lipca 10, 2015

Suchy szampon Batiste Heavenly Volume

USZTYWNIENIE I MEGA OBJĘTOŚĆ!

Suche szampony są niezastąpione w mojej pielęgnacji. Pomagają mi przedłużyć świeżość skalpu, ale też stylizować włosy.  Heavenly Volume to nowość od Batiste - ma za zadanie odbić włosy od nasady, usztywnić je, a tym samym nadać "niebiańską objętość". :-) Czyli coś czego brakuje moim cienkim włosom. Szampon faktycznie działa tak, jak sugeruje to nazwa. Mój kucyk jest gruby jak rura wydechowa, a nie słomka do koktajlu, a kok przypomina pomarańczę, a nie mandarynkę. ;-) Pokażę na zdjęciach jak działa, opowiem czym się różni od klasycznych suchych szamponów oraz jak wypada w zestawieniu z wersją XXL Volume, zapraszam. :-)



Suchy szampon dostałam od firmy Batiste jeszcze przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu go na polski rynek. Miałam napisać w mailu co o nim myślę - tak po prostu. :-) Recenzja na blogu to moja własna inicjatywa, bo szampon jest świetny i chciałam podzielić się z Wami odczuciami. Poprosiłam również o kilka sztuk dla Was - koniecznie zajrzyjcie jutro na bloga, będzie rozdanie właśnie z tym szamponem. :-) Produktu nie można jeszcze kupić w Polsce,  będzie dostępny dopiero po wakacjach. 




DZIAŁANIE

Batiste HV świetnie absorbuje tłuszcz wraz z zabrudzeniami. Po wmasowaniu go w skórę głowy, momentalnie odświeża fryzurę - pokuszę się nawet o stwierdzenie, że wygląda, jakby była świeżo po myciu. ;-) Jestem zaskoczona, że daje radę również na lekko przetłuszczonych włosach, podczas gdy klasyczne suche szampony (bez dodatku lakieru) działają najlepiej, gdy zostaną zaaplikowane na nieprzetłuszczone włosy. Batiste HV matowi włosy, ale taki już urok suchego szamponu z dodatkiem lakieru. Włosy są odbite od nasady, sztywne i mają zwiększoną objętość.





ZAPACH

Delikatny, przyjemny (kwiatowy?). Nie jest on jak np. Batiste Oriental czy Batiste Cherry, które mają ukierunkowane, mocne nuty zapachowe. Jest na tyle neutralny, że powinien pasować wielu noskom. :-)




BATISTE HEAVENLY VOLUME A BATISTE XXL VOLUME


Produkty różnią się od siebie siłą usztywnienia włosów.  Gdybym miała wybrać jeden z nich, ostatecznie zdecydowałabym się na Heavenly Volume, mimo iż wersję XXL stosuję już długi czas. Za pomocą Batiste Heavenly Volume zyskuję nieco mniejszą objętość włosów, ale dla mnie to plus - fryzura wygląda bardziej naturalnie, ale jest uniesiona. XXL Volume ma najprawdopodobniej w swoim składzie więcej lakieru, ponieważ mocniej usztywnia włosy i tym samym daje większą objętość.


Moje włosy są bardzo cienkie, delikatne i wrażliwe, a wersja XXL Volume zbyt mocno je usztywnia. W wersji XXL Volume przeszkadzało mi zawsze to, że włosy były aż nazbyt sztywne, jakby lepkie od tej sztywności. Heavenly Volume takiego efektu nie zostawia.


Osoby mające włosy właśnie takie jak ja - cienkie i delikatne, będą zadowolone z wersji Heavenly Volume, gdyż jest bardziej łagodna dla struktury włosów. Idąc tym tropem, może być za słaba dla osób mających grube i gęste włosy i nie radzić sobie z utrzymywaniem objętości. 


Wyłaniają się nam dwie wersje: 

  • do włosów cienkich i lekkich (Heavenly Volume) 
  • oraz grubych i ciężkich (XXL Volume). 

To oczywiście moja subiektywna ocena. :-)




SKŁAD


Suchych szamponów nie stosujemy zbyt często, gdyż zawarty w nich alkohol osłabi włosy u nasady, może spowodować także łupież i wypadanie. Warto pamiętać o tym, że suchy szampon ma za zadanie okazjonalnie wspomagać  pielęgnację.



CENA I DOSTĘPNOŚĆ

Cena za 200 ml to ok. 17 zł (czasami są promocje, ale rzadko :-)). Szampon dostaniecie w wielu miejscach, stacjonarnie widziałam go w Hebe, Rossmannie, sklepach fryzjerskich. W internecie w większości drogerii. :-)


BIAŁY NALOT NA WŁOSACH

W początkowej fazie nakładania szamponu widoczny jest intensywny, biały nalot, bardziej intensywny niż w pozostałych wersjach Batiste. Osobę niezaznajomioną z takimi produktami, siwe włosy mogą przerazić. :-) Oczywiście nalot znika po dokładnym wmasowaniu produktu. 


Kilka zdjęć przed i po :-)




STYLIZACJA

Po użyciu szamponu moje włosy nabierają tekstury: są twardsze i bardziej "porządne" w dotyku. Suchy szampon bardzo przydał mi się na wycieczce. Wiał dość mocny wiatr, a włosy były fajnie usztywnione i wracały na miejsce po ustaniu podmuchów. 

Produkt świetnie się spisuje jeśli mam zamiar nosić wysokiego kucyka czy koka. Kucyk jest 2 razy grubszy niż normalnie. Dzięki dodatku w postaci lakieru, moje baby hair nie odstają we wszystkie strony, przez co fryzura wygląda estetycznie (a nie tak, jakby mnie trafił piorun). :-)


Kucyk po użyciu szamponu:


Gdyby moja skóra głowy nie była tak wrażliwa, zapewne używałabym produktu codziennie z wielką przyjemnością. W tym momencie nie potrafię obejść się bez wersji Heavenly Volume. :-) Koniecznie napiszcie jakie macie doświadczenia z suchymi szamponami. Ciekawi mnie jak często ich używacie, jak sprawdzają się na włosach o określonej grubości. :-)


→ FACEBOOK ←

☼ INSTAGRAM ☼

 BLOGLOVIN ♥


26 komentarzy:

  1. Bardzo by mi się przydał, ale dalej nie umiem obsługiwać suchych szamponów ^^ Może nie są dla mnie po prostu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pomogę? :-)

      Przeczytaj sobie ten wpis: http://www.martusiowykuferek.pl/2014/08/suchy-szampon-batiste-po-raz-drugi-jak.html

      Usuń
    2. Dziękuję, będę próbować :)

      Usuń
  2. Ja mam ten batiste original i też jestem zadowolona chociaż na początku nie działał ale teraz to podstawowe wyposażenie w łazience:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że Batiste trzeba się nauczyć używać. :-) Bardzo lubię zapach original, taki świeży i w zasadzie neutralny, dla panów i pań :-)

      Usuń
  3. O, pewnie w niego zainwestuję jak się pojawi. Co prawda czaiłam się na wersję XXL Volume, ale po Twoich doświadczeniach widzę, że ta Heavenly powinna być lepsza na moje potrzeby. Póki co używałam tylko wersji tropikalnej, w której trochę przeszkadza mi zapach. Sam w sobie jest ładny, ale strasznie długo czuję go potem w nosie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnij jutro na bloga, będzie rozdanie, może uda się szybciej go zdobyć :-) Tripical mi się podoba, ale gdybym miała wybierać ostatecznie, postawiłabym na bardziej świeże nuty zapachowe tj. Original czy Eden :-)

      Usuń
  4. imponujący jest :)
    ale nieważne jakim ja bym nie robiła suchym szamponem... moje włosy i tak będą nie do zniesienia. Mimo,że będą "odświeżone" to ich stylizacja to prawdziwy koszmar.. pozostaje mi tradycyjne mycie głowy, niestety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej użyć tradycyjnego szamponu - wiadomo :-) Przypomniało mi się ja 2 lata temu jadąc na wakacje, po 13 (!!!) godzinach spędzonych w pociągu, wyszłam z odświeżoną fryzurą, bo zastosowałam Batiste! :-)

      Usuń
  5. Miałam w ubiegłą zimę szampon Batise dla włosów ciemnych i jakoś się z nim nie polubiłam. W wakacje jednak czuję potrzebę posiadania takiego cudeńka ze względu na pogodę i chyba wybiorę się do drogerii. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersje do włosów ciemnych i rudych mają złe opinie... Może barwnik kaleczy skład? :-(

      Usuń
  6. Hej, super blog:) to tak na wstępie, a teraz pytanie właściwe - czy suchych szablonów mogą używać osoby z tłustym lupieżem i innymi problemami dotyczącymi wiecznie 'brudnej' i 'zatkanej' skóry głowy? Z góry dzięki za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przede wszystkim radzę używać pilingów do skóry głowy. Idealne będą domowe, gdyż nie podrażnią, a złuszczą martwy naskórek. Polecam piling na bazie białego cukru oraz piling z fusów z kawy parzonej. Piling z cukru białego dodatkowo nawilży skórę głowy.Raz w tygodniu powinno wystarczyć. :-)

      Suchy szampon tylko i wyłącznie wtedy, gdy skóra głowy będzie unormowana. Nie może wykazywać aż takiej nadwrażliwości jaką opisałaś.

      Dziękuję za miłe słowa, to bardzo motywujące :-)

      Usuń
  7. ogólnie lubię suche szampony Batiste, chociaż ten XXL Volume średnio mi pasował, właśnie przez to mocne usztywnienie :) ale ten Heavenly Volume może całkiem dobrze się spisać, także po wakacjach będę go wypatrywać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nie mogę się napatrzeć na Twoje piękne rzęsy!

    Twój kucyk jest taki świetny! Strasznie zazdroszczę, bo ja mam za uszami okropne baby hair(lub po prostu krótkie włoski). Jak zrobię sobie kucyk czy koczek to one tak okropnie mi sterczą na boki jak antenki :D Wsuwkami nie chcę ich traktować, lakier mi ich nie utrzymuje a do upięcia się nie łapią, bo są za krótkie.. ;)

    Pozdrawiam, Kari Na :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, dziękuję! Chociaż myślę, że w dużej mierze to kwestia robienia zdjęcia "od góry" :-) Mam super tusz do rzęs, który je wyciąga do samego nieba - Lovely Pump Up (żółty z Rossmanna, kosztuje tylko 9 zł :-)). Poczytaj o nim, bo to hit blogosfery :-)

      Kucyk jest tak gruby tylko wtedy, gdy użyję suchego szamponu :-) A na co dzień cienki i taki... dziecięcy, dosłownie :-) Mam ten sam problem z "antentkami", w szczególności przy zakolach. Spróbuj przyklepać je żelem lnianym albo naturalnym lakierem do włosów: woda + cukier :-)

      Usuń
  9. Efekt odswiezenia rzeczywiscie super :)

    OdpowiedzUsuń
  10. na pewno wypróbuję kiedy tylko wejdzie na rynek, bo efekt jest piorunujący! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. A gdzie go potem będzie można nabyć ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam już kilka podejść do suchego szamponu. Mam cienkie i delikatne włosy i bardzo liczyłam na objętość, którą pozwala uzyskać umiejętne użycie tego produktu, ale ile bym nie wmasowywała i nie wyczesywała, to moje ciemne włosy zawsze wyglądają jak siwe. :( Dlatego zrezygnowałam z używania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam włosy cienkie, dość gęste i wrażliwy skalp. Dla mnie hitem jest zupełnie niepopularny na blogach suchy szampon firmy Delia (dostępny np. w Rossmanach). Optymalna objętość, delikatny dla skalpu, prawie nie robi białego nalotu, używam go dość często więc jestem przekonana, że włosom nie szkodzi. Batiste podrażniał mi skalp, elektryzował włosy, a objętość trzymała się tylko chwilę. Także polecam Delię. W Rossmanie dostępne są też miniaturki tego kosmetyku :) Pozdr. Asia

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytając kometarze tutaj dowiedziałam się dopiero, że Batiste do włosów ciemnych ma złe opinie... Tymczasem ja kończę już 3 wielką butelkę i jestem z niego bardziej zadowolona niż chociażby z wcześniej używanej wersji tropikalnej. Czemu? Gdyż mimo dokładnego wmasowywania nie potrafiłam poradzić sobie z tym białym nalotem na moich włosach, natomiast odkąd używam ciemnego Batiste nie mam tego problemu a działanie ma takie samo ( z tym, że lepszy zapach niż mdlący tropikalny).
    Używam SSz co drugi dzień (więc bardzo często) i nie odnotowałam przez te wiele miesięcy żadnych skuttków ubocznych. :) Osobiście- polecam.
    Martusiu, z racji znudzenia mojego skalpu płynem Facelle Sensitive (po miesiącu używania zaczął się znów przetłuszczać) postanowiłam zmienić szampon. Postawiłam na polecany przez Ciebie Ecolab Objętość i Przyspieszenie wzrostu, wczoraj zamówiłam. Jednak z racji tłustego skalpu obawiam się trochę tych wielu olejków w składzie (na dodatek moje włosy baaardzo łatwo obciążyć), powiedz- Czy Ty nie odnotowałaś skróconej świeżości skóry głowy itp. skuktów tych olejków w szamponie?
    Pozdrawiam ! Stała czytelniczka KaSia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. "kucyk jest gruby jak rura wydechowa, a nie słomka do koktajlu, a kok przypomina pomarańczę, a nie mandarynkę."

    Przezabawne porównanie :)
    Skuszę się na jakiś suchy szampon. Walczę o piękne włosy, ale genetycznie mam tyle ile mam, w dodatku są cienkie.
    Na optyczne pogrubienie kucyka idealnie sprawuje mi się invisible bobble. Spróbuję też tego szamponu.

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)