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam pisać to samo mają potencjał, jeszcze wyjdą na ludzi :D

      Usuń
    2. Tak, zabrakło tego jednego zdania ode mnie we wpisie: również uważam, że Anetka ma piękne włosy. Wiem również, że nie wszystkie problemy widać na zdjęciach :-)

      Usuń
  3. u mnie ten sam problem,ale ja je związuje w warkocz i to działa cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam niestety cienkie włosy i nieco kłopotliwe, czasami ładnie wyglądają, a czasami ręce mi opadają jak na nie patrzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki, aby się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak fale, to nie suszarka. Brakuje protein, brakuje żelu do ugniatania. Czesanie przed myciem, mycie odżywką, olejowanie pod /glicerynę, żel aloesowy, glutek z siemienia/. Poczytać blogi profesjonalistek z podobnymi wlosamu kascysko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej jest odwzorowywać pielęgnację osób o podobnych włosach, dużo się można nauczyć :-) W pewnym momencie dchodzi się do takiej wprawy i zauważa tyle aspektów, że inne osoby nie są potrzebne :-)

      Usuń
  7. Ja tu widzę zdrowe, falowane włosy. Moje falowane puszą się po czesaniu, to normalne, kręconych na sucho tez nie powinno się czesać.Falowane nie krecone, ale jednak. Podpisuję się rękami i nogami pod stwierdzeniem Martusi "falowane włosy bez stylizacji nie istnieją". Moje włosy zostawione same sobie będą nijako ogdniecione, brzydkie, a zakręcone na sam palec zostaną w takiej pozycji, a po ugniataniu glutkiem to juz w ogóle cudo.

    Lekkie cieniowanie pomaga bardzo w falowaniu włosów, ale nie każdy chce cieniować. Moje, dwa tygodnie temu sciete na prosto włosy, długości za zapięcie stanika, nie rozprostowały się pod ciężarem, dalej falują.
    Na początku włosomaniactwa miałam dokładnie ten sam problem, wstyd było wyjsc z domu w rozpuszczonych włosach (z tego powodu były namiętnie traktowane prostowanicą). Wtedy bardzo pomógł mi warkocz lina, a wraz z uzyskaniem długosci - kok slimak. Można zakręcić bez użycia suszarki.

    Życzę powodzenia w poznawaniu swoich włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy typ cięcia ma plusy i minusy, daje określony efekt. Dlatego warto zastanowić się jaki efekt chcemy uzyskać i wybrać najbardziej odpowiedni rodzaj cięcia, indywidualnie do stylu życia i osobistych preferencji. :-)

      Usuń
  8. Absolutnie odradzam suszarkę nawet z dyfuzorem czy koncentratorem powietrza - przy takich włosach to w większości przypadkow jeszcze większy puch. Odradzam też odżywki w sprayu gliss kur - kreatyna wysoko w składzie i na takich włosach proteiny mogą zrobić więcej szkody niż pożytku szczególnie w takiej formie gdy nie są splukiwane.
    Polecam olej z orzecha włoskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z suszarka jest bardzo roznie- u jednych wzmaga puch a u innych go eliminuje. Skoro u Anety wlosy sie pusza po naturalnym wysuszeniu to po suszarce moze byc dobry efekt. Ja polecam suszenie na plaskiej szczotce- u mnie wlosy w ten sposob sie ladnie rozprostowuja.

      Usuń
    2. Z tym jest różnie. U jednych suszarka wzmaga puch, u innych go niweluje. Warto spróbować wszystkich opcji i wybrać tę, która pomaga. Nie ma zasad uniwersalnych dla wszystkich włosów. :-)

      Usuń
  9. Generalnie to jest chyba tak, że włosy cienkie wolą proteiny, a włosy grube emolienty. Oczywiście nie wszystkie i "ogólnie nie można uogólniać" :) ale moim zdaniem tak właśnie jest. Ja bym tylko jeszcze poleciła peeling skóry głowy tak raz w tygodniu, jakiś delikatny, najlepiej enzymatyczny. A jeszcze bym miała pytanie, bo wspomniane jest na początku, że Aneta miała kiedyś mocny problem z wypadaniem (weszła w grę nawet peruka). Czy mogłabym się dowiedzieć jaka była tego przyczyna i jak udało jej się problem rozwiązać??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz jakiekolwiek pytania w sprawie mojego problemu z wypadaniem to proszę o wiadomość na meila: anetka2012@amorki.pl - odpowiem w miarę możliwości na wszystkie pytania :)

      Usuń
    2. Nie ma zasady, która by mówiła, że cienkie lubią proteiny, a grube emolienty. Owszem, wiem do czego dążysz. Cienkie potrzebują usztywnienia, grube zmiękczenia, więc w pewnym sensie można tak wnioskować. Jest to jednak zbyt ogólna zasada, ponieważ nie każde cienkie włosy lubią proteiny, a emolienty lubi większość porowatości i gęstości, ale w różnych ilościach. :-)

      Usuń
    3. Ja też napisałam wiadomość na maila:)

      Usuń
  10. A może olejowanie w misce? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jajbym czytala o swoich wlosowych problemach. Mogę polecić 2 produkty ktore wygladzily moje wlosy i to znienawidzone puszenie. Polecam oliwe z oliwek i maske aloesowa naturvital. Najpierw nalozylam oliwe i poczekalam pare godzin az sie wchlonie. Pozniej maska aloesowa. Wlosy umylam i na koniec nalozylam odżywkę zakwaszajaca i domykajaca luski. Polecam! Gladkosc super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako ze wokol pielegnacji krotkich, falujacych sie wlosowpisze w kolko od ponad roku to moglabym tu stwirzyc niezla epopeje ;) Ale pozwole sobie tylko na 3 uwagi, ktore wydaja mi sie najwazniejsze.
    Po pierwsze, w kwestii ciecia warto rozwazyc ciecie w litere U :) Nie beda rowne, ale nie straca na objetosci jak po cieniowaniu.
    Po drugie: suszarka - nie zapominajmy, ze mozna spokojnie miec loki bez jej uzytku, potrzebna jest odzywka bez splukiwania i dobry zel.
    Po trzecie stylizatory, bo uwazam ze koniecznie trzeba wspomniec, ze zel lniany jest bardzo slabiutkim utrwalaczem. Dodatkowo jest silnym humektantem, co przy tak zdrowych wlosach moze skonczyc sie przenawilzeniem. Dlatego w razie czego wartowiedziec o istnieniu bezalkoholowych zeli idealnych do stylizacji lokow i fal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach obcięcie właśnie w kształt U ale na razie czekam aż będą dłuższe i wtedy takie cięcie będzie się lepiej prezentowało :)

      Usuń
    2. Oj tak, U to zdecydowanie świetny pomysł. Nie pomyślałam o tym :-)

      Usuń
  13. Jeszcze raz dziękuję Martusiu za szczegółowy plan pielęgnacji :) Postaram się na bieżąco dzielić tutaj swoimi efektami i spostrzeżeniami aby przy okazji pomóc też innym dziewczynom z podobnymi włosami do moich :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też mam problem z odgnieceniami, niestety nawet gumki z rajstop nie pomgają :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzymam kciuki! Włosy wyglądają nieźle, szczególnie po takich problemach z wypadaniem. Na pewno uda się nad nimi zapanować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może anetko spróbuj na zwilzone włosy nałożyć na 15-30 min glutka, później umyj delikatnym szamponem i nałóż np odzywke emolientowa na chwilkę,u mnie to bardzo dociaza,nie puszy włosów, efekt super,może akurat spodoba się to i Twoim włosom,bądź cierpliwa a zobaczysz że będziesz mieć piękne włosy

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda to bardzo dobrze, w sensie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja mam przede wszystkim pytanie jak Aneta zwalczyła wypadanie włosów :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było wypadanie na tle hormonalnym więc odpowiednią kuracją lekami :)

      Usuń
    2. dziękuję za informację :). Pytam, ponieważ sama zmagałam się z wypadaniem przez niedoczynność tarczycy i teraz, gdy już leczę różnie bywa, ale nadal mam cienkie i mało.

      Usuń
  19. Martusiu, Anetka napisała, że w wyniku olejowania wypadały jej włosy. Czy jest to możliwe w Twojej opinii, aby olejowanie powodowało wypadanie włosów? Pytam, gdyż od 2 miesięcy (nie ukrywam, że głównie pod wpływem Twojego bloga!!! dziękuję :) ) stosuję świadomą pielęgnację, w tym codzienne olejowanie na sucho na noc (myję rano OMO) i pojawiło się wypadanie włosów. Jestem w fazie poszukiwania swojego oleju. Próbowałam już oliwy z oliwek, sezamowego, z pestek winogrom, Alterry, arganowego, Babydream, lnianego oraz z ostropestu. Póki co to najlepszy jest ten ostatni. Jakość włosów po olejowaniu wspaniała, ale pojawiło się wypadanie. Zastanawiam się nad przyczyną. Czy to na skutek jakiegoś błędu w olejowaniu? Może coś wiesz o tym. Dodam, że mam włosy cienkie, delikatne, raczej z natury gęste (ale teraz przerzedzone przez wypadanie), do łopatek, średnioporowate przy skalpie i wysokoporowate na długoście na skutek rozjaśniania, dlatego bardzo się plączą, strączkują i zbijają w kolonie. Pozdrawiam serdecznie i wiosennie, Ewa

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)