września 20, 2015

Domowa maska, intensywnie nawilżająca i nabłyszczająca

#NIEDZIELA DLA WŁOSÓW

Mój obecny tryb życia wymusza na mnie bardzo okrojoną pielęgnację w tygodniu. To właśnie w weekend mam najwięcej czasu na to, by skupić się na porządnym odżywieniu włosów. Dlatego postanowiłam wrócić w najbliższym czasie do cyklu niedziela dla włosów, w myśl zasady łączenia przyjemnego z pożytecznym. :-) Dzisiaj wypróbowałam maskę, którą poleciła mi Czytelniczka Alicja na Facebooku. Połączyłam wzmacniające drożdże, wygładzająca mąkę ziemniaczaną i nawilżający aloes. Mieszanka wydaje się być idealna dla cienkich włosów, ponieważ ich nie obciąża, a także nadaje się na skórę głowy. Pokażę efekt po użyciu maseczki - mała niespodzianka, będą zdjęcia i coś jeszcze. ;-) Maska jest genialna, blask i gładkość nie do opisania! :-)





Komentarz Czytelniczki Alicji:
"Martuś muszę podzielić się koniecznie z Tobą moim dzisiejszym "wynalazkiem". A konkretnie - maską na skórę głowy i włosy. Wychodzi świetna, o kolorze kawy z mlekiem i konsystencji aksamitnego kremu. Piszę do Ciebie, bo wiem, że lubisz maskę aloesową Natur Vital (u mnie na długości się nie sprawdza). 
1/4 kostki drożdży zalewasz wrzątkiem (tak 2cm z wysokości szklanki), po ostygnięciu do tego dosypujesz mąki ziemniaczanej żeby zagęścić i dowolną ilość maska aloesowej, mąka i maska zagęszczają i tworzą konsystencję naszej maski, a dodatkowo maska odżywia więc podkręca działanie drożdży a skrobia wygładza. :-) Właśnie zrobiłam piling cukrowy i siedzę z tą maską w czepku na głowie. Powiem Ci, że mimo dużej ilości drożdży ma ona subtelny zapach, taki ładny, ni to drożdże ni to maska Natur Vital, jest neutralny dla nosa. Gdy przeniosłam ją do pudełeczka jej konsystencja i kolor wygląda tak 'ekskluzywnie', że zastanawiam się nad produkcją masową ;D hahahaha, buziaczki :-*".



JAK WYKONAŁAM ZABIEG?

Maseczkę przygotowałam dokładnie tak, jak napisała Alicja. :-) Umyłam włosy szamponem pszeniczno  - owsianym Sylveco. Następnie na odsączone z wody włosy oraz skórę głowy, zaaplikowałam mieszankę. Po 30 minutach spłukałam wszystko i jeszcze raz oczyściłam skalp szamponem pszeniczno - owsianym. Nie chciałam ryzykować obciążonych włosów. :-)  

Gdy włosy dosychały, były trochę suche i takie sztywne w dotyku, co przy moich cienkich włosach jest rzadkością. Gdy wyschły całkowicie, stały się sypkie, błyszczące, lejące


Alternatywą dla maski aloesowej Natur Vital może być jakakolwiek ulubiona maska bez silikonów. Można spróbować zmieszać tylko drożdże i mąkę ziemniaczaną. Mój zabieg był o tyle fajny, że wraz z nawilżeniem, które zagwarantowała mi maska, dostarczyłam dodatkowo odrobinę protein wraz z szamponem pszenicznym Sylveco.



EFEKT NA MOICH WŁOSACH






Moje włosy, gdy są rozpuszczone, sprawiają wrażenie dość gęstych. :-) Dopiero gdy zrobię warkocza lub je skręcę, wychodzi szydło z worka. ;-)


Końcówki moich włosów są zniszczone (planuję je podciąć w najbliższym czasie), a po tej masce tymczasowo się zregenerowały. :-) Jestem oczarowana tym blaskiem i sypkością, moje włosy już dawno takie nie były. Alicjo, jeśli to czytasz, to dziękuję Ci z całego serduszka za przepis na maskę. :-) Jest super! Będę systematyczne ją wykonywała. Jeśli macie jakiś swój ulubiony przepis na domową maskę, to piszcie koniecznie, będę testowała. :-)



Powiązane artykuły:






59 komentarzy:

  1. Mam do Ciebie pytanie Martusiu :) czy spinki żabki na pewno nie wpływają źle na włosy? Nawet te ostro zakończone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, musisz sobie zawsze patrzyć przed zakupem jak odlane są poszczególne elementy. Niektóre mają bardzo ostre krawędzie i właśnie tych spinek unikaj. :-)

      Usuń
  2. wyglądają naprawde rewelacyjnie! super sprawa z takimi gifami, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te gify są świetne, chcemy więcej!! :) Muszę koniecznie wypróbować tę maskę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wlosy prezentuja sie zjawiskowo!!! Cos pieknego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lata temu wzmacniałam drożdżami cebulki włosów przeciwdziałając ich wypadaniu. Teraz raczej używam gotowych masek, ale raz na jakiś czas można coś zamieszać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie wypróbować :) Włosy masz cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gif bardzo fajnie wyglada :) i Twoje wloski również swietnie sie prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Martusiu! Ostatnio podobnie eksperymentowałam z włosami i wypróbowałam maseczkę cynamonową, żeby lekko rozjaśnić włosy. Poza kolorem w pakiecie otrzymałam jeszcze okropny zapach, który mimo codziennego mycia trzyma się do dziś, a maskę robiłam dwa tygodnie temu! Nie jest on już jakoś bardzo uciążliwy, ale dla mnie dalej wyczuwalny (może dlatego, że nie znoszę cynamonu, patrz, co za poświęcenie :p) i próbowałam juz chyba wszystkiego... Mocno pachnące maski na noc przed myciem, na godzinę po myciu.. Na kilka dni tez zostawiłam włosy w spokoju.. To też nic nie dało :c masz jeszcze jakiś pomysł? Bo ja wymiękam!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie gify się zacinają :( nie są płynne, jakby widać poszczególne klatki :(

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie super sprawdza sie senes + glutek z siemienia lnianego. Tylko duzo z tym babrania i nie zawsze znajde na to czas :( ten przepis na pewno wypróbuję w najbliższą niedziele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem świeżo po egzaminie, więc pozwolę sobie błysnąć wiedzą ;D Senes to przeczyszczające ziółko, które należy do tego samego rodzaju co senna/cassia, czyli tak zwana "bezbarwna henna" :) Całkiem ciekawe podejście zaprezentowała Wiedźma tutaj: http://www.wiedzmabloguje.com/2013/06/casia-vs-senes.html

      Usuń
  11. Fajny efekt! Może kiedyś wypróbuję, choć moje włosy nie lubią mąki zbyt często - jakoś tak dziwnie miękną. A maskę Natur Vital właśnie wczoraj wykończyłam. Stała od dawna nieużywana, bo robiła mi puch, ale uczę się stosowania humektantów w zależności od punktu rosy i właśnie wczoraj było ok i do tego nałożyłam ją przed myciem balsamem Sylveco, który jest mocno emolientowy.
    Marta, czy jesteś zadowolona z tego szamponu Sylveco? Też go mam i stosuję zamiennie z balsamem myjącym z betuliną. Jednak żaden z nich nie jest idealny (a szukam ideału po keratynowym prostowaniu, niestety po BD swędziała mnie skóra głowy). Po pszeniczno-owsianym włosy są zbyt lekkie, trochę spuszone (nie mocno, raczej takie niezdyscyplinowane), więc chyba proteiny w szamponie nie dla mnie. Natomiast po balsamie są bardzo gładkie, żaden inny kosmetyk nie powoduje aż takiej utraty objętości (a przy kucyku ok. 5,5 cm to jednak ma ogromne znaczenie), więc chyba muszę go łączyć z humektantami. Balsam jest rewelacyjny dla skóry głowy, daje cudowne uczucie ukojenia. Po pszenicznym mam lekkie wrażenie ściągniętej skóry...
    Ciągle więc szukam ideału. A jak oceniasz ECOLAB, który ostatnio recenzowałaś? Jak w porównaniu z pszenicznym Sylveco? Ja myślę o wypróbowaniu tego z aloesem, ale przedtem na liście jest Emolium i Orientana. ECOLAB zawiera benzyl alcohol i dlatego jest dalej na liście potencjalnych hitów (na końcu składu, ale zawsze; myję włosy codziennie i postanowiłam bezwzględnie unikać zakazanych po encanto składników, aby efekt utrzymał się jak najdłużej).
    A co myślisz Martuś o takim poście na temat delikatnych szamponów, których używałaś i jak się u Ciebie sprawdziły? Wiem, że też szukasz swojego ideału w zastępstwie Love2Mix.
    P.S. Bardzo podoba mi się minimalistyczny wystrój pokoju, który widać w tle na zdjęciach.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja szamponów Sylveco będzie w tym tygodniu. Jestem nimi zachwycona :-) <3 Miłość bezgraniczna. Pszeniczny nie nada się do każdych włosów, prawda, u mnie działa rewelacyjnie. Ecolab jest czymś pomiędzy pszenicznym, a balsamem myjącym. Daje nawilżenie, ale nie ma takiego przyklapu jak po balsamie. :D Teraz kupiłam kolejny Ecolab, do przetłuszczającej się skóry głowy. Lubię Hipp Babysanft, ten zielono - biały.

      Bardzo fajny pomysł na wpis :-* Najbliższe tygodnie mam już rozplanowane, ale kiedyś się pojawi :-)

      Dziękuję za komplement nt. pokoju :-)

      Usuń
    2. Fajnie, cieszę się na recenzje. Też chciałabym być zachwycona działaniem tych szamponów - skład mają cudowny, do tego oba cudownie pachną (choć każdy inaczej), ale niestety właśnie potrzebuję czegoś pomiędzy tymi dwoma specyfikami (a Sylveco z myjadeł do włosów ma tylko te 2). Szkoda, że ECOLAB ma ten benzyl alcohol, wezmę go pod uwagę dopiero gdy zauważę, że efekt zabiegu już znika (o ile nie ponowię zabiegu). Szamponów dla dzieci po doświadczeniach z BD jednak wolę unikać.
      Jestem też ciekawa jak sprawdza / sprawdzi się u Ciebie nowy ECOLAB.

      Usuń
  12. Włosy są w świetnej kondycji widać;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Często dodaję skrobię ziemniaczaną do masek bo daje super efekt :) Śliczne włoski ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Są przepiękne! W ogole nie widać zniszczen :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jedno pytanko: Czy po tej masce włosy nie walą drożdżami? :D
    Kiedyś zrobiłam jedną maskę drożdżową, potem przez dwa dni nie mogłam znieść ich zapachu. Nawet po myciu nie znikał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padłam :D:D:D Trochę "walą" :D Ale zapach szybko się ulotnił :-)

      Usuń
  16. Najpiękniejsze cienkie włosy jakie istnieją ;)
    Jak ty masz zniszczone końcówki to ja powinnam się ściąć na łyso :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już białe kulki na końcówkach (wstyd się przyznać). Mniej więcej na długości 6 cm są mocno zniszczone i często mam bad hair day z tego powodu. Pora na podcięcie. Zwlekam tak długo ze względu na produkty, które aktualnie testuję. :-) Później ciach, ciach. Moja metamorfoza jeszcze się nie zakończyła. Włosy są cały czas podobnej długości, bo stopniowo je podcinam. Marzę o zagęszczeniu końców, a także wzmocnieniu przednich pasm, które są dużo krótsze niż tył. Buziaki :-*

      Usuń
  17. Fajnie zobaczyć je w ruchu;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Woooow, Twoje włosy wyglądają na mega zdrowe. U mnie Natur Vital w ogóle się nie sprawdził, jednak co do drożdży, popieram! Od 2 tygodni stosuję z nich maseczkę na wypadanie, a dodanie mąki ziemniaczanej sprawia, że są sypkie i mięciutkie. No i działa na emigrację włosów :D i też wielu ludziom wydaje się, że mam szopę włosów, a po zrobieniu warkocza są zaskoczeni. Ale pracuję nad tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Och ubieglas mnie z postem hehe :-) rowniez ostatnio robie identyczna maske! Tylko dodaje sok z aloesu i kropelke olejku i potwierdzam jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  20. Och ubieglas mnie z postem hehe :-) rowniez ostatnio robie identyczna maske! Tylko dodaje sok z aloesu i kropelke olejku i potwierdzam jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny efekt, niebawem wyprobuję <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem serio zaszczycona tym wpisem Martusiu :D Wzruszyłam się. :,) Bardzo cieszę się , że i u Ciebie daje taki cudowny efekt, używam jej teraz regularnie, bo nigdy wcześniej nie miałam takich 'włosów jak z reklamy' :) Gdybym wiedziała, że mój komentarz będzie tak rozpowszechniony, nie pisałabym go w takim pośpiechu, bo wstyd mi ze względu na ilość powtórzeń jakie się w nim znalazły. Przepraszam za nie :D
    Pozdrawiam, wierna czytelniczka Alicja N. :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Aha, jeszcze jedno- ja maskę spłukuje tylko wodą, nie wiem czy u każdego tak będzie, ale u mnie nie powoduje obciążenia włosów. ;)
    Alicja N. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ ty jesteś brzydka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż wróciłam na fotki z buzią, aby zobaczyć jak Marta wygląda i czy dobrze kojarzę twarz - i nic się nie zmieniło, nadal widzę tam ładną osobę.

      Usuń
    2. Sobie i chłopakowi się podobam :-) Poza tym nie rozumiem dlaczego piszesz takie rzeczy. Jeśli coś nie zmieni świata na lepsze, to lepiej zamilknąć.

      Usuń
    3. Nie mogę rozszyfrować, jaka to potrzeba, czy przyczyna kryje się za wypisywaniem takich rzeczy. Dla mnie to tak abstrakcyjne zjawisko, że nie wiem, czy autorowi / autorce współczuć (pewnie tak, bo nie napisze tego osoba szczęśliwa i zadowolona ze swojego życia), czy co innego.
      Również widzę na zdjęciach ładną osobę, a do tego przesympatyczną!

      Usuń
    4. Pff bzdura :) Martusia to ładna kobieta jest :P

      Usuń
  25. Świetny pomysł z tymi gifami, a efekt piorunujący. Z pewnością wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dopiero niedawno odkryłam Twojego bloga i jestem nim (i Tobą :)) zachwycona. Rzetelne recenzje, cenne wskazówki, naprawdę kawał świetnej roboty! Ja już od stycznia walczę o piękne i zdrowe włosy, a u Ciebie znalazłam mnóstwo porad i motywacji w tej walce. Zostaję tu na dłużej! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Brzmi świetnie, chyba spróbuję :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  28. hej, mam pytanie :) i nie zdziw się, że piszę o tej porze, bo przesiadywanie nocami jest u mnie normalne :D chciałam zapytać co trzeba zrobić, żeby móc pojawić się na Twoim blogu w strefie czytelnika? :) chciałabym poznać Twoją opinię, jakieś rady dotyczące moich włosów, bo też mam cienkie, długaśne ;) gdzie mam napisać, wysłać zdjęcie itp? z góry dziękuje za odpowiedź <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo ciekawa maska...przypomnialas mi o drozdzach, dawno ich nie uzywalam :) ladne wloski :)

    OdpowiedzUsuń
  30. O mój Boże, Twoje włosy są takie piękne, nie mogę się napatrzeć. Po prostu C U D O!!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Cześć, mam pytanie dotyczące przechowywania tej maski:czy można i jeśli tak, to w jakich warunkach: lodówka czy raczej temperatura pokojowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jaką ilość maseczki zrobisz. Na 2 użycia, może leżakować normalnie w temp. pokojowej, większą ilość polecam trzymać w lodówce :-)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź.
      Zrobiłam taką ilość maseczki jak dla pułku wojska :-)

      Zaczynam dopiero swoją walkę o włosy więc doświadczenia nie mam żadnego, ale maska zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.

      Nie sądziłam chyba jednak, że to dbanie o włosy to prawie jak praca na przynajmniej pół etatu. Zakupiłam kilka polecanych przez Ciebie kosmetyków i. ... zaczynam.

      Usuń
  32. *.* ochy,achy :D są przepiękne,mikstura na pewno będzie wypróbowana :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam,
    to ja, cichy podczytywacz Twojego bloga.
    Włosów "zazdraszczam " bardzo ;), ze swoimi walczę a pytanie mam z innej beczki ;)
    Gdzie można nabyć takie fajne lusterko, jakie masz ustawione na komodzie na zdjęciach z tego wpisu?

    Będze wdzieczna za informację i z góry bardzo dziękuję,
    Pozdrawiam serdecznie
    Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Jolusia, cichy podczytywaczu :-) :-* Lusterko kupiłam w Rossmanie za bodajże 18 zł. Jest super :-)

      Usuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)