listopada 24, 2014

Strefa Czytelnika [2] - małe, delikatne i słabe włosy w okolicach czoła/skroni


Kolejny temat bardzo mocno związany ze strukturą cienkich włosów. Mowa o delikatnych i słabych włoskach, wyrastających w okolicy czoła/skroni, czyli również o zakolach. Co może powodować ich wykruszanie oraz jak je wzmocnić? Z takim problemem zwróciła się do Nas Czytelniczka Marta, moja imienniczka. 


"Witaj Martusiu! 

Na początek chcę ci podziękować za stworzenie tego bloga, ponieważ też jestem cienkowłosa i pomogłaś mi już rozwiązać wiele włosowych problemów. Jest jednak jeden, z którym nie mogę sobie poradzić: małe, delikatne i słabe włosy w okolicach czoła/ skroni (nie tylko babyhair). Są one tak słabe, że przy każdym myciu nawet delikatny masaż czy dotknięcie powoduje ich wyrwanie, znajduje je też na poduszce, ok. 5 po każdej nocy, oczywiście przy czesaniu również emigrują. Może to być wina namiętnego lakierowania przeze mnie grzywki (dosłownie do sztywności) jeszcze jakieś pół roku temu, myślę, że to mogło je bardzo osłabić. Jest ich naprawdę mało w porównaniu z resztą głowy.

Czy taka moja uroda?
Czy zniszczyłam te miejsca nieodwracalnie? 
Czy coś jeszcze mogę zrobić?

Dodam, że moje włosy:
- mają 6 cm w kucyku,
- są grube/średnie ale rzadkie,
- za zapięcie od stanika,
- przetłuszczają się (myję codziennie, co 3 dni mocniejszym szamponem, gdyż delikatny już nie daje rady),
- delikatny łupież
Próbowałam różnych wcierek jeśli chodzi o mój problem (cebula, czosnek, serum Babuszki Agafii, kozieradka, zioła),

Wypada mi ok. 100 dziennie (nie licząc tych małych)

Z góry dziękuję za pomoc Martusiu!"


Sama zwalczam problem zakoli nieustannie, staram się wzmocnić delikatne włoski w tym miejscu, nawet ostatnio poruszałam kwestię aktualnych włosowych problemów. Dlatego problem jest mi niezwykle bliski.



Co powoduje wykruszanie włosów w okolicach czoła/skroni?


1. Włosy, które są suche łatwiej się wykruszają. Suchość włosów w miejscu zakoli mogą powodować: 

a) alkohol, który nieźle potrafi podsuszyć i osłabić włosy, a jest zawarty w:
  • wymienionym przez Martusię lakierze do włosów,
  • piankach do włosów,
  • suchych szamponach. Uwielbiam suche szampony, jednak zbyt częste ich stosowanie znacznie osłabia moje włosy, zaczynają wypadać, skóra głowy jest wysuszona i podrażniona. Jeśli stosuję z umiarem, nic złego się nie dzieje,
  • alkoholowe wcierki np. Joanna Rzepa.
b) pozostałe:
  • zioła (a nawet uczulenie na określone zioła - może wzmagać wypadanie), wyjątek stanowią zioła wydzielające śluz np. lipa,
  • duża ekspozycja na słońce/promienie UV. Zakola to miejsca wystające, mające bezpośredni kontakt ze słońcem, co osłabia je, wysusza bardziej niż resztę włosów.

2. Niedostatecznie odżywiona i nawilżona skóra głowy. 

Źle odżywiona skóra głowy to głównie nieodpowiednia dieta (co jedzą nasze włosy?). Źle nawilżona = suchy skalp. Najłatwiej nawilżyć go łatwo dostępnym żelem lnianym, bądź sokiem z aloesu, można też pokombinować z nakładaniem ulubionej maski przed myciem na skórę głowy.


3. Przy cienkich włosach nawet delikatny masaż może powodować wyrywanie/wykruszanie się, więc jeśli widzicie taką reakcję, najlepiej zaprzestać dotykania włosów w tym miejscu.


4. Włosy mocniej wypadają, gdy są przetłuszczone. Im więcej łoju, tym włosy są bardziej podatne na wypadanie.


Generalnie miejsca w okolicach skroni, czoła, a tym samym zakola, są miejscami bardziej ubogimi we włosy niż reszta głowy. To właśnie tam znajdują się najbardziej delikatne włoski, często przypominające meszek. U Cienkowłosych są one szczególnie widoczne, bardziej w przypadku osób mających włosy ciemnie niż u blondynek.



Jak wzmocnić włosy w okolicach czoła/skroni?


1. Bardzo delikatne wcierki, w ciemno poleciłabym Jantar

Unikałabym wszystkich wcierek opartych na mocnych ziołach np. pokrzywy, skrzypu, czosnku, cebuli, na miejscu Martusi odstawiłabym serum Agafii (to mocna wcierka),  no i oczywiście nie stosowałabym wszystkich tych produktów, które mają alkohol w składzie. 

2. Suplementacja wewnętrzna + zdrowe odżywianie

Z suplementów kupnych postawiłabym na tran, olej lniany lub olej z wiesiołka. Z własnego doświadczenia wiem, że dawanie organizmowi tego co najlepsze od razu wywiera pozytywny wpływ na jego funkcjonowanie i wygląd. Jedząc zdrowo, Nasze włosy i skóra wyglądają pięknie. 

3. Nawilżanie skóry głowy i małych włosków (również olejowanie ich od czasu do czasu).

Bardzo często przy aplikacji różnych produktów zapominamy o skórze głowy i tych małych włoskach przy skroniach. Nawilżona skóra głowy to podstawa do tego, aby wyrastały z niej silne włosy. Również nadawanie im odpowiedniej elastyczności pozwala uchronić je przed suchością i wykruszaniem.

4. Absolutnie odstawić lakier do włosów.



Kilka słów do Martusi:
  • dopóki nie wykorzystasz wszystkich opcji, to nie dowiesz się czy taka uroda Twoich włosów, czy po prostu czegoś im brakuje. W większości przypadków okazuje się jednak, że wystarczy odkryć tę jedną konkretną metodę/kosmetyk, które pomogą, a włoski przestaną się wykruszać,
  • uważam, że nie zniszczyłaś miejsc nieodwracalnie, będzie dobrze, zobaczysz :). Na pewno efekty nie będą widocznie bardzo szybko, ale przy stosowaniu się do zaleceń, powinno być coś widać po miesiącu, a najpełniej - po dwóch.

Co jeszcze doradzicie Martusi? 


45 komentarzy:

  1. Mi bardzo pomógł Revalid - kupuje na allegro zazwyczaj 5 opakowań po 90 tabsów, młode wyrastają znacznie silniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dodam, jeszcze, że testowałam belisse, skrzypowitę i ha-pantoten (wersję Classic polecam również), ale to po revalidzie zauważyłam największą poprawę, zwłaszcza w okolicach zakoli ! Koleżanka się śmieje, że mam teraz przez to niskie czoło ;-) pozdrawiam Dorota

      Usuń
    2. A ja 3 grzywki różnej długości. Każda po kolejnej serii revalidu.

      Usuń
    3. Niesamowite, że aż 3 osoby tak zachwalają Revalid! :D Przypadek? :D

      Usuń
  2. Nawet nie akceptuj mojego komentarza tylko szybciutko zmień " do puki" na "dopóki" :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, myślałam ze masz włączoną moderacje komentarzy ;)

      Usuń
    2. :D No coś ty, nic nie będę kasowała! Zawsze, ale to zawsze popełniam błąd przy pisaniu tego wyrazu. No cóż, jestem człowiekiem i popełniam błędy, nic wielkiego się nie stało. Dziękuję Kochana. :*

      Usuń
  3. Ja bym dodala w miare mozliwosci henne lub cassie na zakola, pogrubia i wzmacnia wlosy, odzywia skalp i cebulki

    Osobiscie scielam kiedys wszystk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scielam wszystke kielkujace babyhairy maszynka, odrastajace mialy ta grubosc koncowki co przy skalpie i wizualnie sie zagescly, a jakzaczely odrastac wszystkie na raz to minigrzywka powstala, skutecznie unoszac wlosy na linii czola do gory

      Usuń
    2. Oho niezły, ale mega odważny patent :D

      Usuń
    3. Wiesz scinalam wloski o dlugosci max 4 cm niewiele ryzykujac- fakt na poczatku stwierszilam ze to byl glupi pomysl ze wloskow nie bylo prawie widac, ale tez wiedzialam ze w 2 mce odrosna do dlugosci jaka scielam

      Usuń
  4. Za to Cię uwielbiam :D A co do wpisu, to jak widziałaś też mam te małe kłaczki, są delikatniejsze, ale zauważyłam, że praktycznie w ogóle nie wypadają. Skądś jednak miałam te zakola, więc możliwe, że kiedyś wypadały -_- :D
    A.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bym jeszcze poleciła kurację herbatą skrzypopokrzywową lub pokrzywową oraz żel Dermena przeciw wypadaniu włosów. ja smarowałam nim regularnie (zgodnie z zaleceniami producenta) całą głowę i nie dość, że zahamował wypadanie, to jeszcze tam, gdzie kiedyś były zakola, dziś rosną niesamowicie piękne, długie babyhair. żel kosztuje ok 30 zł, ale jest baaaardzo wydajny i skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna kryptoreklama? Muszę przyznać, że jak na marketing szeptany nieźle sobie radzicie, ale przesadzacie z ilością bardzo podobnych wpisów na każdym blogu pod każdym postem na temat wypadania i na każdym fp na fb o tej samej tematyce. To was gubi i tutaj kończy się wasza wiarygodność :P
      A.

      Usuń
    2. A czemu zaraz kryptoreklama? Jak trafie na swietny prpdukt to go chetnie polecam min w komentarzach na blogach. Juz ze sto razy chyba pisalam o cudzie mgielki pijawkowej mimo ze grosza z tego nie mam

      Usuń
    3. Moja koleżanka chwaliła Dermenę. :) Ja też polecam wiele razy coś co uwielbiam np. maskę toskańską czy oliwę z oliwek :)

      Usuń
  6. Bardzo przydatne rady Kochana :) U mnie czasami rowniez wyrastaja w tych okolicach takie cienkie i slabe wloski i bardzo szybko wypadaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, czy podcinanie włosów o 1 cm co 4 miesiące coś da? Czy w ogóle sa jakieś efekty po podcięciu tylko 1 cm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zaplanowałam sobie takie przycinanie, ale czy to nie za mało? Chcę zapuścić włosy, mam cienkie i delikatne.

      Usuń
    2. Hej. Bardzo przydatne rady:) Pozdrawiam

      Usuń
    3. Ja myślę, że to zdecydowanie za mało, chyba że twoje włosy są bardzo zdrowe ;)

      Usuń
    4. To jak czesto powinnam?

      Usuń
    5. Powinnaś obcinać włosy wtedy, kiedy są zniszczone, najlepiej całą zniszczoną część, jeśli chcesz zapuszczać. Przy odpowiednim zabezpieczaniu i regularnym olejowaniu sama mogę podcinać nawet 1 cm co 5-6 miesięcy, i włosy są zdrowe. Więc nie sugeruj się tym, że ktoś mówi, że to mało czy dużo - tylko przyjrzyj się własnym włosom. :)

      Usuń
    6. To zależy od zniszczeń. moje końcówki były trochę przerzedzone więc poszłam do fryzjera a pani stwierdzila ze sa w dobrym stanie i podciela 1 cm. Kolejna wizyte planuje w polowie grudnia bo wtedy mina dwa miesiace. Narazie tylko pojedyncze koncowki sa rozdwojone ale lubie takie swiezo podciete, zdrowe. Pozdrawiam... D :*

      Usuń
    7. Jeśli są bardzo zniszczone, to trzeba podcinać częściej i więcej, optymalnie co 2 - 3 miesiące, 2 - 5 cm. Na początku, gdy moje włosy były zniszczone, postanowiłam podcinać je co 3 miesiące. Raz podcinałam 3, raz 4, a raz było to nawet 5 cm. Nie chciałam radykalnie obcinać całej zniszczonej warstwy włosów, ale przez to dłużej je zapuszczam. 1 cm co 4 miesiące jest jak najbardziej ok, pod warunkiem, że włosy są zdrowe i mocne. :)

      Wszystko więc zależy od tego jak zniszczone/zdrowe są Twoje włosy.

      Usuń
  8. Jako dziecko miałam kiedyś zakola i w sumie nigdy nie zwracałam na nie uwagi, aż do gimnazjum.
    W 1 klasie zaczęłam używać Jantaru i właśnie wtedy powyrastały mi tam włoski, w sumie dopiero w tamtym momencie dostrzegłam, że miałam te zakola ;) Tylko, że wiadomo coś, za coś- jak włosy tylko delikatnie mi sie przetłuszczą to właśnie te krótsze włoski przy czole są od razu przyklejone do twarzy i brzydkie ;x

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie nie wierze! Ogromnie sie ciesze ze zamiescilas tu moj email :D, napewno zastosuje sie do twoich rad, bardzo dziekuje za pomoc;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też chciałam zgłosić się do Ciebie z podobnym problemem :) Myślę, że gro cienkowłosych boryka się ze słabymi włosami w okolicy twarzy. Ja zakoli nie mam, ale za to włosy na skroniach są fatalne - wiecznie krótkie i słabe. Unikam upinania wysoko włosów, bo nie wyglada to wtedy dobrze. W przeciwieństwie do Marty, moje włosy na skroniach nie wypadają (ogólnie, problem nadmiernego wypadania jest mi obcy :D ), tylko tak jakby... nie rosną. Czy na to też możesz coś Martusiu poradzić? Wcieram jantar, rzepę, nawilżam skalp glutkiem,dobrymi maskami, aloesem, piję drożdże. I nic, włosy na skroniach nie drgnęły. To mój jedyny włosowy problem, w którym nie dostrzegam żadnego progresu.
    Kosmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz. Odkąd pamiętam, włosy przy linii czoła były dużo słabsze niż reszta i też rosną u mnie do pewnej długości i nie mogę ich ruszyć... To chyba genetyka i musimy się z tym pogodzić.

      Usuń
  11. popieram jantar w ciemno! nawet jak nie pobudzi wzrostu ani wysypu baby hair - fenomenalnie nawilża i normuje skórę głowy :) jantar for life :D

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja miałam zakola i nic nie wcierałam i teraz nagle zaczęły mi tam same włosy rosnąć. ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. a u mnie właśnie ostatnio odwrotnie, dużo baby hair w okolicach zakoli ;)
    nie wiedziałam, że im bardziej przetłuszczone włosy tym bardziej wypadają!

    OdpowiedzUsuń
  14. Poleciłabym codzienne, bardzo delikatne czesanie tych włosków szczotką z dzika. Serio serio, na początku może wypadać ich więcej, ale po kilku tygodniach powinny się od takiego masażu ładnie wzmocnić.

    Jeśli kolor włosów Marty na to pozwala, pomyślałabym również o hennie, u mnie to ona najbardziej przełożyła się na zagęszczenie zakoli. Nie tylko wzmocniła cebulki, ale też lekko pogrubiła same włosy, a dzięki ciemniejszemu odcieniowi, łatwiej je zauważyć, przez co też wydaje się ich więcej. Nawet napisałam o tym posta: http://wlosowelove.blogspot.com/2013/12/farbowanie-henna-zakola.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie, u mnie bylo tak samo i dlatego tez polecalam henne i cassie

      Usuń
    2. Dodałam do zakładek, bo chyba się zdecyduję... :)

      Usuń
  15. Fajny post, przydatne rady. Ja na szczęście nie mam tego problemu, ale ostatnio dochodzą do mnie głosy, że niektórym dziewczynom tak podobają się takie zakola, że... same próbują je "wyhodować". No cóż, kiedyś modna była diastema, może teraz nadchodzi pora na zakola ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgodzę się w 100% z Twoimi radami. Też mam problem właśnie z wypadaniem takich małych włosków przy skroniach podczas aplikowania wcierek, więc z bólem serca stosuję je rzadziej, a bardziej stawiam na wewnętrzne przyśpieszacze porostu włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja walcze z zakolamu juz z rok. Mam bardzo wiele malutkich wloskow tam wiec mozna juz uznac, ze zakola zarosniete. Ale sa delikatne i musze je wzmacniac:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na szczęście mnie problem nie dotyczy, ale bardzo przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O dziwo, nie mam problemów tego typu, natura oszczędziła mi również zakoli... Ale liczę na szybkie uporanie się z problemem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nigdy nie narzekałam na swoje włosy, dopóki po porodzie nie zaczęły mi strasznie wypadać. Nie wiem, jakby to się skończyło, gdybym w pewnym momencie nie zaczęła brać leku biotebal, który zawiera biotynę. Już po kilku tygodniach zauważyłam, że włosów wypada znacznie mniej. Teraz już w ogóle nie wypadają i zaczynają powoli odrastać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdzam, przetestowałam na sobie dwukrotnie i za każdym razem się sprawdziły. Tylko trzeba pamiętać o systematycznym dawkowaniu.

      Usuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)