czerwca 13, 2016

Oczyszczanie szczotki z naturalnego włosia w 6 krokach

ULUBIONY SPOSÓB

Szczotka ze szczeciny dzika to must have w pielęgnacji moich włosów. Swój model czyli dużą, płaską i szeroką szczotkę, mam już od ponad 3 lat i myślę, że dzięki odpowiedniej pielęgnacji, udało jej się przetrwać tyle czasu w tak dobrej formie. Chociaż zaczęła mi pękać w kilku miejscach, a poduszka się przesunęła, to jakość włosia jest bardzo dobra. :-) Testowałam kilka sposobów oczyszczania włosia, jednak mam jeden, ulubiony, bardzo szybki sposób na skuteczne pozbycie się zanieczyszczeń. Zdjęcia mogą być dla niektórych nieprzyjemne, dlatego ostrzegam. ;-)


NAJWIĘKSZY MINUS SZCZOTKI Z NATURALNEGO WŁOSIA

Szczotce ze szczeciny dzika nie można odmówić walorów pielęgnacyjnych - dla moich cienkich i delikatnych włosów jest wprost stworzona, ponieważ nie łamie włosów i delikatnie je rozplątuje. Jej największym minusem jest szybkie łapanie zabrudzeń. Kurz i brud osadza się na całym włosiu, a kumuluje u nasady kępek włosia w formie dość dużych czopów. 



Osobom nadwrażliwym na wszelakie, nieestetyczne bodźce, polecam zamknąć oczy i przewinąć na podsumowanie na dole posta. :-) A wszystkich z was, którym "nic co ludzkie, nie jest obce", zapraszam do obejrzenia zdjęć.




OCZYSZCZANIE SPOSOBEM MARTUSI - KROK PO KROKU

Mój sposób mycia szczotki z włosia jest ultra szybki i wykonuję go nad umywalką. :-) Maksymalnie zabrudzona szczotka prezentuje się tak:


Na zdjęciu wygląda to zdecydowanie gorzej niż w rzeczywistości :D :-)


KROK 1
Wstępnie oczyszczam szczotkę dłońmi - ściągam największe elementy zabrudzeń czyli włosy i kłęby kurzu. :-)



KROK 2
Następnie zwilżam szczotkę pod bieżącą, letnią wodą (zbyt gorąca woda może uszkodzić włosie). Szczotka jest przygotowana na przyjęcie szamponu. :-) Moim faworytem jest szampon Bambi z kaczuszką. #wspomnieniazdzieciństwa :-)


KROK 3 
Szampon aplikuję na oko, ponieważ w późniejszym etapie i tak dokładnie go rozprowadzę na poduszce i włosiu.


KROK 4 
Do oczyszczenia szczotki z włosia dzika używam plastikowej szczotki Tangle Teezer Original. Sprawdza się idealnie, ponieważ ma elastyczne, ale równocześnie twarde włosie, które świetnie pozbywa się kurzu i włosów, których nie udało mi się ściągnąć dłonią.


Szczotkę z włosia dzika "przeczesuję" Tangle Teezer, wykonując ruchy: poziome, pionowe i skośne. Robię to przez ok. 2 minuty. Podczas "mycio - czesania" :-), wytwarza się spora piana.


Tutaj dobrze widać, że TT idealnie zbiera kurz (widać go na prawym zdjęciu, taki meszek :-)).


KROK 5
Proces mycia kończę poprzez opłukanie szczotki oczywiście pod bieżącą, letnią wodą. Na sam koniec polewam ją zimną wodą, ponieważ włosie jest bardziej błyszczące i gładkie (adekwatnie jak z naszymi włosami :-)).

Jeśli wasze włosy mają tendencję do puszenia, na włosie naturalne szczotki polecam zaaplikować odżywkę do spłukiwania lub odżywkę w spreju. Ja tego nie robię, ponieważ lubię gdy włosie jest maksymalnie oczyszczone i aż skrzypiące od czystości. :-)


KROK 6  (opcjonalnie)
Od czasu do czasu, używam pęsety, którą wyciągam zaczopowany kurz. Jest to żmudna praca, dlatego robię to niezwykle rzadko. Często zdarza mi się wyrwać pojedynczy włos ze szczotki. Aby maksymalnie zdezynfekować szczotkę, można ją przetrzeć spirytusem salicylowym (w miejscu kępek), co robię również bardzo rzadko. 


Zawsze zostawiam szczotkę do naturalnego wyschnięcia, oczywiście włosiem do góry, ponieważ oparcie mokrego włosia szczotki np. o szafkę, powoduje odkształcenia. Bardzo często zostawiam szczotkę na balkonie, dzięki czemu dosycha na świeżym powietrzu. :-) 

Tak prezentuje się oczyszczony dzik - prawda, że piękny? :-)



O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ, OCZYSZCZAJĄC SZCZOTKĘ Z NATURALNEGO WŁOSIA?
  • gorąca woda może uszkodzić włosie, dlatego używamy letniej wody,
  • im krótszy kontakt z wodą, tym lepiej, ponieważ drewniana rączka i pozostała konstrukcja szczotki może ulec zniszczeniu i zacząć się rozklejać. Nie jest więc wskazane długie moczenie w misce z wodą (kiedyś niestety tak robiłam :-( )
  • szczotkę warto oczyszczać jak najczęściej, ponieważ czesanie się brudną szczotką prowadzi do namnażania się bakterii i chorób skóry głowy,
  • szczotka z włosia naturalnego ma swoją żywotność - mimo największych starań, w końcu będzie trzeba ją wymienić,
  • aby szczotka nie puszyła włosów, warto na koniec nałożyć na nią odżywkę do spłukiwania lub w spreju.

Koniecznie napiszcie czym najbardziej lubicie czesać włosy oraz jak oczyszczacie szczotki i grzebienie, a jeśli post wam się spodobał polubcie go i udostępnijcie (dla was to tylko jedno kliknięcie, a dla mnie szansa na dalszy rozwój bloga :-)). 



41 komentarzy:

  1. Polecam Ci również zgrzebełko z Rossmanna, do pierwszego etapu oczyszczania z włosów jest idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłaś idealnie - kupiłam kilka dni temu, ale jeszcze nie wypróbowałam :-)

      Usuń
    2. Zaaferowana tyloma postami o tym magicznym czyścidełku z rosmana też nabyłam i swoje ale szczerze? Więcej z nim zabawy, niż czyszczenia. Twój sposób wygrywa ��

      Usuń
    3. Hmm dla mnie to zgrzebełko z Rossmanna, nadaje się do oczyszczania po każdym użyciu szczotki. Niestety dzik zbiera tyle kurzu, że i tak mycie go jest niezbędne dość często, a już zwłaszcza po suchym szamponie.

      Usuń
  2. Akurat wczoraj oczyściłam tym sposobem swoją szczotkę, a tu wpis na ten temat :) Najśmieszniejsze jest to że również sięgnęłam po Bambi z kaczuszką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, natchnęłaś mnie telepatycznie do napisania tego posta :D :-*

      Usuń
  3. Czytałam ostatnio o tym świetnym rossmannowskim wynalazku do czyszczenia szczotek - daj znać jak się sprawdzi u Ciebie to ja też polecę kupić bo strasznie nie lubię czyszczenia swoich TT...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie kilka dni temu szorowałam swoją szczotkę szczoteczką do paznokci, ale taką z dłuższymi włoskami. Następnym razem wypróbuję TT, bo trochę się namęczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. No patrz, a ja swoją czyściłam dwie godziny temu! Mam plastikową rączkę, więc trochę poleżała w wodzie z szamponem. Przepłukałam ją i na koniec spryskałam alkoholem izopropylowym.

    Moja tak nie zbiera kurzu i włosów, właściwie przed myciem wyglądała podobnie jak po ;) ale wyrobiłam sobie nawyk wyciągania z niej włosów po każdym szczotkowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyszczę dzika dokładnie tak samo! To chyba najwygodniejsze, a nie lubię kiedy coś leży i się marnuje (jak Tangle Teezer, porzucony na rzecz dzika), więc użycie TT do czyszczenia tej szczotki to sama przyjemność i poczucie, że zrobiłam to dokladnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Motywujący wpis! :D Chyba również w końcu wezmę się za mojego dzika...;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przerażają mnie te szczotki :D I jakoś za bardzo nie kuszą choć słyszę o nich wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy ktoś miał podobny problem do mojego? Kupiłam neidawno nową szczotkę z włosiem dzika. Po pierwszym umyciu zaczęła przeraźliwie śmierdzieć (prawdpodobnie mokrym dzikiem;). Umyłam jeszcze raz z użyciem odzywki, ale pomogło to tylko trochę. Czy da się coś zrobić, aby szczotka straciła zapach? Model, który mam to ten:
    http://www.rossmann.pl/Produkt/Elite-szczotka-pneumatyczna-100-naturalne-wlosie-1-szt,350264,2803,5378

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z czasem ten zapach będzie coraz mniejszy :) moja tez nieprzyjemnie pachnie, gdy jest mokra ;)

      Usuń
    2. Tylko zapach utrzymuje się nawet po wyschnięciu i mam wrażenie, że przechodzi na czesane włosy. Z poprzednią szczotką z włosia dzika tak nie miałam...

      Usuń
    3. Wyprowadzę Cię z błędu - wąchałam te szczotki na półce i one śmierdzą również przed pierwszym myciem. Spróbuj zasypać ją sodą oczyszczoną lub myć szamponem z dodatkiem sody.

      Usuń
    4. Szczotki z naturalnego włosia pachną nieprzyjemnie, jak się pomoczy je wodą, to już w ogóle. Z czasem zapach jest coraz mniej intensywny :-)

      Usuń
    5. Martusiu, a jesteś zadowolona z tej szczotki Elite?

      Usuń
    6. Spróbuję z tą sodą. I muszę się przełamać, żeby znów nią czesać - może nie będzie tak źle z tym zapachem ;)
      A poza zapachem to jestem zadowolona, a włosy mam podobne do Twoich (gęste i cieniutkie, w dodatku rozjaśniane). Do grubych włosów się nie nada - zbyt miękkie włosie, ale moje delikatesy fajnie wygładza, nie odbierając im objętości. No i plastikowa rączka odejmuje zmartwienia przy myciu ;)

      Usuń
  10. Przydatny post, ja się z moją dziką szczotką lubię właśnie do momentu czyszczenia... Przypadkiem tu trafiłam, ale pewnie wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również mam szczotke z dzika i za każdym razem jak ją myje, nakładam odżywke z joanny :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Haha, nie mogę. Używasz tangle teezera żeby oczyścić szczotkę z naturalnego włosia a ja używam szczotki z naturalnego włosia żeby oczyścić TT :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy Strefa Czytelnika? :(((

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja pierwszy etap wykonuje grzebieniem do tapirowania :)
    A w etapie dokładnego czyszczenia z szamponem używam szczoteczki do zębów :) (ale nie tej "codziennej" xD)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooo, ja jeszcze dodam ostatni szlif - kropelka oleju wsmarowana w drewnianą rączkę i później wytarte wszystko chusteczką - wtedy drewno się trzyma idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja, nie wpadłabym na to, świetny pomysł. :-) W taki sposób impregnuje się drewniane sztućce :-)

      Usuń
  16. Mam rozumieć że to maksymalne zabrudzenie to po prostu celowo do notki? Nie wierzę, że po czesaniu włosów pozostaje ich na niej aż tyle i że czekasz tydzień z jej oczyszczeniem, oczywiście bez urazy czy coś - rozbawił mnie bardzo taki post, ale fajnie, że wspomniałaś o pielęgnacji "dzikich" szczotek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się czyścić szczotkę po każdym użyciu - tak ogólnie, z włosów, które wypadły. Po jakimś czasie zbiera się sporo kurzu, a niektóre włosy wkręcają się tak mocno, że nie jestem w stanie ich usunąć dłońmi, wtedy sięgam po TT i kaczuszkę. :-)

      Wiadomo, że do zdjęć zostawiłam wszystkie brudny, które były na szczotce. :-) Zazwyczaj jest mniej włosów "luzem", ale wygląda to prawie identycznie. :-) Tutaj muszę zaznaczyć, że moja szczotka ma już ponad 3 lata, a niektóre zabrudzenia nie dają się usunąć... dlatego pewnie będę rozglądała się za nową. Ale jeszcze jakiś dłuższy czas spokojnie pociągnie. :-)

      Usuń
    2. Może mam jakieś super modele (wersja w plastiku, nie drewnie), ale po latach wciąż wyglądają tak samo, kurz się nie zbiera i akurat w takiej konstrukcji włosy też nie zatrzymują się na dnie, a myję co parę dni delikatnym szamponem + suszę suszarką :D Swoją drogą: jak suszysz swoją dziką szczotkę? :D
      Mój mąż ma ubaw po pachy jak mnie widzi suszącą szczotki haha. A mam dwie: do końcówek - dzik + igiełki z tworzywa sztucznego oraz do całej głowy: sam dzik.

      Ale dziwi mnie ten kurz- od kurzu chronię je trzymając osobno w zamykanym pudełku. Parę lat i zero kurzu. Trzymasz w pudełku czy na zewnątrz gdzieś?

      A tak poza tym: świetnie, że można z kimś o takich rzeczach normalnie pogadać. Inni patrzą na mnie w tych kwestiach jak na kosmitę :D

      Usuń
  17. Zmotywowałaś mnie do powyciągania kłaków pęsetą. Jako leń patentowy zazwyczaj pomijam ten etap. Podobno sprawdza się też duża igła (cerówka).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię doskonale, to nie jest zbyt interesujące zajęcie i trudno się zmobilizować :-) Ja zazwyczaj się motywuję wtedy, kiedy szczotka jest tak brudna, że woła o pomstę do nieba :D

      Usuń
  18. Jak miałam szczotkę z naturalnym włosiem to nie stosowałam tylko ostatniego kroku z pęsetą, nie mam aż tyle cierpliwości :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy można uznać że w ten sposób czyścisz obie szczotki? :D
    Ja swojego dzika nie używam - moje włosy po nim strasznie się elektryzują i jednocześnie przyklapują(jakby przyklejenie do twarzy ;p). Da się coś z tym zrobić? Trafiłam na złą szczotkę czy dzik jest nie dla mnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Końcówki się elektryzują jeśli nie są zbyt natłuszczone. Przy głowie robi się przyklap, bo tam się tłuszczyk rozprowadził na włoskach i włoski zrobiły się cięższe. Ja przy czesaniu dokładam pasmo końcówek wyżej przy głowie i "wczesuję" je w włosy u nasady (tylko trzeba to robić delikatnie o ostrożnie,żeby nic nie ułamać). Wtedy sebum się przenosi też na końcówki i one robią się cięższe. Szczególnie jak masz przetłuszczającą się skórę głowy, to tak może się robić.
      Włosy puszą się niemal zawsze, bo dzik rozczesuje bardzo dokładnie, niemal oddzielając włosek od włoska. To normalne i po około 15-30minutach włosy wrócą do normy. Jak chcesz, żeby włosy po czesaniu nie były takie przyklapnięte, to ostatnią serię czesz z włosami w dół - u mnie wychodzą jak natapirowane! :D Tylko potem jak chcę je trochę wyrównać to poprawiam TT.
      Wszystko też pewnie zależy od typu szczotki jaką masz - ja mam tego najtańszego, małego Gorgola i on ma włosie bardzo gęsto ustawione. Nie wiem jak to działa przy szczotkach z szerzej rozstawionymi kępkami. Pewnie efekt jest trochę lepszy, ale o tym pomyślałam jak już kupiłam szczotkę :P

      Usuń
    2. Ooo dzięki, pokombinuję :D

      Usuń
  20. Ja lubię najbardziej szczotkę z Rossmanna: z pomieszaniem włosia naturalnego i sztucznego. Świetnie sobie radzi z moimi cienkimi włosami:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czym robiłaś zdjęcia do posta? :)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)