maja 01, 2015

Rękawica pilingująca zamiast pilingu? Czyli jak zaoszczędzić :-)



Niesamowicie ciekawe jest to jak kobiety z różnych części świata, przy dostępnych zasobach naturalnych, radzą sobie z pielęgnacją ciała. :-) Chętnie sięgam po nietypowe produkty np. mydło Aleppo czy właśnie rękawicę Kessa. Służy ona do oczyszczania ciała - usuwa martwy naskórek, sprawia, że skóra staje się miękka, a zastosowana w całym rutuale Hammam, pozwala prawdziwie się zrelaksować. :-)




Rękawica Kessa

Wykonana jest z bardzo szorstkiej tkaniny. Jest wygodna w użyciu - wkładamy do niej rękę i masujemy ciało. Zauważyłam, że dzięki regularnym pilingom, moja skóra jest niesamowicie gładka i lepiej przyswaja krem czy olej. :-)



Najbardziej lubię stosować ją bez żadnego żelu czy mydła, po prostu pilinguję zmoczoną pod prysznicem skórę. Jeśli chcę dodatkowo ujędrnić ciało, zamiast Kessy wybieram piling kawowy, który jest według mnie mocniejszy niż rękawica. Przez pierwsze tygodnie stosowania moja rękawica bardzo farbowała, co nie było przyjemne, bo musiałam kombinować, by odpowiednio ją rozwiesić, by nie zafarbowała wanny. Na szczęście skóry nie zafarbowała, a po kilku tygodniach nie widziałam już czarnych smug. :-)


Piling z kawy jest według mnie mocniejszy niż rękawica, natomiast nie zawsze potrzebuję aż tak mocnego zdzierania jakie dają fusy. :-) Kessa nadaje się do częstego stosowania i co najważniejsze jest niesamowicie higieniczna w utrzymaniu. Nie brudzi wanny tak jak kawa parzona. Ponieważ jej działanie polega na mechanicznym usuwaniu naskórka, nie uczula i nadaje się dla każdej skóry. :-)  



Rytuał Hammam

To rytuał pielęgnacji ciała i duszy, który wywodzi się z kultury Bliskiego Wschodu. W tamtejszych łaźniach używa się rękawicy w połączeniu z czarnym mydłem Savon Noir, glinką Rhassoul oraz olejem arganowym. Pozwala to dogłębnie oczyścić skórę i ją natłuścić. Bardzo podoba mi się cały kontekst tego rytuału, ponieważ nie chodzi tylko o to, by mechanicznie oczyścić swoje ciało. Rytuał Hammam ma za zadanie zrelaksować psychicznie.


Rytuał składa się z czterech kroków:
  1. Zmiękczenie naskórka przy pomocy sauny parowej, po to by otworzyć pory i przygotowac ciało do oczyszczania.
  2. Z użyciem mydła Savon Noir oraz rękawicy Kessy, dogłębnie oczyszcza się skórę, zdziera martwy naskórek.
  3. Następnie nakłada się na całe ciało glinkę Rhassoul, która zwęża pory i nasyca ciało niezbędnymi pierwiastkami takimi jak magnez, krzem czy żelazo.
  4. Skóra jest już oczyszczona i odżywiona, czas na natłuszczenie. Podgrzewa się w tym celu olej arganowy i wmasowuje go w skórę.

Brzmi fantastycznie! :-) Bardzo bym chciała przeżyć jeden dzień w takiej łaźni z prawdziwego zdarzenia z wykorzystaniem tych wszystkich kroków. :-) Myślę, że po takim zabiegu jest się niesamowicie zrelaksowanym. Jak na razie muszę korzystać z domowych zasobów i taką łaźnię stworzyć u siebie w domu. :-) Nie miałam okazji zakupić mydła Savon Noir ani glinki Rhassoul dlatego oceniam działanie samej rękawicy, co w moim przypadku i tak jest wystarczające dla uzyskania zadowalającego efektu.



Gdzie kupić/cena

Rękawicę można zakupić w różnych kolorach, jednak mnie najbardziej podoba się czarna. Świetnie widać na niej starty naskórek. :-) Kosztuje ok. 20 zł i jest dostępna w wielu sklepach z naturalnymi kosmetykami. Dostępna jest w kilku rozmiarach, ale trudno mi wskazać, który będzie najbardziej odpowiedni.


Słyszałyście o Kessie? :-) Czym złuszczacie martwy naskórek?


10 komentarzy:

  1. Tez bym chciala przezyc cos takiego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczynam się nad kupnem takiej rękawicy poważnie zastanawiać :) Ojjj... też marzyłby mi się taki rytuał z prawdziwego zdarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie :-) Myślę, że opinie na wizażu powinny Cię przekonać :*

      Usuń
  3. ja właśnie złuszczam kawą, mieszam fusy z żelem do mycia albo szamponem, czasem z oliwką dla dzieci - wtedy mam złuszczanie i natłuszczanie w jednym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł! :-) Wypróbuję sobie takie łączenie oleju z kawą. Do tej pory stosowałam oddzielnie tj. najpierw fusy, później oliwa z oliwek. Piling kawowy jest genialny <3

      Usuń
  4. Hej. Pisałam do Ciebie wiadomość na Twojej stronie na facebooku. Widziałam, że nie odczytałaś. Czy odpisujesz tam na wiadomości? Chodziło mi wysłany mój problem do strefy czytelnika. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpisuję, ale nie od razu, ponieważ mam bardzo dużo wiadomości i niestety nie jestem w stanie odpisywać w tempie :-( Buziaki :*

      Usuń
  5. Miesiąc temu kupiłam rękawice, czarne mydło oraz masło shea i regularnie robię sobie taki rytuał w domu : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, masło shea <3 :-) Musi świetnie się topić w kontakcie ze skórą!

      Usuń
  6. Używam i rękawicy i kawy. Rękawica w połączeniu z czarnym mydłem jest niezła. Ale dla mnie hitem jest kawa mielona niezaparzona zmieszana z dowolnym olejem. Polecam!

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)