lutego 13, 2015

Spinki żabki - za co je uwielbiam? | Sposób na trwałego i bujnego koka


Osoby, które czytają bloga już od jakiegoś czasu wiedzą jak wielką miłością darzę spinki żabki. :-) Aktualnie w swojej kolekcji mam żabki w 3 rozmiarach, wszystkie w odcieniach brązu, który jest zbliżony do mojego naturalnego koloru włosów. Dowiecie się za co lubię żabki, jakie są ich wady, czym kierować się przy zakupie oraz jak wykonać trwałego i bujnego koka  z wykorzystaniem właśnie tych spinek. :)


Spinki żabki lubię za to, że:

  • nie niszczą włosów,
  • delikatnie przytrzymują koczka - ślimaczka, dzięki czemu moje włosy nie są wygniecione, a są za to odpowiednio chronione podczas snu i w ciągu dnia,
  • dobrze przytrzymują mi grzywkę,
  • gdy aplikuję na włosy maskę i wiem, że będę dłużej chodziła z nią po domu, to tworzę koka i podpinam jedną żabką. Wtedy mam gwarancję, że włosy będą trzymały się na swoim miejscu, a mokre włosy z maską nie przeszkadzają mi w funkcjonowaniu i pozwalają wypełniac obowiązki domowe,
  • pomagają mi stworzyć trwałego koka pełnego objętości (poniżej znajdziecie wskazówki jak go wykonać),
  • są tanie.

Pisząc o zaletach żabek nie sposób powiedzieć o wadach innego rodzaju spinek np. wsuwek, spinek metalowych z ząbkami. Kiedyś namiętnie takie stosowałam i niestety w miejscu ich zapinania (najczęściej podpinałam grzywkę) włosy były pourywane. 



Minusy spinek żabek:
  • sprężyna znajdująca się między dwiema częściami spinki często wyskakuje, tym samym spinka nadaje się do wyrzucenia - nie da się samemu jej naprawić,
  • łamiące się ząbki,
  • przy śliskich włosach nie utrzymują odpowiednio podpiętej grzywki...
  • ... ale znowu mając bardzo gęste, grube czy ciężkie włosy, taka żabka może również nie dać rady. 

No nic, jednym słowem mam szczęście, że moje włosy są cienkie i niezbyt gęste. ;-) 



Na co zwrócić uwagę przy kupnie żabek?

1. Grubość tworzywa

Czyli plastiku. Jeśli spinka już w dłoni jest wiotka, to szybko się połamie. Jeśli jest masywna, gruba, będzie wam dłużej służyła.


2. Długi łącznik dwóch części spinki

Szczerze mówiąc nie wiem kompletnie jak to nazwać, ale mam na myśli element, który łączy dwie połówki spinki razem. Przy zakupie spójrzcie, żeby był on długi i sporo wystawał poza obszar. Unikajcie spinek, który mają obcięty ten łącznik na równo ze spinką - szybciej się wtedy psuje. Im dłuższy łącznik, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że spinka rozpadnie wam się na 2 części.


3. Metalowy środek

Bardziej trwałe są te spinki, które mają łącznik metalowy, nie plastikowy.



Bardzo trwały kok z wykorzystaniem spinek żabek

Uwaga, przepis na koka, który u mnie trzyma się przez 2 dni i w dodatku ma super objętość. :) Do wykonania koka stosuję gumkę Invisibobble oraz 2 - 3 żabki, w zależności od tego jak ułożą mi się włosy. Robię wysokiego kucyka i związuję go gumką Invisibooble. Następnie pochylam głowę w dół i lekko skręcam włosy wokół własnej osi. Formuję tym samym bardzo luźnego koka, którego podpinam po bokach żabkami. Ponieważ gumka utrzymuje całą fryzurę, można pozwolić sobie na to, by kok był bardziej "rozwalony", przez co ma większą objętość i wygląda to po prostu super. :) Powinnam teraz wstawić tutaj zdjęcie, ale niestety nie pomyślałam wcześniej by je wykonać. Uzupełnię więc w najbliższym czasie tego posta o zdjęcie. :)



Ze wszystkich dostępnych rodzajów spinek, to właśnie żabki są tą najlepszą i najzdrowszą opcją. Stosujecie? 



35 komentarzy:

  1. A ja jakoś nigdy nie mogę się zabrać żeby sobie te żabki kupić :D Chyba mnie w końcu zmotywowałaś ! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie żabki to u mnie podstawa :) Nie wyobrażam sobie mojej pilęgnacji bez nich.

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie dzisiaj dokupiłam, bo ostatnio zgubiłam. póki co mam zielone i niebieskie, bo nie było takich włosowych kolorów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja włosy są śliskie, więc używam zazwyczaj więcej niż jednej żabki :) Ale są skuteczne, wygodne i... ciągle je gubię i znajduję w dziwnych miejscach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im mniej mam spinek tym bardziej ich pilnuję i tym samym nie gubię. Może to jest metoda? :)

      Usuń
  5. Bardzo przydatny post :) Musze odnaleźć swoje żabki :)

    Zapraszam do siebie www.worldinmymind.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie można je kupic?
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje kupiłam w drogerii Jasmin w Krakowie oraz na zwykłym stoisku z ozdobami do włosów. :)

      Usuń
  7. Ja raczej jedną, dużą. Spinam nią włosy w domowym zaciszu i wolę bardziej niż gumki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię, ale już nie na co dzień. Przez to, że robiłam ciągle koka na noc w jednym miejscu na czubku głowy, skóra zaczęła mnie tam piec. Poza tym, i tak już mam na kok za krótkie włosy xD Nauczyłam się pleść dobierańce, wyglądam w nich o wiele bardziej korzystnie, tak elficko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dobieraniec by się prawdopodobnie nie sprawdził, przy twarzy mam najkrótsze włosy, które dobrze zabezpiecza koczek. Ale może wykombinuję coś innego. Czy ten dobieraniec nie odgniata włosów? Spróbuję.

      Usuń
    2. Ooo, super, ja zaplatam francuza z grzywki. Bardzo wygodna fryzura i włosy się nie niszczą. :) Francuz odgniata mi włosy, ale i tak chodzę w nim cały dzień więc to dla mnie nie problem.

      Usuń
  9. kiedyś używałam, ale teraz to w sumie na co dzień chodzę w luźnym kucyku i z opaską. wygodnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, ja też bardzo lubię żabki. Są takie wygodne i delikatne dla włosów! Ale faktycznie szybko się łamią, co jednak nie jest tragedią, biorąc pod uwagę ich niską cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w pepco kupiłam sobie takie duże, 2 cm żabki i robie sobie koczka ślimaka na noc. Włosy trzymają się genialnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaraziłaś mnie miłością do żabek. Na noc są najlepszą opcją. Chociaż moje włosy są tak podatne, że nawet to je lekko odgniata (ale mniej niż invisiboble np.). Ja kupiłam sobie najmniejsze możliwe żabki w rossmanie, ale niestety pogubiły ząbki, i muszę znów w nie zainwestować! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie umiem tych włosów spiąć tak by rano były mięsiste a nie spuszone :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głowę pochyl w dół, włosy rozczesz palcami tak, aby wszystkie znajdowały się w jednym kierunku. Następnie zacznij zwijać je w rulon i podnieś głowę do góry. Trzymając włosy zwinięte w rulon, zacznij je delikatnie układać na czubku głowy w takie "gniazdo". Chodzi o to, aby włosy nie były ściśnięte, a raczej położone na głowie (mam na myśli stworzenie bardzo luźnego koka). Podepnij żabkami po bokach. Powinno być ok. :)

      Usuń
  14. mam czarne z rossa i sa swietne! no i fajne tez sprzedaja w pepco)))

    OdpowiedzUsuń
  15. stosuję żabki do koczka, fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Notorycznie niszczę i gubię spinki-żabki :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im mniej żabek, tym bardziej są przypilnowane. Wiem to z własnego doświadczenia. :D

      Usuń
  17. Czekam na zdjęcie koka, lubię takie fryzury :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie stosuje żabek do włosów i raczej nie zacznę :P niestety z wysokim kokiem wyglądam beznadziejnie, nie dość, że zakola to jak teletubiś wyglądam. Aczkolwiek wpis bardzo fajny, konkretny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wysokie czoło i zakola, więc u mnie wysoki kok też odpada. Ale robię taki nisko, na karku. Czekam na zdjęcie, Martusiu, bo ja wyobraziłam sobie jak taki kok powinien wyglądać i zgodnie z tym wyobrażeniem go robię, jestem ciekawa, czy podobną do Twojej metodą (efekt jest na pewno inny, bo mam cieńsze i krótsze włosy).
      M.

      Usuń
  19. a ja sie chyba tak wierce jak śpie, że nawet kok na 3 żabki mi się rozwala ;o Więc spinam najczęściej włosy po prostu gumką zrobioną ze starych rajstop haha :D
    Martusiu widziałam na Instagramie efekt włosów po 2 papilotach, mogłabyś zrobić post i pokazać jak masz je zawinięte? ;)

    Ogólnie ostatnio odkryłam co przez cały ten czas kiedy starałam się żeby włosy wyglądały dobrze zawsze psuło mi efekt -proteiny. Nie wiem czy to jest możliwe żeby włosy ich całkowicie nienawidziły, ale chyba tak jest. Sławna odżywka Nivea Long Repair bardzo rzadko dawała mi efekt wygładzonych włosów. Tak samo maska z equilibry niby tych protein mało co jest, a ja i tak zawsze miałam po niej puch, tak samo Kallos Keratin, latte. Po każdym z tych produktów włosy jeszcze mokre były super, miękkie, roczesywały się same w palcach, ale po wyschnięciu koszmar- siano, puch, przesuszenie, masakra. Jeszcze testuje, ale po odstawieniu wszystkich takich produktów moje włosy wyglądają zupełnie inaczej, ciekawe jak będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie poczekam na zdjęcie, bo jestem ciekawa jak to dokładniej wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moich włosów nie da się spiąć taką żabką.Nawet jeśli użyję ich 6 do przypięcia związanego gumką koka - wszystko rozjeżdża się i spada i po 10 minutach mam z powrotem kucyk. Może to zmieni się, kiedy urosną, ale póki co użycie żabek kończy się tym, że skóra głowy boli (uroki ŁZS które nie znosi upięć) a kitka i tak pozostaje kitką.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wczoraj pierwszy raz użyłam żabek do upięcia włosów do snu... nie sądziłam, ze będę aż tak zadowolona!! Włosy wyglądały świeżo,a było to upięcie po 2 dniu od mycia. Może to też dzięki ampułkom i szamponowi Babci Agafii? Nie wiem... ale dawno nie czułam się tak dobrze ze swoimi włosami. Jestem przeszczesliwa, że trafiłam na tego bloga! Przy najbliższej okazji w PL planuję dokupić Mydło Cedrowe Babci Agafii i szczotkę z "dzika". Przygoda z włosomaniactwem rozpoczęta!

    OdpowiedzUsuń
  23. żabki stosowałam w podstawówce a potem zapuszczałam włosy i chyba o nich zapomniałam. zakupiłam w zeszłym roku po przeczytaniu jakiegoś posta u Ciebie :D z tego co pamiętam z czasów szkolnych jeśli ta sprężynka wyleci to da się ja naprawić - nie raz ją naprawiałam. :) żabki kupiłam przezroczyste bo nie widziałam jasnych w rossmannie a za bardzo nie mam czasu chodzić i szukać, poza tym byłam zadowolona z tych bezbarwnych. używałam je do Twojego koczka :D ahh jak duży wpływ masz na moje włosy :D wszystko było ok do czasu :/ ja wiem jakieś 3 ms temu nosiłam koczki non stop bo w nocy mi przeszkadzają włosy jakkolwiek inaczej one były spięte a z koleji w domu mi przeszkadzają rozpuszczone. no i po jakimś czasie zaczęły mi się strasznie plątać, kołtunić itd. byłam już zdesperowana i ścięłam włosy :D w zeszłym tyg jeszcze jak używałam żabek to mi się chyba ze 4 połamały :/

    OdpowiedzUsuń
  24. tez je uwielbiam, zawsze mi pomogą w kryzysowej sytuacji ;)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)