stycznia 26, 2015

Strefa Czytelnika [9] - z 7 cm w obwodzie kucyka do 5 cm | Nadmierne wypadanie



Po powrocie z pracy za granicą, gdzie Marysia miała częsty kontakt ze słońcem, zauważyła nadmierne wypadanie włosów. Od tego momentu zaczęło się jej włosomaniactwo. W dalszym ciągu nie potrafi poradzić sobie z wypadaniem. Obwód kucyka w niedługim czasie zmniejszył się z 7 cm na 5 cm. Jaki może być tego powód?


 "Kochana Martusiu!

Kiedy zobaczyłam na Martusiowym Kuferku zapowiedź a następnie pierwszy wpis Strefy Czytelnika od razu zapałałam chęcią zgłoszenia się do Ciebie z moim problemem.

Świadomą włosomaniaczką jestem od października 2013 r., więc już jakiś czas minął i wyprowadziłam swoje włosy z najgorszego. Uporałam się ze spalonymi prostownicą włosami, rozdwojonymi, roztrojonymi, rozczworzonymi itd. końcówkami (moje końcówki to był horror!). Włosy ładnie sobie rosną, podcinam co 2 miesiące końcówki, tempo przyrostu jest ponad przeciętną (zawsze tak było). Swoje włosy określiłabym jako średnioporowate, na pewno idące w kierunku niskiej porowatości. Włosy są proste jak druty, niepodatne na układanie i cienkie. Są długie (do zapięcia stanika), do niedawna określiłabym je jeszcze jako gęste. Obwód w kucyku spadł mi z 7 do 5 cm.

I teraz dochodzę do mojego problemu. Przygodę z włosomaniactwem rozpoczęłam z powodu wypadania włosów. Po powrocie z pracy za granicą, gdzie były narażone przede wszystkim na słońce, zauważyłam wzmożone wypadanie. Od tego momentu zostałam włosomaniaczką. Po przekopaniu internetu zdecydowałam się wcierać Radical. Pomogło. Kontynuowałam swoją walkę o piękne i zdrowe włosy. Olejowanie, kremowanie, maski, wcierki, zioła… Włosy były coraz zdrowsze, ładniejsze, bardziej błyszczące, dlatego postanowiłam się skupić na wyhodowaniu baby hair, żeby odzyskać to co ubyło jesienią. Niestety mimo wielu miesięcy i stosowania wielu sposobów tych ukochanych bejbików pojawiło się zaledwie kilkanaście nad linią czoła – zawdzięczam to olejowaniu skalpu czarnuszką. Nie ukrywam, że liczyłam na więcej… :( Nie pomógł mi w wyhodowaniu bejbików Jantar, Radical, Joanna Rzepa, nie pomogła skrzypopokrzywa, nie pomogło siemię lniane, nie pomogło CP. Chyba ma pancerny skalp skoro nic na niego nie działa. Jestem chyba jakąś nietypową włosomaniaczką, skoro nie sprawdziła się u mnie większość produktów, które u innych dziewczyn świetnie zadziałały (szampon i maska Alterry granat i aloes, szampon Babydream, olejek Alterra Migdały i papaja, Jantar...).


Kiedy piszę do Ciebie tą wiadomość przeżywam właśnie jedną z chwil zwątpienia. Kiedy prawie w ogóle nie dbałam o włosy – myłam drogeryjnymi szamponami, używałam drogeryjnych odżywek, suszyłam gorącym nawiewem i prostowałam nieraz codziennie, moich włosów było duuuużo więcej. Były zniszczone i to od ucha w dół, ale ta objętość. Płakać mi się chcę jak sobie przypomnę ile ich było!

Zastanawiam się również, czy sama sobie tego nie zafundowałam, ponieważ kiedy byłam młoda i głupia i kiedy zobaczyłam rozdwojoną końcówkę a nie miałam pod ręką nożyczek to ją urywałam, niestety zdarzało się to bardzo często. Zastanawiam się, czy nie uszkodziłam wtedy nieodwracalnie cebulek…



Dodatkowo, mniej więcej od miesiąca znowu zaobserwowałam wzmożone wypadanie włosów. Jestem przerażona, boję się że niedługo zostanie mi na głowie 5 włosów na krzyż! Włosy wypadają a nowe nie rosną! Teraz dodatkowo stresuję się tym wypadaniem, a wiem że to również ma wpływ i to nie pozytywny na moje włosy.

Natomiast jeżeli chodzi o aktualną pielęgnację włosów to chyba nie popełniam rażących błędów, włosy są miękkie, błyszczące, wyglądają na zdrowe. Po każdym myciu daję maskę na 20 min pod czepek lub chociaż odżywkę, minimum raz w tygodniu olejuję włosy (staram się to robić częściej). Od tygodnia olejuję skalp i końcówki Sesą i piję skrzypopokrzywę. Zabezpieczam końcówki. Suszę włosy chłodnym nawiewem, kiedy mam czas, czekam aż same wyschną. Przymierzam się do picia drożdży. Dodam też, że staram się zdrowo odżywiać. 


Tylko to wypadanie i niemożliwość wyhodowania nowych!!!

Bardzo mi zależy na zahamowaniu wypadania i wyhodowaniu bejbików ponieważ w czerwcu biorę ślub i chcę w tym dniu pięknie wyglądać, mieć piękną fryzurę.


Martusiu pomocy!

Marysia"





Moja odpowiedź


1. Niższa porowatość = mniejszy obwód kucyka

Myślę, że problem Marysi w jakiejś części może polegać na tym, iż włosy doprowadziła do świetnej kondycji. Tym samym obniżyła znacznie ich porowatość, przez co włosy stały się bardziej lejące, a co za tym idzie - z mniejszym obwodem kucyka. 

Przy włosach zniszczonych, wysokoporowatych, ich ponadprzeciętna objętość jest bardzo częstym zjawiskiem. Łuski włosa sterczą na boki, odpychając się od siebie wzajemnie i stąd wrażenie objętości. Po ich domknięciu, włosy gładko ze sobą współgrają.



2. Włosy rosną od cebulki, a nie od końcówki

Nawet minimalne uszkodzenie końcówki włosa nie ma wpływu na to w jaki sposób "działa" cebulka. To dwa odrębne byty.



3. Dieta i suplementacja wewnętrzna

Marysia zaznacza, że zdrowo się odżywia. Wspomnę tylko o wyeliminowanie białego cukru (przynajmniej w jakiejś części) oraz suplementacji wewnętrznej. 

Przy spożywaniu skrzypokrzywy nie zapomnij uzupełniać witaminy B (możesz pić równocześnie drożdże), gdyż pokrzywa je wypłukuje. Naprawdę zachęcam Cię do spróbowania kuracji drożdżami piekarskimi, bo z tego co widzę nie stosowałaś ich do tej pory. Możesz je nakładać również na skalp w formie maseczki. Poczytaj również o oleju z wiesiołka w kapsułkach i oleju lnianym - możesz mieć również niedobór kwasów omega.



O przyczynach wypadania włosów pisałam tutaj.


Jakie są Wasze sugestie?


37 komentarzy:

  1. Daje do myślenia cały post. Chyba poczytam więcej o witaminach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekonałam się na własnej skórze kilka razy (a lat mam 38), że olbrzymi wpływ na włosy, a także na skórę w ogóle, ma STRES. U mnie bardzo często nerwowe sytuacje w pracy przekładały się na zwiększenie wypadania włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może warto zrobić morfologię krwi - żeby przynajmniej wiedzieć, że z tej strony wszystko ok.

    OdpowiedzUsuń
  4. A może powinnaś spróbować nakładać maseczki przed myciem? Nakładanie po każdym myciu, dodatkowo pod czepek, może przyczynić się do przeciążania, skóry głowy również. W czasach intensywnej regeneracji moich włosów właśnie przez przeciążenie zaczęły lenieć... ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmiana porowatości to jedno, ale jak widać, że więcej włosów leci, to trzeba działać. Zaczęłabym od badań krwi, a następnie wizyty u trychologa, który mógłby ewentualnie polecić coś na pobudzenie cebulek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu, przede wszystkim wybierz sie do lekarza, zrob badanie krwi, tak jak radzi Anonimowy wyzej. Przebadaj tez tarczyce. Powodow wypadania wlosow moze byc wiele. Moze sie do niego przyczyniac, miedzy innymi, antykoncjepcja hormonalna, krople do oczu, czy do nosa, a nawet nadmiar vitaminy A.

    Piszesz, ze zdrowo sie odzywiasz, ale co to znaczy? Moze dieta (jako sposob odzywiania), ktora stosujesz, nie jest dla Ciebie optymalna? Mysle, ze zwiekszenie dawki owocow i warzyw, w tym warzyw fermentowanch moze odniesc dobry skutek. Polecam tez herbate zielona, pestki dyni i surowke z rzepy, a takze biotyne (vit H) i kwas foliowy, ale to najlepiej po konsultacji z lekarzem.

    Zastanawiam sie tez, czy olejowanie skory glowy jest dobrym pomyslem? Moze sporobuj naturalnego soku z rzepy, wywaru z kozieradki, albo z imbiru?

    Nadmierne wypadanie wlosow jest straszne i strasznie stresujace.

    Zycze powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba dobrze zmywać olej, żeby nie zatykał. Ja miałam z tym probleme, co razem ze stresem przyczyniło się do mega wypadania. Plus źle zbilansowana dieta i pyk. 1/4 włosów mniej

      Usuń
  7. Sprawdź hormony tarczycy, już nawet samo TSH może powinno wystarczyć. Nie kosztuje bardzo dużo a może wiele wyjaśnić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, że to nie jest uniwersalne, ale z drugiej strony może nie jestem jedyna. U mnie włosy wypadają jeśli nakładam na skórę oleje i maski. Chociaz Marysi czarnuszka pomogła :-)
    A może masaż skóry głowy? Codzienny. I, tak jak ktoś wcześniej pisał, może czepek troche skórze przeszkadza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masaż to połączony z wcierką - uważam, że lepiej zadziała. Musi być delikatny bo intensywny może spowodować jeszcze większe wypadanie (tak jest w niektórych przypadkach)

      Usuń
  9. Tak jak już dziewczyny pisały, przede wszystkim wybierz się na badania krwi. Po drugie, nie stresuj się! Znajdź odpowiedni sposób na relaks dla siebie (medytacja, joga, słuchanie muzyki, co tam wolisz) i nie przejmuj się aż tak włosami :)) Nic od razu nie przychodzi, uzbrój się w cierpliwość i powolutku dąż do swojego celu i koniecznie rób co miesiąc zdjęcia swoim włosom - zawsze się człowiekowi wydaje, że nic się nie poprawiło, bo widzimy swoje włosy cały czas, a dopiero dzięki zdj możemy zauważyć "o kurczę, jednak się zmieniły na lepsze" :)
    Po części zgadzam się z Martusią odnośnie porowatości - rzeczywiście wyższa porowatość powoduje, że wydaje się, że włosów jest więcej, jest zwiększona objętość ;) Ale to jest tylko wrażenie! Związanie włosów w kucyk może obnażyć prawdę o włosach, że wcale nie ich jest tak dużo ;) Ale od spadku porowatości nie ubywa w kucyku!!! Znika tylko ta objętość, włosy są przyklapnięte, a u Marysi obwód kucyka się zmniejszył tylko i wyłącznie przez wypadanie, a NIE przez zmniejszenie porowatości włosów! :P
    Radzę też przyjrzeć się swojej diecie i upewnić się, czy aby na pewno wszystko swojemu organizmowi dostarczamy.
    Ostatnia moja rada, to nie poddawać się z wcierkami :) Ta nie działa, tamta nie zadziałała, ale można w końcu trafić na taką, która w końcu da bejbiki i powiesz: to jest to! :) Osobiście polecam wypróbowanie gotowych wcierek bez alkoholu: Serum Babuszki Agafii (dokładnie ta: http://www.aptekaslonik.pl/images/prod/23843/apteczka-agafii-serum-ziolowe-do-wlosow-porost-wypadanie-150ml.jpg ) oraz wcierka z enzymami pijawki: http://img.bazarek.pl/141507/10971/3624750/250_460882322512de3036429a.jpg . Z olei może pomóc nierafinowany, zimnotłoczony, ze świeżego miąższu olej kokosowy - polecam ten: http://sklepbiolife.pl/118-thickbox_default/olej-kokosowy-tloczony-na-zimno-bio-500ml-dr-goerg.jpg . Taki olej kokosowy nakładany na skalp może zdziałać cuda :)
    Nie zrażaj się, walcz i bądź cierpliwa Marysiu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, rozumiem co masz na myśli. Jeśli tylko i wyłącznie zmiana porowatości byłaby odpowiedzialna za zmniejszenie objętości aż o 2 cm, wtedy to by było wręcz dziwne. Nie napisałam, że to jest JEDYNA przyczyna, a raczej jedna "z". Staram się patrzeć na sprawę holistycznie. Przecież często, jeśli mamy problem z włosami, to jest spowodowany przez kilka czynników. Tym samym zmiana porowatości mogła dołożyć "cegiełkę" do problemu.

      Usuń
  10. Martusiu, czytam Twojego bloga od jesieni, ale pierwszy raz zabieram głos:) Nie znajduję słów, by wyrazić zachwyt nad Twoim blogiem:) Natrafiłam na niego szukając ratunku dla moich cienkich, wypadających włosów (w ilościach przekraczających jakiekolwiek normy...). Wcześniej podglądałam inne blogi, ale większość porad nie sprawdzała się, bo ich autorki mają po prostu inne włosy. W końcu znalazłam Ciebie:) Ufff:) Od tamtej pory kondycja moich włosów poprawia się z każdym dniem. Wcześniej nie wiedziałam jak pielęgnować włosy, działałam chaotycznie... Zawsze miałam cienkie, niezbyt gęste włosy, zwykle do ramion, w czasach licealnych nawet długie. Przez ostanie lata nosiłam krótkie, cieniowane tak, by sprawiały wrażenie gęstych. Przy dobrym strzyżeniu było to możliwe:) Ale co pewien czas sypały mi się, miałam chyba 3 takie "ataki" wzmożonego wypadania, co kilka miesięcy, jednak ostatnio to był koszmar. Sypały się niemiłosierne, miałam coraz więcej prześwitów, a kucyk (włosów nie skracałam rok) miał... ledwo 2cm... Wyglądało to coraz gorzej. Akcję ratunkową zaczęłam od Jantaru, ale bez spektakularnych efektów - jednak trochę zmniejszył wypadanie. Potem przeczytałam o kozieradce i to było TO! Wcierałam przed myciem w skalp, a włosy olejowałam. Bardzo szybko przestały wypadać - mało tego, mam wysyp baby hair w ilościach o jakich nawet nie śmiałam marzyć:) Jestem w szoku:) Kozieradkę stosowałam codziennie przez około miesiąc, teraz 1-2 razy w tygodniu. Używam szamponów, odżywek i masek, które polecasz, czeszę się szczotką z dzika i z każdym dniem widzę zmianę na plus:)
    Marysiu, może Ty spróbujesz kozieradki?
    A Tobie Martusiu dziękuję za wszystkie inspirujące wpisy i pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za piękne, ciepłe słowa. :* :) Czy jest coś o czym chciałabyś przeczytać w najbliższym czasie na blogu? :)

      Usuń
    2. Hm, pomyślę:) Na razie czerpię garściami z dotychczasowych wpisów - a dotąd słowo "garście" kojarzyło mi się tylko z wypadającymi włosami...;) Chciałam jeszcze dodać, że dopiero zaczynam poznawać moje włosy i obserwować jak działają na nie poszczególne składniki kosmetyczne. Wcześniej nie miałam pojęcia czym są humektanty czy emolienty - teraz odkrywam jak na mnie działają. Moje włosy były zawsze "przyklapnięte" i jestem w szoku, gdy widzę działanie protein - choć nie koniecznie mi to pasuje na dłuższą metę (zaczęłam doceniać gładkie włosy). A i jeszcze hasło "porowatość" - dotąd abstrakcja:) Wygląda na to, że mam niskoporowe w kierunku średnio:) Bardzo mi pomógł wpis o pielęgnacji naprzemiennej, dzięki niemu łatwiej mi nie "przegiąć" w żadną stronę - obserwuję i dostosowuję pielęgnację do aktualnych potrzeb. Twój blog to dla mnie odkrycie roku:) Z niecierpliwością czekam na kolejne posty! Pozdrawiam cieplutko:) P.S. Jakoś wciąż mnie mogę opanować techniki koczka-ślimaczka:) Moje włosy dopiero osiągają długość do tego upięcia, ale już chyba mogłabym go robić, jednak nie bardzo mi wchodzi, zaraz odpadają pasma, jeszcze zanim pójdę spać:/

      Usuń
  11. Widzę, że dziewczyny juz napisały żebyś zaczęła od badań krwi. Koniecznie udaj sie do lekarza.
    Moje włosy mocno nie wypadały, ale nie rosły nowe. Jak już coś wyrosło to było niczym piórka u kurczaka. Prześwity były coraz większe. Włosy jednocześnie dość zadbane. Cierpię na łysienie androgenowe. Bardzo pomogła mi w leczeniu wizyta u Mysi. Na jej blogu był ostatnio wpis na ten temat. Z suplementów sprawdził sie u mnie vitapil i priorion extra.

    OdpowiedzUsuń
  12. No wlasnie najwazniejsza sprawa- ustalenie przyczyny wypadania. mi wlosy zaczely bardzo wypadac po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej, ale moze to byc tez stres, przebyta choroba i wiele innych przyczyn.
    Na moje wypadanie z naprawde wielu metod najlepiej zadzialala mgielka pijawkowa Biokon. wlosy przestaly wypadac praktycznie po 2-3 zastosowaniach.
    Pomaga tez szczotkowanie skalpu dzikiem, suplementacja: dermatolog polecala salfazin (cynk plus witaminy) i biotebal.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dołącze sie do grona osob wysyłających Marysie do lekarza i na badania. Jeżeli żadne wcierki nie pomagają, suplementacja cp i ogolne zdrowie zywienie tez, to znaczy, ze przyczyna nie jest taka prosta, raczej nie lezy w pielęgnacji włosów.. no i analiza, czy to nie stres.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bym na twoim miejscu zrobiła badania u lekarza. Czasami wypadanie włosów sygnalizuje problemy z tarczycą, więc myślę, że warto dla spokoju zrobić. A tak po za tym to spróbowałabym masować skalp, mi trochę pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na wypadanie włosów polecam suplement Revalid- mi bardzo pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam wodę brzozową firmy gloria oraz jak najzdrowszą dietę.
    Udaj się również na badania odnośnie tarczycy i sprawdź czy nie masz na głowie jakiegoś łupieżu/choroby (sama miałam do niedawna łupież tłusty i ubyło mi sporo włosów bo niestety za późno zareagowałam). Polecam również cynk, oraz uzupełnienie olejów o których wspomniała Martusia.
    Wypadanie może być spowodowane stresami, które przeżywałaś wcześniej (o ile takie były), a dodatkowy nie pomaga na pewno również, a no i oczywiście zmiana porowatości może mieć również ogromne znaczenie (sama zanotowałam spadek objętości po olejowaniu włosów, a jako że mam zdrowe i błyszczące zaprzestałam olejować). Nowe włosy rosną na pewno też z tyłu gdzie ich nie widzisz, więc.. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja w tym roku też zgubiłam mnóstwo włosów :(
    W lutym, z powodu choroby, dostałam lek, po którym myślałam, ze będę łysa :( Po tych tabletkach przez 3 miesiące wypadało mi ok. 300 włosów dziennie :( Płakałam jak dziecko...
    W wakacje sytuacja raczej sama z siebie się uspokoiła. Bo nie pomagały kozieradki, Radicale itp.
    I nagle, na początku września mój tata miał rozległy zawał i po kilu dniach zmarł. Tragedia i stres, i jeszcze mój nagły zabieg w szpitalu zaowocowały ponownym mega - wypadaniem włosów :( Włosy leciały jak szalone... Straciłam w minionym roku w obwodzie kucyka ok. 2 cm :(
    Wydaje mi się, że ze wszystkich stosowanych kosmetyków pomogła mi wcierka Seboradin forte w ampułkach przeciw wypadaniu włosów. Po niej włosy momentalnie przestały mi wypadać, a do tej pory nie pomagało mi nic.
    A teraz, w odrastaniu, niesamowity efekt daje mi picie drożdży. Mam taki busz małych włosków, że aż miło patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Marysiu, jeśli masz taką możliwość, odwiedź trychologa. Możliwe, że to problem ze skórą głowy (ale badanie krwi też trzeba zrobić bo nigdy nic nie wiadomo ;). Wypadanie może być spowodowane alergią na jakiś składnik kosmetyków, których używasz. Na przykład Cocamidopropyl Betaine, Coco Sulfate - ja od dawna męczyłam się z wypadaniem (moje włosy były WSZĘDZIE, tylko na głowie coraz mniej, nic nie pomagało) a kiedy trafiłam na wpis u Pepy właśnie na temat tego składnika, przeanalizowałam swoje szampony, przestałam używać wszystkiego co ma Cocamidopropyl Betaine i... włosy przestały mi wypadać.

    Jeśli też masz alergię na CB to nie dziwię się, że kiedy używałaś drogeryjnych kosmetyków miałaś więcej włosów. Z tego co zauważyłam, te super szamponu, po których włosy mają być jak z reklamy, mają raczej SLS i SLES ale rzadko CB ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja straciłam bardzo dużo włosów z powodu stresu, a tego czynnika nigdy nie będę stanie naprawdę wyeliminować.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tak w pierwszej mysli to za wypadanie obwiniłabym oleje. Już mówię dlaczego. O ile masaż skalpu olejem może pobudzić włosy do szybszego wzrostu to olej na skórze, jak i maska + czepek (moim prywatnym zdaniem) może wywołać "rozluźnienie" cebulek albo "duszenie" ich tak najprościej mówiąc. Ja u siebie z kolei zauważyłam szalone wypadanie podczas suplementacji Priorinem (włosy rosły szybciej ale jeszcze szybciej zdychały i wypadały co drugi)

    Jakby tak zostawić skórę głowy doczyszczoną szamponem i nietkniętą niczym i innym na kilka dni ?Sprawdź czy takie najprostsze rozwiązanie nie pomoże. A potem ewentualnie marsz do doktora.

    OdpowiedzUsuń
  21. ja ze swojej strony doradziłabym jednak wcierki na alkoholu (jeżeli Twoja skóra nie jest wrażliwa), bo wydaje mi się że alkohol może pomóc przedostać się głębiej, skoro skalp jest taki oporny na przyjmowanie substancji dobroczynnych. może spróbuj poeksperymentować z mocniejszymi rzeczami typu chili. polecam zajrzeć na kanał Ani z czeszemy. Skalp dziewczyny również jest taki niechętny. słyszałam też, że kwas foliowy i żelazo mogą pomóc :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mam recepty na wypadanie ani magiczne zachęcenie włosów do wzrostu ale przeczytałam że bierzesz ślub... a ja też jestem całkiem niedawno po :) Mój obwód kucyka jest też mało imponujący, raczej zawsze tak było, a na ślub/wesele zdecydowałam się na doczepki dzięki którym miałam pięknego, niskiego, eleganckiego koczka. Dlatego nie martw się o to że włosów na ślubie będzie mało :) Ja byłam baaardzo zadowolona z mojej fryzury i fajnie w sumie było później trochę pochodzić z dwa razy większą ilością włosów :P Na pewno będziesz wyglądać pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią bym zobaczyła tę fryzurę, czy jest taka możliwość? :)

      Usuń
  23. Może być tak, że kiedy przy pierwszym wypadaniu spowodowanym słońcem zmieniłaś pielęgnację na bardziej "włosomaniaczą", to właśnie ta pielęgnacja Ci nie służy. Na przykład jeśli rezygnujesz z szamponów z SLES, często tymi łagodniejszymi są szampony z Cocamidopropyl Betaine, które niby łagodniejsze, ale niektórych bardzo uczula. To Sayaka wspomniała wyżej. Kolejna sprawa, to olejowanie. Mnie właśnie olejowanie wzmogło wypadanie włosów. Trochę mi wypadały, to zaczęłam olejować Khadi i było jeszcze gorzej (przede wszystkim nie powinno się nakładać oleju na tłustą skórę, a ja tak robiłam, myśląc, że skoro i tak jest głowa do mycia, to przed myciem akurat olej nałożę). Możesz mieć też zanieczyszczoną skórę głowy, łojotok, a wtedy żadna wcierka nie zadziała. Najpierw trzeba oczyścić skórę. Dlatego zdecydowanie polecam wizytę u trychologa.

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie na wypadanie pomaga regularne wcieranie oleju rycynowego w skalp. Ale wiem, że u niektórych się to nie sprawdza i potęguje problem. Po jakim czasie widać te bejbiki? Ja u siebie nigdy żadnych nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam podobnie: zrobiłam badania - wyszły super. Ale:
    - ograniczyłam stres
    - oczyszczam regularnie skórę głowy (peeling cukrowy)
    - nie mogę absolutnie stosować żadnych olejów na skórę głowy, bo wychodzą garściami
    - z wcierek działają tylko trzy alkoholowe: hp (niestety tylko ta droga wersja za ponad 100 zł:/), Babuszki Agafii i maść końska
    W ciągu pół roku włosy przestały wypadać a po roku z 5 cm obwód zrobił się 6,5 a wokół aureola małych bejbisiów:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi na wypadanie pomoglo odstawienie prostownicy, olejek rycynowi i szampon seboradin na wypadanie oraz woda brzozowa

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja polecam kaminomoto i solgar na włosy i paznokcie. Ale to kaminomoto, bo magia. Taki wysyp bejbików mi się zrobił, jakbym miała drugą, zapasową acz krótszą czuprynę

    OdpowiedzUsuń
  28. Skoro Marysiu za nie długo bierzesz ślub to domyslam się że już żyjesz w stresie. Na co dzien mamy większe lub mniejsze stresy ale taki powód jak slub to stres większego kalibru bo wiadomo jest wtedy masa spraw do załatwienia. Ja mogę Ci doradzić na swoim przykładzie. Ja jak miałam duze stresy piłam ziółka uspokajające z apteki, sa teraz też nawet do ssania na bazie ziół. Człowiek się nie uzaleznia. I powiem ci że było lepiej. Nie pamietam jak to wpływało na włosy ale na mnie samą ogromna zmiana

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)