grudnia 15, 2014

Strefa Czytelnika [5] - skołtunione włosy zaraz po wymyciu


Skołtunione włosy zaraz po wymyciu - problem jednej z Czytelniczek i myślę, że także wielu innych osób. Porozmawiamy o tym dlaczego kołtuny się tworzą oraz jak pielęgnować włosy by się nie pojawiały. Zapraszam do 5 Strefy Czytelnika. :)


"Kochana Martusiu, zgłaszam się i ja do Twojej blogowej serii. Oczywiście moje włosy należą do bardzo cienkich, do tego są rzadkie, podatne na loki i fale. Pielęgnuję je od około 2 lat, ale cały czas udoskonalam ten proces. Póki co włosy sięgają do połowy łopatek - długość ostateczna, której nigdy jeszcze nie przezwyciężyłam. Przejdę może do problemu, który od dłuższego próbuję rozwiązać. 

Otóż nie wiem co zrobić z włosami zaraz po umyciu. Wiem, że nie powinnam ich czesać, ale po umyciu wyglądają jak jeden wielki kołtun. Nie chcę, żeby tak wysychały. Myję je metodą OMO. Póki co ostatnie O jest maską, którą trzymam na głowie około 20 minut. Później spłukuję włosy głową do dołu i również w takiej pozycji zawijam turban, aby nie kapało mi z głowy. Kiedy go zdejmuję, opadają mi ręce. Próbowałam rozczesywać je palcami (zamiast grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami), ale wydaje się to być marnym sposobem. Włosy plączą się i czuję na własnych rękach jak je łamię. Szczotka jakoś sunie się gładko i nie czuję żadnego oporu. Proszę, doradź mi co zrobić, a dokładniej jakie mniejsze zło wybrać? Czy rozczesywanie szczotką mokrych włosów może być przyczyną, że nie chcę dalej rosnąć? Z tego co kojarzę pisałaś kiedyś, że zaprzestanie czesania włosów po umyciu bardzo poprawiło kondycję Twoich włosów. A jak radzisz sobie z ich ułożeniem? Dodatkowo dodam, że mycie nie trzymając głowy do dołu raczej nie wchodzi w grę, ponieważ nie lubię gdy na moich plecach zostaje maska spłukiwana z włosów. A do tego tak umyte włosy strasznie przylegają do skóry, więc i tak muszę je najpierw “poruszyć”, a w konsekwencji uczesać. Z góry dziękuję za odpowiedź. :)"


Myślę, że mamy tutaj przypadek włosów ekstremalnie suchych. Włosy Czytelniczki z założenia będą lubiły bogatą pielęgnację, której bazą powinny być emolienty. 




Brak kołtunów na włosach po ich wymyciu mogą zapewnić 2 czynniki: 
  • włosy muszą być bardzo dobrze nawilżone, 
  • mycie i stylizacja włosów - odpowiednio przeprowadzona. 


Kołtuny po wymyciu włosów - jak pielęgnować by się nie pojawiały?


1. Zamiast szczotki - grzebień drewniany z szeroko rozstawionymi zębami lub próba rezygnacji z czesania wilgotnych włosów


Zawsze myślałam, że moje włosy po prostu muszę rozczesać po wymyciu, bo inaczej będą bardzo skołtunione. Po kilku miesiącach pielęgnacji, gdy włosy były już w lepszej kondycji, postanowiłam spróbować i pozostawiłam je do samodzielnego wyschnięcia, bez rozczesywania. W momencie, gdy wysychały nie przypominały gładkiej tafli. Były splątane i szorstkie. Gdy wyschły całkowicie, a ja rozczesałam je delikatnie szczotką z włosia dzika, okazało się, że pięknie się ułożyły. Dzięki temu, że przestałam czesać wilgotne włosy, przestały się łamać -nie widywałam już krótkich, połamanych włosków, osadzające się na szczotce z włosia dzika.

Przy falowanych/kręconych włosach jest to kwestia dyskusyjna, ale sama spróbowałabym tych dwóch opcji tj. rozczesywania włosów wilgotnych grzebieniem drewnianym o szeroko rozstawionych zębach lub spróbowała nie czesać włosów po wymyciu, do momentu aż nie wyschną.


2. Czesać dodatkowo włosy przed ich wymyciem

Zminimalizuje to tworzenie się kołtunów podczas mycia.


3. Mycie włosów głową w dół jest w tym przypadku bardzo korzystne

Myjąc głową w dół, szampon głównie osadza się na skalpie, tym samym nie odziera wrażliwej długości z ochronnego płaszczyka, czyli pierwszego O. 

Jedna rzecz mnie zastanawia: czy podczas mycia włosów masujesz sam skalp czy może całe włosy? Jeśli masujesz szamponem również włosy na długości, to jest to błędne. Włosy na długości umyje spływająca po nich piana i nie ma sensu ich dodatkowo trzeć, bo to je okropnie wysusza (a włosy falujące się, kręcone są z natury bardzo suche).


4. Źle dobrane produkty

Możliwe, że produkty, których używasz są źle dobrane do struktury włosów np. za dużo protein w masce, przez co włosy stają się suche i łamliwe.


5. Włosy delikatnie odsączać z nadmiaru wody


To o czym często się zapomina - bawełniana koszulka powinna być na włosach maksymalnie 2-3 minuty. Dłuższe pozostawianie na głowie turbanu doprowadzić może do przegrzania skóry głowy i nadaktywności gruczołów łojowych, ale to co jest najistotniejsze - włosy będą zbyt mocno odsączone z wody, mogą być przez to suche i się plątać.


6. Serum silikonowe - obowiązkowo na wilgotne włosy

Serum silikonowe zmiękczy włosy, nada im śliskości, a po wyschnięciu będą bardziej nawilżone. Włosy suche kochają tak bogatą pielęgnację tj. OMO + silikonowe serum.


7. Suszenie chłodnym nawiewem suszarki

Kierując strumień powietrza zgodnie z kierunkiem ułożenia łusek - domykamy je, a włosy są bardziej sypkie i mniej skołtunione.


Stosowanie metody OMO - nie mam zastrzeżeń.


Co jeszcze możecie zaproponować?



34 komentarze:

  1. Droga autorko pytania, mnie się kiedyś też wydawało, że MUSZĘ rozczesać włosy po umyciu, na mokro, bo inaczej przenigdy ich potem nie ujarzmię. Któregoś dnia postanowiłam zaryzykować i po umyciu głowy lekko odsączyłam wodę w koszulkę i... czekałam. Trwało to około 2h aż włosy były już tylko delikatnie wilgotne od skóry głowy. Wtedy przeczesałam je lekko palcami susząc dosłownie 2-3 minuty chłodnym nawiewem suszarki. Efekt? Nawry nie musiałam sięgać po szczotkę, włosy wygładziły i rozczesały się same! Od tej pory zawsze tak robię i Tobie polecam. Sprawdź, czy NA PEWNO MUSISZ je czesać po myciu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam prawie ten sam efekt, co ty - zero kołtunów. myślę że to kwestia wygładzającej maski. Przeczesane palcami włosy są praktycznie gotowe do "użycia". Jednak w odr,ożnieniu od autorki lubię spłukiwać maskę/odżywkę głową w górę, prysznicem robię fryzurę ;)

      Usuń
    2. Na pewno :) Ja zazwyczaj myję głowę nad wanną, ale to chyba nie ma znaczenia. Grunt to dobra pielęgnacja, delikatne odciśnięcie wody i... cierpliwość :)

      Usuń
  2. Moje włosy po zdjęciu ręcznika też są skołtunione ale po wyschnięciu okazuje się, że czesze się je łatwo i wcale kołtunów nie ma. Jeśli koniecznie musisz rozczesywać na mokro najlepiej użyć dodatkowo odżywki bez spłukiwania albo właśnie serum. Chociaż czytałam też o kręconowłosych, które w ogóle nie czeszą włosów po myciu tylko od razu je stylizują. Każde włosy wymagają indywidualnego podejścia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam sie z poprzedniczką. Jak mam mokre włosy to są jednym wielkim kołtunem. Jak wyschną same sie rozplątują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sobie jeszcze jakis czas temu nie wyobrazalam czeac wlosy na sucho...ale od kilku mcy tak robie, za rada Martusi- i uwierzyc nie moge, z wroniego gniazda po umyciu robia sie gladkie wlosy ktore praktycznie same sie rozczesuja jak wyschna.... nie mowiac juz o tym ze gdy czesalam wlosy na mokro to wyrywalam sobie przy tym po prostu garscie wlosow, a teraz obywa sie bez "ofiar"

      Usuń
  4. Również moim zdaniem kwestia czesania jest tutaj kluczowa, aczkolwiek nie upierałabym się przy czesaniu na sucho. Każdemu służy coś innego. Autorko, sprawdź po prostu obie wersje. + Dobrze powiedziała Martusia, dokładne czesanie przed myciem jest bardzo, bardzo ważne! Grzebień też jest super opcją, ja dodałabym jeszcze TT do włosowych akcesoriów :) I śmiało postawiłabym na maski z silikonami :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem tym wyjątkiem, który ma włosy proste i tak cienkie że wyłącznie czesanie na mokro po mocnej odżywce się sprawdza. Szerokim grzebieniem i chyba niczym innym.
      Przy półsuchych zjeżdzają i ciągną się jak spalone a całkiem suche zbierają się własnie w kołtun typu dred lub natychmiast pękają (bo jakby 'związują się ze sobą" )przy każdej próbie przeczesania trauma.

      Usuń
    2. Też mam proste cienkie włosy i bez problemu zostawiam je do wyschnięcia bez rozczesania, fakt, wyglądam wtedy wątpliwie, jednak po wyschnięciu bez problemu wszystko sie rozczesuje. A im dłużej "siedze w temacie" tym mniej rozczesywania w ogóle moje włosy potrzebują, na sucho też. Kiedyś myślałam (jak większość wypowiadających sie dziewczhn) że nie ma opcji ogarnąć włosy bez rozczesania ich na mokro i teraz widze właśnie, że bez problemu. Ale może to byc kwestia jednak kilku lat większej pielęgnacji, wtedy włosy obniżają swoją porowatosc i wtedy jest łatwiej o niepowstawanie kołtunów, tak myśle.

      Usuń
  5. Nic dodac nic ujac ::) kluczowe- rozczesanie wlosow przed, delikatny szampon, maska i oowinno byc dobrzeo


    OdpowiedzUsuń
  6. To ja ostatnio mam ten sam problem! A nigdy go nie miałam :(
    Jeszcze teraz mi tak włosy wypadają, a dzisiaj zrobiłam zdjęcie włosów... i się załamałam..
    Wiem Martusiu, że jeżeli chce od Ciebie jakiejś rady to powinnam pisać na strefe czytelnika, ale jeżeli szybko czegoś nie zmienię to ide w tym tygodniu ściąć włosy do ramion bo nie zniose tego co się teraz z nimi dzieje..
    Włosy są mega sztywne, kiedyś palce przesuwałam spokojnie po włosach, a teraz po rozczesaniu mam z tym problem! :(
    Najlepiej obrazuje to właśnie zdjęcie : https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t34.0-12/10867100_755696211183471_976871436_n.jpg?oh=646cc6cf9c419d64d7ff5ebd6f816ca7&oe=5491F6FD&__gda__=1418853088_72d8eff945225dc7a81c28e74711936c
    Dziewczyny miała któraś z was taki problem? :(
    Myśle o myciu metodą omo, ale nie mam pojęcia co mam dawać jako 1 a jako drugie O i czym je myć?
    Nie wiem co się z nimi stało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaaaaa co Ty od nich chcesz? :) Przecież wyglądają dobrze. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystko widać na zdjęciu, ale może trochę wyolbrzymiasz problem? :) Jeśli rzeczywiście kołtuny po myciu Ci przeszkadzają to zastosuj się do rad Martusi. Ja jeśli myję włosy metodą OMO, to jako pierwsze O daję jakąś emolientową maskę, która jest za lekka po myciu lub taką, która się nie sprawdziła, czyli, np. odżywka Garnier A&K albo maska Ziaja odbudowa. Masz naprawdę ładne włosy, nie poddawaj się!
      Pozdrawiam
      A.

      Usuń
    2. W połowie trochę połamane, albo odrastające bejbisie. Nie ścinaj, tylko przeczytaj powyższe rady. Mam podobny problem z włosami córki. Kołtuny i łamiące się włoski gdzieś w połowie. Pomogły maski z silikonami i serum GP. I koczek na noc. To chyba wina suchego powietrza z kaloryferów. Wcześniej nie było takich problemów.

      Usuń
    3. No właśnie wcześniej tego problemu nie miałam :(
      A mogłabyś podać nazwy tych masek? :)

      Usuń
    4. Ja miewałam i nadal miewam ten sam problem z sterczącymi włoskami na długości.
      A spróbuj Argan Kallos (fioletowo czarny) - jest bardzo mocno silikonowy.
      Jakiś spray Gliss kur (złoty lub zółty albo biały) i olejowo silikonowe serum.

      Usuń
    5. no wlasnie mam dookladnie ten sam problem, z gory kilka warstw bejbikow, dolu wlosy pocieniowane, praktycznie na calej dlugosci odstajace wloski, przez co calosc wyglada na zniszczona. doprowadzaja mnie ostatnio do szalu, najgorsze ze stwierdzilam ze nawet sciecie do brody by nie rozwiazalo tego problemu.

      Usuń
    6. Moje włosy po myciu też są jakby suche i napuszone. Pomaga wtedy kropla olejowego serum, na suche i rozczesane. Wygladaja wtedy zdrowo i nie widać odstajacych włosów na dlugosci. Niestety też mam takir dni kiedy myślę o scieciu kilku cm, bo wygladaja okropnie. Narazie stwierdzilam ze lepiej reguralnie odwiedzac fzyzjera i odswiezac fryzure. :) życzę Ci powodzenia :) pozdrawiam, D. :*

      Usuń
    7. Spróbój metody OMO, nie ścinaj!

      Polecam zestaw produktów: Garnier Avokado i Karite, Timotei Precious Oils (odżywka), Toskańska Planeta Organica lub mineralną, regenerującą Planeta Organica.

      Wszystkie te produkty możesz stosować w dowolnej kombinacji np. jako pierwsze O - Garnier, jako drugie - Maska Toskańska. Jako pierwsze O - maska mineralna regenerująca, jako drugie O - Garnier Avokado itd. Chodzi o to by włosy NAWILŻYĆ, dociążyć i uelastycznić - wtedy nie będą się plątały.

      Szukaj produktów bogatych w oleje i silikony. Miej w pogotowiu serum silikonowe - dokładaj je gdy będziesz widziała, że włosy za mało się wygładziły, chociaż wątpię, że tak będzie, bo kombinacja produktów, którą Ci przedstawiłam, jest bardzo intensywna.

      Taką kurację stosuj co mycie, aż włosy zaczną układać się poprawnie.

      Jeśli masz jakieś kosmetyki na stanie, to napisz tutaj, zobaczę co się nada.

      Będzie dobrze!

      Usuń
    8. Na gwiazdkę poproszę o ten delikatny szampon love2mix, maski które polecasz i myhtic oil ;)
      Naprawdę nie wiem co mi zrobilo taką masakre z włosów.. Może szampon yves rocher volume? Przez jakieś 2 tygodnie myłam nim włosy, bo skończył mi się facelle, a w szkole tak gonią z materiałem, że nie miałam nawet chwili na wyjście do rossmanna tylko wiecznie siedzenie w książkach. Zaczęłam też używać tej odżywki z timotei i serum na końcówki z biovaxu to a+e i ciekawe jestem czy to nie jest właśnie jego wina. Włosy podczas mycia nie są nawet gładkie, tylko czuć jak odstają na długości, jak wyschną jest gorzej, ale po nałożeniu biovaxu to już w ogóle masakra. Kiedyś jak używałam tylko szamponu do włosów, to nigdy nie były sztywne.. W ogóle nie pasuje im nic, nawet odżywki z gliss kura nie potrafią sprawić, że staną się chociaż troche bardziej miękkie..
      Myśle póki co o takiej kombinacji :
      myć włosy będę płynem bdfm, facelle i hippem babysanfit sensitive, z masek to ziaja wygładzająca + dodam do niej jakiś olej, biovax do suchych i do niego też będę dodawała oleju. Odżywki mam z Nivea LR i Timotei Precious Oil. A jeśli już chodzi o oleje to myśle nad wypróbowaniem oleju z pestek winogron? Słyszałam, że jest bardzo dobry do wysokoporowatych włosów, a oliwe bardzo ciężko się zmywa..
      Tylko czym zabezpieczać końce dopóki nie będę miała mythic oil, skoro mam wątpliwości do biovaxu..?

      Usuń
    9. Plan pielęgnacji jest ok, a co do zabezpieczania - próbowałaś Bioelixire Argan Oil? 3 zł w Biedrze kosztuje :)

      Usuń
  7. Kiedyś szarpałam (nie czesałam) włosy na mokro zaraz po myciu, będąc w takim samym błędzie jak dzisiejsza bohaterka. Nie mogłam tego pojąć że na sucho je w ogóle rozczeszę wiec katowałam je na mokro. Szczotka stawała już przy skórze - dramat... każde mycie kończyło się setką włosów na szczotce i łzami w oczach. Na szczęscie gdy wpadłam juz w temat włosomaniaczek wyczytałam o tym zeby czesać włosy na sucho. Nie dowierzałam i byłam wręcz sceptycznie nastawiona, ale spróbowałam. Raz, drugi... i tak jest do dzisiaj :) jestem mega zadowolona ! Mam włosy wysokoporowate i rozjaśniane a gdy wyschnął szczotka z naturalnego włosia sunie po nich bez żadnych problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam również przeczesać delikatnie włosy podczas trzymania maski :) u mnie okazało się być to bardzo pomocne, ponieważ dużo łatwiej czesało mi się mokre włosy. TT właściwie wtedy po nich gładko sunie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że TT nie będzie dobre w tym przypadku, bo Czytelniczka ma falowane/kręcone włosy, a TT ma gęste włosie w porównaniu np. do drewnianego grzebienia. TT raczej dla prostych włosów :)

      Usuń
  9. Ja dzisiaj rano mylam wlosy. Moje cienkie wlosy po myciu i wyschnieciu sa strasznie suche, mimo makladania odzywki. Mam wtedy suche straczki. Moim spodobem jest kilkakrotne przeczssanie drewniana szczotka i nalozsnie kropli olejewego serum. Wtedy sa zdyscyplinowane i wygladaja zdrowo. Dodam ze moje wlosy sa proste, dlugosci do lopatek. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ABSOLUTNIE nie zawijaj włosów w turban PO umyciu! U siebie zauważyłam, że to najbardziej kołtuni włosy! Umyjesz, porządnie odsącz z wody (wyciśnij ręcznikiem lub jak radzi Martusia, koszulką z bawełny) i zostaw! Gdy trochę podeschną przeczesz palcami, ale nigdy, na litość Boską, nie zawijaj w turban!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, podpisuję się pod tym. Gdy długo trzymamy turban, to bardzo mocno odsącza nam włosy z wody, wtedy są suche i się mocniej niż zwykle plączą.

      Usuń
  11. Ja bym zaproponowała rozczesanie włosów (grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami), kiedy masz maskę na włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam ten sam problem a mam wlosy krótkie i pomoglo używanie maski nawilżającej [ja akurat używam biovax pomarańczowy] i od czasu do czasu serum tej firmy.Czesanie zaraz po umyciu z maską na włosach też się sprawdziło.

      Usuń
  12. Musze spróbować wszystkich Waszych metod
    Nie mam skołtunionych włosów po myciu, ale ostatnio zdałam sobie sprawę, że są bardzo podatne na otkształcenia
    tzn..jeśli położyłabym się z lekko wilgotnymi włosami, rano wstanę z pogniecionymi włosami przy skalpie
    jeśli następnego dnia nałożę na włosy gumkę, mam jak w banku że nie będę mogła nosić ich rozpuszczonych bez prostowania bo będą jakby połamane gdzieś w połowie...
    i do tego dochodzi problem...zbierających się w strąki włosów na długości od ucha
    są super po myciu, tworzą jedną całość, ale czasem wystarczy 30 min, czasem pół dnia i sklejają się...:( jak je rozczeszę to jest nawet ok, ale za chwilę i tak wszystko wraca do normalności
    nie mam już sił

    OdpowiedzUsuń
  13. O ile problem z kołtunami od razu po myciu sobie poradziłam ( głównie sprawka turbanu, odżywki bs, jak czesanie na mokro to na bardzo mokrych włosach, albo już na sucho, takie pośrednie tylko poprawiać palcami). Mam jednak problem z kołtunami później. Zauważyłam, że na moich falach sprawdza się czesanie tylko przed myciem, pomiędzy drobne poprawki palami, a kiedy przychodzi pora czesania przed myciem to strasznie ciężko. Nie pomaga użycie sera silikonowego, ani oleju.

    OdpowiedzUsuń
  14. Całe życie mam kołtuniące się włosy, a podczas mycia w jednym miejscu z tyłu głowy tworzy się "stały kołtun", który zawsze jest w tym samym miejscu. Wycieram włosy koszulką, stosuje odżywkę d/s i b/s, czeszę włosy przed myciem, Zawsze suszę gorącym nawiewem- chłodny jest za słaby w mojej suszarce, a naturalnie włosy schną nawet 5 godzin. Raz zaryzykowałam i wysuszyłam włosy bez rozczesywania. Powiem krótko- nigdy więcej. Dbam systematycznie i włosy i myślę, że dzięki temu mogę stwierdzić, że rozczesywanie na mokro im nie szkodzi. Jeśli będziesz dbać odpowiednio o włosy, to myślę że im też czesanie będzie niestraszne :)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie sie Was czyta :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)