Cześć Kochane :) Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis ułatwi Wam zadanie wyboru odpowiedniego serum silikonowego. Post dedykuję w szczególności osobom rozpoczynającym pielęgnację. Sama pamiętam jak na początku nie wiedziałam jakie serum silikonowe wybrać - wszystkiego było tak wiele i siedziałam godzinami nad analizą składów różnych produktów. Teraz wiem, że lepiej mieć ograniczony wybór (i to nie tylko w kwestii kosmetyków :)), dlatego znajdziecie tutaj tylko 6 propozycji, nad którymi warto się zastanowić i właśnie spośród nich wybrać, co kupicie "na pierwszy ogień". Przy każdym produkcie znajduje się opis, link do wizażu, cena, skład i mój komentarz - jak zwykle :). Jeśli nie jesteście czegoś pewne, macie pytania - piszcie.
Serum silikonowe to według mnie jeden z produktów filarów dbania o włosy. U mnie nie może go zabraknąć, bo świetnie chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi, uelastycznia włos i utrzymuje w nim wilgoć. O silikonach pisałam więcej tutaj.
Historia "jedwabiu" :)
Serum silikonowe często jest potocznie nazywane "jedwabiem", jednak to nie do końca prawda. Wiele z serów silikonowych nie ma w składzie jedwabiu. Zamiast niego są silikony, oleje i inne emolienty. Powinno się więc na takie produkty mówić "serum silikonowe". Określenie "jedwab" zarezerwowane jest dla produktów faktycznie mających go w składzie.
Serum silikonowe a włosy cienkie
Najlepiej sprawdzają się te, które nie posiadają substancji nadbudowujących się. Sama unikam silikonów ciężkich, bo maksymalnie wydłuża to czas, w którym muszę włosy oczyścić prostym szamponem z SLS, czego moje włosy bardzo nie lubią. Staram się unikać większości quaternium i polyquaternium (oprócz pq - 10, pq - 44, które łatwo usuwa się z włosów). Jeśli nie są wysoko w składzie to jestem elastyczna i mogę dać się na coś skusić :). Pamiętajmy, że nie jesteśmy w stanie całkowicie uniknąć nadbudowywania się substancji, bo nawet proteiny, które są przecież dobre dla włosów zniszczonych, łatają w nich ubytki, również potrafią się konkretnie nadbudować.
Zawężona lista serów silikonowych godnych uwagi
1. Bielixire Argan Oil
Mimo, iż w składzie oleju arganowego prawie nie ma, to i tak polecam serum. Jest niesamowicie lekkie, zostawia na włosie subtelną, tłustą powłoczkę, która nie obciąża.
To jedno z najbardziej uniwersalnych serów silikonowych z mojej listy, bo nie zawiera składników tendencyjnych np. protein jedwabiu, których nie każde włosy tolerują.
Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethiconol (3 silikony łatwe do usunięcia), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient tłusty), Parfum, Linalool, Limonene, Argania Spinosa Oil, Benzophenone-3 , Simmondsia Chinensis Oil, CI 26100, CI 47000, Butylene Glycol, Helianthus Annuus Seed Extract, CI 61565.
Olej arganowy jest już niestety za parfum, co oznacza, że jego oddziaływanie na strukturę włosów jest nieznaczne, a główne działanie przypisać można 3 silikonom z początku składu i emolientowi tłiustemu.
Jest dostępne w dwóch pojemnościach przy czym u mnie ta mniejsza buteleczka czyli 20 ml sprawdza się najlepiej. Wystarcza mi na kilka miesięcy ciągłego używania (preferuję jak najmniejsze pojemności, bo dużych nie jestem w stanie nigdy zużyć). Jest łatwo dostępne - kupicie nawet w Biedronce za 3 zł, w Rossmannie w promocji 6 zł i pewnie w każdej, większej drogerii.
2. Marion Natura Silk - jedwabna kuracja
Bardzo dobre składowo serum silikonowe, piękny zapach. Nie obciąża włosów bo i w składzie nie ma co obciążać :). U mnie się ono nie sprawdziło, bo włosy po jego użyciu stawały się "waciate", zbyt lekkie, suche, co najprawdopodobniej było sprawką hydrolizowanego jedwabiu i pantenolu (związane to jest częściowo z punktem rosy). Podobała mi się natomiast konsystencja produktu. Jeśli macie skłonne do przesuszeń, średnio bądź wysokoporowate włosy, to z tym konkretnym serum bym uważała. Powinno się idealnie sprawdzić na niskoporowatych, cienkich włosach, również na włosach grubych.
Krótki, ładny, delikatny skład, bez zbędnych składników typu parfum (a mimo to ślicznie pachnie).
Kosztuje ok. 5,50 za 15 ml
Wizaż (niestety nie mogę znaleźć tego produktu), moja recenzja
3. Green Pharmacy - jedwab w płynie
Kolejne, bardzo lekkie serum silikonowe, które stosowałam kilkanaście razy, więc nie mam o nim w pełni wyrobionego zdania, aczkolwiek z tych kilkunastu razy jestem bardzo zadowolona :). Do zakupu na pewno przekonać mogą Was pozytywne opinie na wizażu no i oczywiście skład. Serum to nie tylko silikonowa bomba, bo oprócz silikonów zawiera oleje i ekstrakty. Ma więc działanie zabezpieczająco - naprawcze.
Skład: Cyclopentasiloxane, Dimeticonol (łagodne silikony), Olea Europea Fruit Oil (olej słonecznikowy), Aloe Barbadensis Extract (ekstrakt z aloesu) , Oryza Sativa (rice) Germ Oil (olej ryżowy), Camellia Sasanqua (Camellia) Seed Oil, Pinus Sibirica Nut Oil, Parfum, Limonene, Citronellol, Geraniol, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Farnesol, Amyl Cinnamal
Kosztuje ok. 8 - 9 zł, dostępny jest na pewno w Rossmannie i pewnie w bardziej popularnych drogeriach.
4. Chi, Silk Infusion, Farouk
Kolejny jedwab z niesamowicie wysoką oceną. Podoba mi się tutaj obecność nawilżającego pantenolu i hydrolizowanego jedwabiu, chociaż składem przypomina nieco Jedwabną Kurację Marion, które u mnie się nie sprawdziło, dlatego pewnie na to konkrente serum się nie skuszę.
Skład: Cyclomethicone, Dimethicone, C-1215 Alkyl Benzoate, Panthenol, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Phenoxyethanol, Parfum, D&C Yellow 11, D&C Red 17, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Mica, Boron Nitride Powder
Za 14 ml zapłaciły oko 5 - 7 zł, w zależności od sklepu.
Wizaż
5. Biovax A+ E, L'Biotica - serum wzmacniające
Kolejne serum z wysoką oceną, bardzo chwalone i łatwo dostępne (np. w Super - Pharm za 9 zł).
Skład: Cyclomethicone, Cyclopentasiloxane (and) Dimethiconol, Amodimethicone, Phenyl Trimethicone, Isohexadecane (and)Polyisobutane, Parfum, Isopropyl Myristate, Glicyne Soja (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Geraniol.
Bazą są tutaj silikony łagodne, a pierwszy z nich jest silikonem lotnym czyli odparowuje z włosa po aplikacji. Reszta składników to miły, mało znaczący dodatek :). Cała dobroć jaką chwali się producent na opakowaniu, występuje po parfum, co oznacza, że wiele jej tu nie znajdziemy. Serum jest jednak fajne, gdyż przez ten "stonowany" początek jest bardziej uniwersalne i powinno sprawdzić się na każdym typie włosa :). Porównałabym go do Bioelixire Argan Oil, które z kolei jest dużo tańsze od A+E. Do wyboru, do koloru :)
6. Marion Termoochrona
Nie wiem jak to się dzieje, ale Marion Termoochrona na moich włosach w magiczny sposób tworzy strączki. Mimo całkiem fajnego składu, łagodnych silikonów, nawet najmniejsza ilość obciąża włosy. Dlatego to serum polecam kupić osobom mającym naprawdę zniszczone włosy, bo świetnie poradzi sobie z "zakonserwowaniem" ich na długości :)
Wizaż
Nie wiem jak to się dzieje, ale Marion Termoochrona na moich włosach w magiczny sposób tworzy strączki. Mimo całkiem fajnego składu, łagodnych silikonów, nawet najmniejsza ilość obciąża włosy. Dlatego to serum polecam kupić osobom mającym naprawdę zniszczone włosy, bo świetnie poradzi sobie z "zakonserwowaniem" ich na długości :)
Skład: Cyclopentasiloxane (And) Dimethiconol, Amodimethicone, Isohexadecane, Parfum, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethylionone, Coumarin
Dostępny jest w pojemności 30 ml i kosztuje ok. 8 zł. Swojego Mariona kupiłam w sieci drogerii Koliber, ale myślę, że jest szerzej dostępne. Generalnie z Marionami nie ma problemu jeśli chodzi o dostępność :)Wizaż
Tych produktów nie polecam
Biosilk i wszystkie sera mające w składzie alcohol denat.. Alkohol z jednej strony może pełnić rolę naturalnego konserwantu, z drugiej pomagać w penetracji składników głębiej do włosa oraz przy długofalowym działaniu - wysuszać je. Gdy alkohol jest wysoko w składzie odrzucam kosmetyk, gdy znajduje się pod koniec składu to rozważam możliwość stosowania jeśli przeważają nad nim silikony, oleje i ekstrakty. Nigdy nie wiemy w jakiej proporcji/stężeniu został on użyty w danym kosmetyku i czy faktycznie emolienty zrównoważą jego działanie, dlatego lepiej unikać i mieć spokój :).
Podsumowując
Uważam, że spośród tych 6 propozycji można dokonać wyboru i nie trzeba wydawać majątku. Oczywiście produktów do zabezpieczania włosów jest od groma i jeśli już większość z mojej listy przetestowałyście to można porozglądać się za czymś innym. Jeśli chcecie to mogę zrobić osobny wpis dotyczący serów silikonowych ogólnie - podać nazwy, składy i odnośniki do wizażu. Wiem, że obecnie furorę robi serum Marion 7 efektów z olejkiem arganowym, a z wyższej półki cenowej - Loreal Mythic Oil. Sama czaję się już od bardzo długiego czasu na kompleks do końcówek włosów z serii rokitnikowej Natura Siberica, ale jak na razie mam swój Bioelixire i serum Green Pharmacy, więc zakupów nie planuję :).
Jakie są Wasze ulubione silikonowe sera? Co poleciłybyście do kupienia początkującym włosomaniaczkom? :)
Nr. 1 uwielbiam. 3 też jest zresztą fajna :)
OdpowiedzUsuńPolecam w szczególności numer 1:)
OdpowiedzUsuńMam nr 2 ale chyba teraz skuszę się na 1 :)
OdpowiedzUsuńJa z firmy Marion miałam - Jedwab, Termoochronne serum i 7 efektów z olejkiem arganowym. Najbardziej spodobało mi się chyba właśnie serum termoochronne, bo to "7 efektów" potrafiło czasami sprawić że miałam lekko tłuste włosy, może teraz byłoby inaczej, bo dosyć dawno używałam tego wszystkiego. Teraz raczej trzymam się tak jak ty bioelixire i póki co nie zmieniam :) Używałam też jedwabiu z CHI i był spoko, Biosilk dawno temu nałożyłam z kilka razy i potem wyczytałam, że może wysuszać więc odstawiłam. Próbowałam też 2 rodzajów serum z Avonu - tego zielonego i jeszcze jakiegoś, ten 2 chyba tez miał coś właśnie z tym olejem arganowym. Moje włosy uwielbiają także po prostu olej ze słodkich migdałów na końce, ostatnio stał się u mnie hitem ;) Dzisiaj kupiłam maskę z biovaxu i tam dołączona jest próbka tego serum a+e więc sobie przetestuje :)
OdpowiedzUsuńMam numer 1 i 4, są super :)
OdpowiedzUsuńGliss Kur Ultimate Color, jest idealne! Ciężko obciążyć nim włosy (mam porównanie do zwykłego serum Marion z którym osobiście musiałam mocno uważać by nie pacnąć go za dużo) i pachnie nieziemsko. Henri przeliczała też jego cenę na mililitry w porównaniu z innymi serami i wyszło całkiem przystępnie :)
OdpowiedzUsuńno i zapomniałabym o składzie, który oprócz silikonów jest pełen olei!
UsuńO! To bardzo dobra propozycja dla niskoporowatych czy średnioporowatych w kierunku porowatości niskiej :)
UsuńWłaśnie Gliss Kura kupiła i używam :)
UsuńBałam się tłustych końcówek, ale nakładam niewielką ilość serum i jest ok.
Ja właśnie chciałbym znaleźć takie serum dość ciężkie i bardziej nadbudowujące się, bo cienkie i delikatne włosy wypadałoby bardziej chronić przed rozdwajaniem. Moim włosom lekkie produkty nie służą.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZ tych cięższych serów (:D) to Syoss Absolute Oil Elixir (takie z pompką) albo Gliss Kur Oil Nutritive. W każdym razie szukaj tych ze składnikiem "Trisiloxane". Pisała o tym Gapa :)
UsuńPotwierdzam. Mimo 3 lat świadomej pielęgnacji mam jeszcze końce włosów pamiętające rozjaśniacz. Takim włosom lekkie sera nic nie robią. Posiadam już druga buteleczkę Syossa i nie zamienię go na żadne lekkie serum. W końcu czuję, że jest sens nakładania czekolwiek na końcówki. Niemniej jestem świadoma, że może ono niektóre włosy bardzo obciążyć, sama nie mam do tego sklonności.
UsuńElixir Eveline - najcięższe jakie miałam. Naprawdę trzeba z nim uważać, kropelka za dużo i efekt tłustych włosów (chociaż u mnie tylko na 5 minut, bo moje włosy chłoną wszystko xD). Poza tym ten czerwony Marionek też jest dość ciężki :)
UsuńA.
Macie Dziewczyny rację. Zapuszczanie cienkich włosów to istna walka o każdy cm. Źle zabezpieczone - szybko się rozdwajają. Bardzo ciężkie sera silikonowe nie sprawdzą się u każdej cienkowłosej, bo u wielu osób po prostu będą strączkowały włosy. Moje włosy np. nie lubią oczyszczania mocnym szamponem, bo są skłonne do przesuszeń, więc unikam składników nadbudowujących się w tym silikonów ciężkich. Wasze propozycje są super dla osób, które nie mają takiego problemu jak ja :).
UsuńDo moich propozycji, które podałam w poście oczywiście dochodzi maska i odżywka. Mi również nie służy pielęgnacja oparta całkowicie na delikatnych produktach. Przeplatam produkty ciężkie i lżejsze :) Natomiast dla niskoporowatych, cienkich włosów, taka lekka pielęgnacja i minimalne wręcz zabezpieczanie może bardzo dobrze się sprawdzić.
A wg mnie serum silikonowe najlepiej, by miało w składzie same silikony, ew. odrobinę olejków ;) Włosy zniszczone lubią taką "konkretną" ochronę. Najlepsze było serum Oriflame, o którym pisałam na blogu, ale jest już wycofane :< Argan Oil był dla mnie zbyt lekki, zaś Green Pharmacy to totalna porażka - pewno przez aloes, którego moje włosy nie cierpią. Obecnie używam właśnie Marion 7 efektów, o którym wspomniałaś i jestem całkiem zadowolona z dociążania końcówek. Serum Biovaxa czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńSerum silikonowe oparte tylko na silikonach można również mieszać z ulubionym olejem, to też zaleta :) Argan Oil nie jest według mnie bardzo lekkie, po prostu optymalne, ale to mówię w kontekście moich włosów. Masz na myśli to żółte z Ori? :)
UsuńO tak, właśnie to jest ten plus - no i moje włosy się przyzwyczajają, to jak na zmianę dodaję różnych olejków, nie ma wtedy puszenia się po miesiącu używania. :) Oczywiście, to żółte z Oriflame :D
UsuńOgólnie rzecz biorąc nie jest lekkie, fakt - oddałam siostrze i ona jest bardzo zadowolona z użytkowania, ale żeby zadowolić moje siańsko to było za mało :(.
CHI - link do wizażu to link do odżywki, nie do serum ;)
OdpowiedzUsuńBo tak najwidoczniej produkt jest nazwany przez producenta :) A dla Nas, włosomaniaczek to żadna odżywka tylko po prostu jedwab. Poczytaj komentarze Dziewczyn, recenzują serum silikonowe :*
UsuńZgadzam sie, marion 7 olejkow jest geste, tluste i latwo z nim przesadzic.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o wymionione przec Ciebie serum Matura siberica to skusilam sie na nie ( piekny sklad!!!)- ale na moich cienkich wlosach raczej sie nie sprawdzil, naprawde wyczuwa sie w nim duzo oleju przez co latwo przesadzic. Wczesniej uzywalam Mythic oil i z nim mimo uzywania po 4-6 pompek wlosy nigdy nie byly obciazone, przezwyczailam sie wiec do nakladania sporych ilosci. A serum Ns doslownie kropelka za duzo i wlosy byly tluste :( moze na mocno suchych, wysokoporowatych wlosach sprawdziloby sie lepiej- chociaz Henri tez o nim ostatnio pisala, ze jej wlosy slabo zabezpiecza.
Wymieszalam wiec swoje serum ns z resztka mythica i otrzymalam produkt posredni, lzejszy niz ns i bardziej odzywczy niz mythic :) ustalilam idealna ilosc na moje wlosy i jestem zadowolona
a tak w ogole to dolaczam do grona fanek silikonowych ser (ow?) , dzieki codziennemu zabezpieczaniu koncowki moich cienkich, delikatnych wlosow w 7 miesiecy od ostatniego ciecia nie rozdwajaly sie ani nie przerzedzaly. Martusia ma racje, zeby zapuscic cienkie wlosy trzeba je "oblepic" silikonem
UsuńKasiu w takim razie nie mam już ochoty na serum :) Jest dość drogie i jeśli na Twoich cienkich włosach się nie sprawdza to na moich pewnie też nie. Pomyślę o Mythic Oil :*
UsuńJa nie mowie ze jest zle, bo ma naprawde piekny, bardzo odzywczy sklad i o ile silikony "tylko" oblepiaja, to serum ma szanse naprawde poprawic kondycje wlosow. Z tym ze do olejowania jednak mam inne oleje a od serum oczekuje ochrony i "nietluszczenia"
UsuńAha, a mythic jest dostepny na e-glamour i kosztuje okolo 34-35 zl, ta firma srednio raz w miesiacu oferuje wysulke za 1 zl do paczkomatow ( min w ten weekend :)), pojemnosc 125ml starcza na wieki :)
UsuńOstatnio kupilam tez serum keratynowe hask, chyba niedostepne w Polsce- ale u nas tez jest spory wybor np
OdpowiedzUsuńhttps://www.fryzjerskie.com/2338,kymona-keratin-oil-10ml-olej-keratynowy.html. W tym sklepie niecale 3 zl, podobne serum ma tez Indola
ja używam jedwabiu z Green Pharmacy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam 3, 4 i 6. I z wszystkich byłam zadowolona. Teraz mam ochotę na jedyneczkę :)
OdpowiedzUsuńNumer 1 to mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygładza moje włosy, ale ich nie obciąża, a do tego pięknie pachnie i jest stosunkowo tanie ;)
Używam niezmiennie serum z Grren Pharmacy. Nie ma lepszego jak ten mały czarodziej ;).
OdpowiedzUsuńZ tych miałam nr 2. (ale nie do farbowanych, tylko to drugie - świetlisty połyk. I tak pewnie niczym się nie różni xD),3. i 6. 2. stosowałam dobre 5-6 lat temu i nie jestem w stanie ocenić teraz jego działania. Wiem, że wtedy mi odpowiadało - w końcu coś JAKKOLWIEK ujarzmiało moje włosy :P Teraz podtrzebuję czegoś cięższego. Green Pharmacy bardzo lubię! Zastanawiam się jednak czy ten aloes nie puszy odrobinkę, mimo że emolientów jest znacznie więcej. Jakieś 1,5 roku temu miało taki landrynkowy, śliczny zapach! <3 Teraz niestety już nie ma :( Marionek jest rzeczywiście ciężki, ale fajnie nadaje się pod suszarkę i prostownicę. Jak mam super ekstra hiper turbo puch, to chętnie po niego sięgam. Ostatnio do testów dostałam od Marionu ten jedwab w sprayu hydrosilk, ale niestety jest w sprayu, ja wolę gęstszą konsystencję. No i za dużo tam humektantów. Wolę jednak ,,jedwabie" bez jedwabiu xD Same silikony i olejki, dlatego chyba skuszę się na 1. następnym razem. Teraz używam tego eliksiru Eveline, muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona, bo nawet minimalna ilość produktu dociąża moje włosy (one raczej nie znają takiego słowa -.-). Na początku zbijają się w strąki, ale moje wysokoporowatki chłoną wszytko i w każdej ilości, więc po chwili mam świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńKocham silikonowe sera!
A.
Ja też wolę "jedwabie" bez jedwabiu :D
UsuńJa używam olejków orientalnych Marion, a to serum Bioelixire czeka w kolejce. Miałam próbkę serum Biovax i bardzo mi się spodobało, ale niestety ciężko go u mnie dostać stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńJa też mam na razie zapas, jeśli chodzi o serum.. Ale zawsze się zastanawiam, czy aby dobrze je stosuję. Biorę kropelkę, rozcieram w rękach, głowa w dół i staram się delikatnie to jakoś wcierać w końce, ale może zbyt delikatnie? Boję się obciążyć i boję się strąków (i tak się robią, ech...) Tak się zastanawiam, bo i tak jakoś szybko rozdwajają mi się końce :/ Kurczę no marzę o Twojej długości, ale kiepsko to widzę jak będę musiała ciągle podcinać...
OdpowiedzUsuńWedług mnie aplikowanie serum z włosami zaczesanymi w normalny sposób, nie pochylanie głowy w dół jest dużo lepsze, bo dociera się tylko do tych partii, które faktycznie wymagają zabezpieczenia. Pochylając głowę w dół włosy się stopniują, nie układają naturalnie i w efekcie nie nakładamy serum równomiernie na końce, a może się zdarzyć, że przypadkowo serum dostaną włosy na długości i szybciej się przetłuszczą.
UsuńAsiu, zapuszczanie cienkich włosów wymaga 2 razy więcej czasu niż zapuszczanie włosów grubych, musisz uzbroić się w cierpliwość. Na dobrą sprawę, po 1,5 roku dbania o włosy, zapuściłam może 7 cm włosów, bo właśnie cały czas podcinam, ale ich jakość jest nieporównywalnie lepsza. Napiszę o zapuszczaniu cienkich włosów w najbliższym czasie :*
Ok, ok, czekam niecierpliwie na wpis! :*
Usuń(Jaaa wieeem, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, ale czasem tak się chce tupnąć widząc długie gęste włosy, których posiadaczki nie muszą się tak namęczyć ;) )
Miałam poprzednio jedwab z Biovaxa, byłam zadowolona, ale niekiedy potrafił puszyć końcówki. Obecnie używam jedwabiu z GP i jestem bardzo zadowolona, szczególnie stanem końcówek :)
OdpowiedzUsuńMam Bielixire Argan Oil i powiem szczerze, że dla mnie jest mocny i trochę obciąża. Stosuję minimalną ilość a jednak... Jednak mam wrażenie, że posiadam za krótkie włosy abym była zmuszona stosować tego typu serum, kupiłam je z ciekawości i na razie sobie leży od czasu do czasu stosowane :). Z drugiej strony moje włosy nie ma przyzwyczajone do silikonów, nigdy ich nie stosowałam, nawet w swym nastoletnim życiu. Może ich nie potrzebuję?
OdpowiedzUsuńNo jasne, że możesz nie potrzebować silikonów :) Jeśli masz zdrowe, mocne włosy (nawet jeśli są cienkie) lub niskoporowate to serum wcale nie musi być potrzebne. Jeśli nakładasz maski/odżywki, to one mogą Ci już wystarczyć do zabezpieczenia. Jeśli nie służy to nie ma sensu robić to na siłę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ podanych w notce, miałam tylko nr 4, który niestety się nie sprawdził :/ Pal licho aplikacja, ale niedostatecznie zabezpieczał końcówki, bo dalej się rozdwajały włosy! A teraz mam swoje nieśmiertelne, cudnie pachnące serum Organix, z którego jestem zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńTak może nie z tematem serum, ale czytając o Marionie i strączkach przypomniało mi się, jak to zakupiłam odżywkę arganową w sprayu. Włosy były w okropnym stanie :/ a najśmieszniejsze jest to, że mojej mamie bardzo spasowała :D
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, przypomniałaś mi o tym, że muszę wybrać się po serum do Rossmanna :p
Green Pharmacy mam i bardzo sobie cenię ;))
OdpowiedzUsuńmam problem z rozdwajającymi się końcówkami, ale przy używaniu green pharmacy moje cienkie włosy wydawały się jeszcze cieńsze, tzn. każdy włosek z końców był jakby osobno, bardzo nieładnie to wyglądało i przestałam zabezpieczać. Czy przy stałym zabezpieczaniu jest widoczna różnica? i czy dobrze robilam nakladajac jedwab na konce czyli jakies 2 cm? nigdy niestety nie zauważyłam żadnych pozytywów w zabezpieczaniu
OdpowiedzUsuńW końcu wiem, dlaczego Marion i CHI tak namiętnie puszą mi włosy, zamiast je dyscyplinować ^^ Używałam kiedyś Green Pharmacy, ale w końcu kiedyś się skończyło i musiałam wykorzystać sto innych kupionych jedwabiów i ser (serów? serumów? Filologia polska bardzo :D), chyba pora do niego wrócić, dobrze, że CHI mi się kończy :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że na moim blogu nie trzeba być do końca poprawnym, króluje tutaj język mówiony w formie pisanej :D Sery lubię, te na włosy i te żółte też :D
UsuńJa używam z Green Pharmacy, ale musialam go stuningować dodając kilka kropel oleju jojoba, ze słodkich migdałów i fitokeratynę :) Gdy już go wykończę zamierzam kupić CHI :)
OdpowiedzUsuńHej! To znowu ja :D Tym razem nie na temat, ale przybyłam absolutnie zachwycona nowym odkryciem ;D Zrobiłam sobie dzisiaj taką oto maseczkę: łyżeczka odżywki Garnier A&K, łyżeczkę odżywki miodowej Ziai, 10 kropel oleju ze słodkich migdałów i 1 łyżeczkę miodu. Całość nałożyłam na umyte włosy na 10 minut pod czepek i ręcznik. Mam takie gładkie, miękkie, nawilżone, błyszczące i JASNE włosy, że nie mogę w to uwierzyć :D To, że są jasne to pewnie zasługa wysokiej porowatości, pierwszy raz się na coś przydała xD w zimie od maski kakaowej Ziai zrobiły mi się trochę rudawe końcówki (nakładałam ją tylko na tę partię) i nie wiedziałam, jak się ich pozbyć bez ścinania i farbowania. Teraz już wiem :)))
OdpowiedzUsuńAaa i drugie info, jeśli jeszcze nie widziałaś to maska Natur Vital jest w promocji w Naturze :)
Buziaki :*
A.
Używałam tylko serum biovaxu z próbki dołączonej do maski i było całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńMiałam serum biovaxu a+ e teraz mam bioeliksir i jednak dla mnie to pierwsze jest duzo lepsze :-). Teraz szykuje sie kupić mariona-celem zabezpieczenia przed zimąi wspoożenie do zapuszczania :-)
OdpowiedzUsuńMarta, ja z innej beczki, a maila nie chcę Ci zatykać ;)
OdpowiedzUsuńPolecałaś mi ostatnio maskę, różową PO. To ta?
http://kalina-sklep.pl/kalina/SKLEP14/product.php?id_product=1078
Bo dostałam lekkiego oczopląsu ;) I PO i NS wypuściły jakiś czas temu maski z niebieskimi zakrętkami, każdy sklep nazywa je wszystkie inaczej, nawet po zdjęciach opakowań i kolorach motywów nie można poznać co jest czym bo zdjęcia są czasem mylone. A napisałaś o niej tak zachęcająco! :)
Tak, to dokładnie ta maska :) Jest rewelacyjna o ile lubisz oliwę z oliwek (nie wiem czy to poprzednio pisałam). Właśnie ją spłukałam przed chwilką z włosów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Oliwę lubię. Dopisałam maskę do listy zakupów ;)
UsuńDaj znać czy się sprawdzi jak kupisz, strasznie jestem ciekawa. Jeśli tak to będę płakała, bo odnalazłam włosową siostrę :D
UsuńMiałam serum Biovax oraz jedwab Chi i z obydwu byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj widziałam w drogeri olejki do włosów Marion w takich malych buteleczkach (4 różne wersje) :) mialaś może z nimi do czynienia? Warto kupić? ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nimi do czynienia, niestety :) Poczytaj Kochana opinie na wizażu :* Chyba, że interesuje Cię konkretny z nich to możesz mi podać skład to luknę :)
UsuńMythic Oil jest świetny, najmniej oblepia i obciąża moje cienkie włosy ze wszystkich serum silikonowych jakie miałam :) także polecam serdecznie, bardzo wydajne dodatkowo, mam już chyba 1,5 roku a jestem dopiero w połowie buteleczki :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez serum silikonowego. A moim ulubieńcem jest "jedwab" w płynie z Green Pharmacy - idealny do cienkich włosów! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Włosowy Ktosiek :)
Serum Biovax a+e stosuję od lat i bardzo lubię. Jednakże ostatnio przerzuciłam się na Oleokremy Biovax, bo nie tylko zabezpieczają włosy, ale także je kondycjonują. Fajna sprawa, bo zauważyłam, że włosy się nie puszą :)
OdpowiedzUsuńChi, Silk Infusion, Farouk - to moje ulubione serum. Jestem mu wierna od kilku lat!
OdpowiedzUsuń