października 30, 2016

Cienkie włosy - cieniować czy podcinać na prosto?


Wielu fryzjerów doradza cieniowanie cienkich włosów, obiecując bujną, pełną objętości fryzurę. Niestety - początkowa euforia po wyjściu od fryzjera, przekształca się bardzo szybko w niezadowolenie. Zamiast bujnych włosów, mamy smętne, opadające na ramiona strąki... Dlaczego? Bo zdecydowana większość cienkich włosów nie powinna być cieniowana. Istnieje niewielka grupa cienkich włosów, które z powodzeniem można cieniować, ale muszą posiadać określone cechy. Jak podciąć cienkie włosy - w kształt litery U, V a może na prosto? Tego dowiecie się z dzisiejszego wpisu, zapraszam. :-)


CIENKIE CZY GRUBE, GĘSTE CZY RZADKIE?

O rozróżnieniu na cienkie i grube włosy, oraz gęste i rzadkie pisałam tutaj. Jeśli nie znacie tych pojęć, koniecznie zajrzyjcie do posta. Wiele osób myli włosy cienkie z rzadkimi, i grube z gęstymi. Zrozumienie tych pojęć jest kluczowe dla dalszej części tego wpisu.



CIENIOWAĆ CZY NIE?

Jeśli macie włosy średniej gęstości lub rzadkie, to cieniowanie sprawi, że będą wyglądały na jeszcze rzadsze. Zasada tyczy się szczególnie prostych włosów lub lekko falowanych.  Poszczególne pasma znajdują się na różnych wysokościach, co finalnie odbiera włosom gęstość.


Całkiem inaczej sprawa wygląda, gdy włosy podcięte są na prosto lub w kształt U. Jeśli włosy kończą się mniej więcej w tym samym miejscu, dają efekt gęstych i jędrnych końców. Co więcej, włosy zbite w jedną "masę" wolniej się niszczą, natomiast włosy pocieniowane, szybko się strzępią.


Cieniowanie cienkich włosów zazwyczaj przynosi odmienny od zamierzonego efekt. Cienkie włosy z natury leżą płasko na głowie, a płaskość fryzury - jest kontynuowana przez całą długość fryzury.




U KOGO SIĘ SPRAWDZI CIENIOWANIE?

Cieniowanie często sprawdza się u posiadaczek cienkich, ale gęstych włosów.  Jeśli włosy są podatne na skręt, falują się i dodatkowo są gęste, cieniowanie faktycznie sprawi, że włosów wyda się więcej niż w rzeczywistości. Jeśli włosy są średniej gęstości lub rzadkie i się falują, cieniowanie może stworzyć efekt przerzedzonego dołu.



JAKI KSZTAŁT?

Ok, powiecie, że skoro najlepiej jest nie cieniować, to może od razu ciachnąć wszystkie włosy na prosto? Niestety nie jest to takie łatwe, bo wiele zależy również od długości cienkich włosów. Im cienkie włosy są dłuższe, tym bardziej oklapnięte. Podcinanie ich na prosto często sprawia, że fryzura wygląda ciężko. Kiedy podcinać na prosto, kiedy U, a kiedy V?

🔸 PROSTO
Jeśli włosy są krótkie lub półdługie, ścięcie ich na prosto będzie dla nich korzystne. Nie będzie obciążało i dawało wizualnej ciężkości, a ładnie zagęści końce.


🔸 KSZTAŁT "U"
Idealny dla długich, cienkich włosów, ponieważ fryzura nie wygląda ciężko. Długie, cienkie włosy pod wpływem ciężaru, oklapują jeszcze bardziej, dlatego warto je lekko wystopniować. Minusem cięcia w U jest szybsze niszczenie przednich pasm, które obcięte są pod kątem, natomiast tył włosów jest zakonserwowany tak dobrze, jak przy podcięciu na prosto. 


🔸 KSZTAŁT "V"
To bardziej wyraziste cięcie, pozostawiające tzw ogonek, czyli najdłuższą partię włosów. Sprawdzi się tylko na cienkich, niskoporowatych, gęstych włosach, ale zabiera sporo z objętości. Jeśli macie gatunek włosa przypominający w dotyku watę, takie cięcie się nie sprawdzi. Jeśli włosy są cienkie, gęste, podkręcają się, to cięcie w V pozwoli skręcać się włosom przy twarzy, zachowując przy tym długość włosów



Miałam już każdy rodzaj cięcia. Moje włosy były cieniowane, stopniowane, do ramion, do talii, obcinane na prosto, w kształt U, były także podcinane w V, ale nigdy nie miały takiej gęstości jak wtedy, gdy podcinam je na prosto lub w lekkie U. To właśnie te dwa rodzaje cięcia sprawdzają się najlepiej na moich cienkich, pierzastych włosach. :-) Jestem ciekawa czy się ze mną zgadzacie, jakie macie doświadczenia i jakie cięcie aktualnie preferujecie. Jeśli macie jakieś pytania - chętnie odpowiem. Buziaki. :-*

Baner




53 komentarze:

  1. Jak włosy mi się falowały to faktycznie cieniowanie miało jakiś sens. A teraz mam dłuższe (nadal cienkie :D) i cięższe przez co się prostują i pocieniowane włosy to zły pomysł (paradoksalnie krótsze pasma szybciej się u mnie niszczą niż najdłuższe). ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, ja też właśnie nie potrafię zapanować nad niszczeniem się krótszych pasm :(

      Usuń
    2. Mam ten sam problem i mogę założyć, że większość cienkowłosych go ma. Włosy przy twarzy generalnie szybciej się niszczą, a gdy włosy są cienkie i delikatne, to już w ogóle turbo niszczenie

      Usuń
  2. Ja schodzę z cieniowania i dążę do cięcia w lekkie U :) Jesteś moją ogromną inspiracją, Martusiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*

      Pamiętam te czasy jak ja schodziłam z mocnego stopniowania i okropnej grzywki na bok :-) Nie wyobrażam sobie wrócić do tamtego cięcia, włosy teraz to nie te same włosy co kiedyś! :-) Powodzenia słońce :-)

      Usuń
  3. Obcinanie na prosto, bez V czy U, najlepiej się sprawdza też przy bardzo rzadkich, grubych włosach.

    OdpowiedzUsuń
  4. na moich cieniaskach również obcinanie na prosto daje najlepsze rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akurat mam włosy cieniowane, ale to tylko dlatego, że inaczej nie wydobył by się skręt...Po prostu bez cieniowania mam włosy układające się w kształt trapezu, więc nie mam wyjścia ;) Żałuję, bo wiem, że cięte na prosto łatwiej się pielęgnuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, pielęgnacja włosów to często spore kompromisy. :-)

      Usuń
  6. Miałam włosy cieniowane - kiedyś była moda na mocne cieniowanie i nigdy więcej.
    W moim odczuciu włosy najlepiej prezentują się ścięte na prosto lub w lekkie U. Ja chyba się tego nigdy nie doczekam, bo mam włosy o różnej długości. Po ciąży mocno mi wypadały, potem zaczęły odrastać i mimo regularnego podcinania jeszcze długa droga do tego, by były w miarę jednej długości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekasz, doczekasz! Wiesz, że ja swoją grzywkę zapuszczałam 5 lat? Też myślałam, że nie doczekam... bo włosy były mocno wystopniowane, krótkie, niszczyły się i kruszyły... ale udało się. :-)

      Usuń
  7. Czy ja jestem jakimś wyjątkiem od tych reguł ? Moje włosy wyglądały na gestsze gdy miały lekko wycieniowane konce. Nawet kucyk prezentował się bardziej okazale. Włosy mam cirnkie, ale jest ich dosyć dużo. Ścięte na rowno jednak są prostsze w utrzymaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze są jakieś wyjątki :-) Jednak lekko wycieniowane końce, to nie to samo co wycieniowane włosy np. gdy różnica między pasmami wynosi 5 cm. Skoro masz gęste włosy, to według mojej teorii, cieniowanie sprawdza się na takich włosach... :-)

      Usuń
    2. Pisałaś, że sprawdzi się na włosach falowanych lub kręconych ;) Moje są proste jak druty. Myślę, że u mnie cieniowanie sprawdzalo się głównie dlatego, że nawet krótsze wlosy zostawaly podcinane. Przy scietych na prosto wierzchnia warstwa zawsze zostaje zniszczona. Jest to jednak wygodne fryzura przy zapuszczaniu... Taki dylemat ;)

      Usuń
  8. Ja przy włosach bardzo cienkich, prostych mam też trochę inne dane :)
    Nie miałam okazji nosić nigdy mocnego cieniowania, stopniowania ani asymetrii.
    Za to wypowiem się tu na temat techniki cięcia, na pewno spora grupa dziewczyn przycina też włosy samodzielnie - bo tu zauważyłam kilka nowych rzeczy. Włosy cięte całkiem na prosto jak od maszynki szybko wykazują przesuszenie i zamieniają się w nieładne spalone suche białe pędzle (pewne to jak w banku po farbowaniach, ale przy naturalnie jaśniejących włosach także możliwe).
    Natomiast końcówki cięte nieregularnie, na skosy (do centymetra) i V naturalnie się układają i strąkowanie pojawia się jakby rzadziej. Nie są idealnie równe, ale też i nigdy nie były w stanie tworzyć grubej tafli z czym trzeba było się pogodzić.Zawsze gdzieś tam pojawiają się krótsze okolice grzywki itp. Takie delikatne pocieniowanie o parę milimetrów czasami może się sprawdzić. Bo niestety u mnie włosów raczej na długości stale ubywa niż by się zagęszczały i pogrubiały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :-) Moja teoria to pewne uogólnienie, jak najbardziej dopuszczalne są inne warianty np. taki o którym piszesz. Trzeba sprawdzić na swoich włosach co lepiej się sprawdzi :-)

      Usuń
  9. U mnie najlepiej sprawdza się geometryczne, proste cięcie, żadnych cieniowań, bo wtedy właśnie dzieje się to, o czym pisałaś - strąki. Dziwię się, ze fryzjerzy tego nie wiedzą, tylko z uporem maniaka pytają: cieniujemy? Może tylko odrobinkę? A u mnie nawet ta odrobinka sprawia, że fryzura wygląda niechlujnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja należę do tych cienkowłosych, które przez wiele lat za radą fryzjerów miały włosy cieniowane. I oczywiście byłam z nich wiecznie niezadowolona. :) Po wkręceniu się we "włosomaniactwo" wyrównałam je i od kilku lat są cięte na prosto, wyglądają całkiem ok, nie wkurzają mnie (chyba, że znacznie podrosną, co uwydatnia ich rzadkość, wtedy po prostu je skracam ile trzeba). Ale ostatnio znowu mam z nimi problem, bo... wieje nudą. :D Korci mnie trochę, żeby znów je wycieniować, ale po tym wpisie zastanowię się jeszcze 10 razy. Zmienić koloru też nie mogę, bo od lat farbuję je czarną henną, której żaden rozjaśniacz nie ruszy. No i co tu zrobić, żeby coś na głowie zmienić, ale sobie nie zaszkodzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj cięcia w U? :-) Nawet takie mocniejsze U by mogło być. Wystopniujesz przód, włosy zaczną się inaczej układać, a zachowasz długość włosów :-)

      Usuń
  11. Przy następnej wizycie w fryzjerki poproszę ją o ścięcie w "U", myślę, że to będzie najlepsze rozwiązanie dla moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako posiadaczka cienkich ale gęstych stanowczo zaprzeczę, że cieniowanie się sprawdzi na takich włosach. Sprawi wyłącznie to, że będą cienkie i rzadkie.

    Cieniowanie polecałabym dla włosów gęstych i grubych (ciężar) oraz kręconych (podbija skręt).

    OdpowiedzUsuń
  13. Martusiu, a możesz napisać, ile masz cm w obwodzie kucyka?
    a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 cm :-) Niezmiennie chyba od roku albo 1,5 roku? Już nie pamiętam :-)

      Usuń
    2. Jejku,a ja 5.........:(
      a.

      Usuń
    3. Naprawdę masz 7 cm ?? Ja mam 8 a Twoje wyglądają przy moich bardzo marniutko... Coś tu chyba nie gra, ktoś źle mierzy ;)

      Usuń
    4. Tak, tak, naprawdę :-) Wiesz w pierwszej kolejności zezłościłam się jak przeczytałam ten komentarz, jest złośliwy. Sory, taka prawda. :D :-) Ale później jak początkowy wnerw mi minął stwierdziłam, że to droga do nikąd i muszę Ci coś wytłumaczyć.

      Wydaje mi się, że zmierzenie obwodu kucyka metrem krawieckim nie wymaga szczególnych umiejętności. :-) Raczej każdy sobie z tym poradzi, więc odrzucam teorię, że któraś z nas źle mierzy.

      Po drugie - może nie masz po prostu cienkich włosów? Włosy cienkie mające w obwodzie 8 cm, a włosy grube mające 8 cm w obwodzie kucyka, wyglądają zupełnie inaczej! Nawet gdy ktoś ma cienkie włosy i obwód kucyka 12 cm, to włosy i tak wyglądają licho. Generalnie cienki włos zawsze wygląda, na lekki, rozwiany, delikatny i lichy, bo taką ma strukturę i nic nie poradzisz. :-) Dlatego osob, która ma grube włosy, a ma 6 cm w obwodzie kucyka może wizualnie sprawiać wrażenie, że ma ich więcej niż 8 cm posiadaczka cienkich włosów. :-)

      Po trzecie 1 cm robi ogromną różnicę! Pomyśl sobie, że zaczynałam z 6 cm, teraz mam 7 cm, więc przybyło mi ok. 15% włosów! To przecież mega dużo :-)

      Złe emocje są w każdym z nas. Ja sama się poirytowałam jak zobaczyłam ten komentarz, ale każdy z nas ma szansę wybrać czy kontynuje te złe emocje czy dusi je w zarodku. O ile lepiej jest być pozytywnym, uśmiechniętym, wesołym? O sto razy lepiej! :-) I o wiele lepiej cieszyć się wspólnie z włosowych sukcesów. Ja z Twoich, że masz 8 cm w obwodzie, których ja raczej nigdy nie osiągnę, więc to jest super. A ty z moich, że kilka lat pracy nad włosami pozwoliło mi poprawić ich kondycję, mimo, że nie są i nie będą idealne, bo ogranicza ich struktura. :-) Także głowa do góry i dobre wibracje! :-)

      Usuń
    5. Rzadko cokolwiek komentuję na blogach, ale muszę napisać, że bardzo zaimponowałaś mi Marto pozytywną i merytoryczną odpowiedzią na hejt.

      Usuń
  14. Ja najbardziej lubię na prosto ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę że cieniowanie sprawdzi się raczej u włosów kręconych i falowanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja własnie zawsze obcinam włosy na prosto, ale muszę za każdym razem walczyć z fryzjerką, bo upiera się, że cieniowanie jest takie genialne dla cienkich włosów

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam rzadkie i falowane włosy. Przez dłuższy czas je lekko cieniowałam. Teraz odrosły sobie i chyba kiedyś je zrównam. Ogólnie jeśli były krótkie to cieniowanie nie przeszkadzało, nawet trochę bardziej się podkręcały. A przy takich średniej długości to już i tak tego cieniowania zbytnio nie widać i tylko końce się podkręcają więc równie dobrze mogłyby byc jednej dlugosci i wtedy moze minimalnie sie gesciejsze by wydawaly.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja najlepiej wyglądam w wycieniowanych włosach, musi być cieniowanie przynajmniej z przodu, bo całkiem proste odpadają. Obecnie mam cieniowane włosy, ogólnie myślę nad zmianą fryzury, więc jeszcze nie wiem czy to będzie krótki bob (z czymś a la grzywka), czy może cięcie w kształcie litery U, abym mogła je zapuszczać, ale z wycieniowanym przodem. W sumie trudno to nazwać cieniowaniem :P
    No ale moje włosy nie są bardzo cienkie. Raczej normalne w stronę cienkich. I mają normalną gęstość. Także może i byłoby ich więcej gdybym ich nie cieniowała, ale nie wyglądają źle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, przy takiej gęstości i grubości, można sobie pozwolić na więcej szaleństwa :-)

      Usuń
  19. Cieniowanie włosów nie sprawdza się w moim przypadku. Włosy dłuższe i krótsze zlepiają się ze sobą, skręcając tworzą spiralki. Jest ich zdecydowanie mniej. Bardzo pilnuję fryzjera, żeby mi nie zaszkodził nożyczkami - degażówkami. Zawsze podnoszę raban!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ha, a ja mam pewien dylemat. Włosy mam rzadkie i dość cienkie, ale nieprzesadnie. Jeszcze nie normalne, a już nie całkiem cienkie. No i o ile moje włosy lepiej wyglądają ciachnięte na prosto (udają, że jest ich więcej), o tyle ja jako całość osoby lepiej wyglądam w pocieniowanych.
    Moje delikatne falowańce zmiękczają wtedy owal twarzy i w zgodnej opinii swojej i otoczenia wyglądam lepiej. Zatem aby się całkiem nie nudzić, czasem cieniuję, po czym czekam, aż odrosną (rosną bardzo szybko, co dla wpół siwych wcale nie jest taką radością!), ciacham na prosto i cieszę się, że mam włosy ;), po czym przy następnym farbowaniu cieniuję :D Jedyna pociecha, że w ogóle się nie rozdwajają, najwyżej jak przesadzę ze słońcem i wiatrem to mam susz.
    Mam też apel do rzadkowłosych - pokochajcie! Jest z nimi o wiele mniej zachodu, a dobrze traktowane też potrafią wyglądać. I nigdy się nie plączą :D U mnie w rodzinie wszystkie kobiety takie licho owłosione, kiedyś się przejmowałam, a potem wrzuciłam na luz, bo jakoś nikomu te moje liche włosy nie przeszkadzały, tylko mnie. Szkoda życia na pierdoły :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurcze nigdy nad tym się nie zastanawiałam.. Odkąd pamiętam moja zaprzyjaźniona fryzjerka zawsze pyta mnie czy pocieniować włosy..a wie że mam długie i cienkie włosy.. :/ Niefajnie. Teraz wiem, że nie powinnam cieniować! Dziękuję Ci serdecznie za uświadomienie! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja się zastanawiam nad podcięciem. Z długości zrezygnowałam parę miesięcy temu. Moje włosy są cienkie, a czy gęste ? trudno mi samej powiedzieć, to jest dość subiektywne, musiałby ktoś ocenić z zewnątrz, jakiś specjalista. Moja mama mówi, że są gęste. Moje włosy im są dłuższe tym wyraźniej widać jak cienkie, zlepiają się w strąki. Miałam kilka fryzur, średnich i krótszych gdzie moje włosy były pocieniowane w 2 stopnie i dobrze wyglądałam w tych fryzurach i dobrze się czułam. Trochę boję się tego "U" ze względu na kruchy przód. Ostatnio przechodziłam okres gdzie w większej ilości wypadały, jest ich teraz trochę mniej ;( może wrócę do jantaru, wprawdzie na mnie słabo działał, ale może tym razem przyniesie lepszy efekt. Czasem myślę, że moim włosom nie da się pomóc, tyle ich mam i fizycznie ich mi więcej nie wyrośnie. Genów nie wymienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam.
    Mam pytanie niezbyt związane z powyższym postem, ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę aby odpowiedzieć :)
    Mam bardzo cienkie i suche włosy. Po latach choroby z pięknych i zaskakująco dobrze wyglądających zmieniły się nie do poznania. Jest ich co najmniej połowę mniej, są o wiele krótsze i jak już wspomniałam w niezbyt ciekawym stanie.
    Czy mimo tego dobrą opcją będzie zabieg keratynowy? (wykonany w dobrym studiu fryzjerskim)
    Boję się, że ze względu na niewielką ilość włosów będę czuła się łysa jeżeli będą one maksymalnie wyprostowane (naturalnie mam lekkie fale, które nadają nieco objętości). Mimo tego chciałabym wypróbować ten zabieg, ponieważ moje włosy panicznie potrzebują regeneracji.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja niestety zdecydowałam się na cieniowanie 2 lata temu i do dziś widzę tego skutki. Co prawda nie są mocno zniszczone,ale nie wiem jak pozbyć się tego cieniowania.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam włosy cienkie i delikatne, ale na ich gęstość nie mogę narzekać. Mając włosy obcięte na prosto trafiłam do nowego salonu fryzjerskiego w moim mieście, chcąc tylko podciąć końce. Fryzjerka momentalnie wybiła mi z głowy ten pomysł i poleciła je "lekko" wycieniować, na co się zgodziłam. Włosy kompletnie nie chciały się układać, puszyły się niemiłosiernie i były wiecznie oklapłe. Od tamtej pory systematycznie je podcinałam, aby powrócić wreszcie po roku do stanu wyjściowego, a w między czasie, każda fryzjerka u jakiej byłam, popierała moje dążenia do uzyskania prostej linii włosów. Wiem, że już nigdy nie dam się namówić na cieniowanie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Podobno mam włosy cienkie, ale gęste - mówiło mi to kilku fryzjerów. Jednak, najlepiej sprawdza się u mnie fryzjera na U - nawet na prosto nie czuję się tak dobrze, jak przy tym typie podcięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam włosy ścięte na prosto, choć pewnie jak jeszcze troszkę urosną, a przody dalej będą się niszczyć będę zmuszona do cięcia w "U... Kiedyś cieniowałam włosy i nienawidziłam tego "ogona" który powstawał, brr..

    OdpowiedzUsuń
  28. Martusiu, ciężko skupić się na wyglądzie cięcia przy tych białych plamach. Znacznie lepiej by to wyszło, gdybyś rozmyła/rozpikselowała twarz, albo wypełniła to kolorem zbliżonym do koloru skóry na zdjęciu.
    Ja w tym momencie zupełnie nie wiem co ze sobą zrobić. Mam okrągłą buzię (i parę nadmiarowych kg do zrzucenia), a włosy (cienkie, średnio gęste) cięte prosto do łopatek. Z jednej strony lubię je mieć spięte w kucyku. Z drugiej strony wiem, że mając po bokach jakiekolwiek krótsze pasemka wyglądam korzystnie. Ale mając takie pasma tracę na grubości kucyka :(
    A na to wszystko dookoła latają 15cm bejbiki z poprzedniego sezonu (pierwsza kuracja drożdżowa podrosła i jeszcze nie wyrównała do reszty).
    Plan obecnie mam minimalistyczny - przytnę końcówki, zostaną na prosto, będę upinać w koka/warkocz. Ale co dalej - nie mam pojęcia. Pewnie sprawdzę cięcie w U, będą znacznie lepiej wyglądać rozpuszczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, będę tak robiła od następnych postów :-) Dziękuję za opinię! Ja tego tak nie widziałam, bo znam swoje cięcia na przestrzeni lat, ale może faktycznie te różowe plamy przysłaniają sens... No widzisz, człowiek się uczy na błędach. :-) Pocieszam się faktem, że trochę koloru wam wprowadziłam w te smutne, szare, deszczowe dni. :-) :-* :D

      Wydaje mi się, że cięcie w U będzie u Ciebie korzystne... Dasz radę!

      Usuń
  29. U mnie (włosy średnio gęste, bardzo cienkie) cięcie na prosto nie sprawdza się wcale. W ogóle nie noszę włosów rozpuszczonych (a proste cięcie ujawnia swoją moc właśnie wtedy) a kucyk- który noszę codziennie- wygląda tak biednie jak sznureczek. Dopiero delikatne cieniowanie (bez szaleństw, różnica długości między poziomami max 5 cm) sprawia, że kucyk wygląda zdecydowanie lepiej.

    Przy okazji: dzięki za tego bloga o cieniaskach, dużo z niego wyniosłam (zwłaszcza koczek-ślimaczek z żabkami!)

    OdpowiedzUsuń
  30. Polecam szampon na objętość http://www.flora-cosmetics.net/product-page/ca48ea68-f2c2-7cf6-43a9-85819a29c183

    OdpowiedzUsuń
  31. Witaj Marto, zaglądnęłam tu do ciebie ponieważ mam włosy cienkie i bardzo chce je zapuścić, mimo, że jak sama wiesz wiele osób uważa, że nie powinno się takich włosów zapuszczać. Mam włosy obecnie za łopatki, ale moim marzeniem są włosy do lędźwi. Nie wiem czy to w ogóle będzie możliwe, ale spróbuje:)

    Moim najgorszym pomysłem w życiu było wycieniowanie włosów na całej długości, na szczęście udało mi się je zapuścić i ściąć na prosto (trwało to około 3-4 lat. Teraz jest sto razy lepiej:) Lubię cięcia w lekkie U, jednak postanowiłam zdecydować się na następne cięcie maszynką na całkiem prosto:)

    Borykam się niestety z wypadaniem i łamaniem włosów i jak dotąd nic mi nie pomaga:( Co dziwne, paznokcie mam mega mocne chmmm

    Zostanę z tobą na dłużej, będzie mi raźniej zapuszczać:)

    Pozdrawiam, Klaudia:)

    OdpowiedzUsuń
  32. kiedyś miałam parcie by mieć długie włosy, u mnie były najdłuższe za łopatki. Moje włosy naturalnie są cienkie. Jak są lekko pokręcone i uniesione u nasady to super. Myślę nad ich obcięciem, zdecyduje się na fryzurę typu lob. Podobno najlepiej dobierać fryzurę do kształtu twarzy. A ja mam prostokątną, więc myślę że taka fryzura lekko zaokrągli moją buzię :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dawno temu spotkałam mądrą panią fryzjerkę, która była bardzo przeciwna cieniowaniu. Skracała mi włosy na prosto, jak od linijki i naprawdę wyglądały o niebo lepiej. Gdy nauczyłam się dbać o końcówki, nikt nie chce wierzyć, że mam naprawdę bardzo rzadkie włosy. Teraz skupiam się na ich solidnym zapuszczeniu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)