lutego 18, 2016

Szampon - najważniejszy kosmetyk w pielęgnacji włosów

A JAKI JEST TWÓJ? :-) 

Gdyby ktoś zadał mi pytanie, jaki produkt do włosów jest dla mnie (obecnie) najważniejszy,  bez wątpienia odpowiedziałabym: szampon. Gdybym mogła zabrać tylko jeden kosmetyk na bezludną wyspę, zabrałabym ze sobą szampon. ;-) Dlaczego jest tak ważny w pielęgnacji moich cienkich włosów, o ulubionych szamponach i takich, które się nie sprawdzają oraz o zmieniających się potrzebach włosów. :-) Dowiecie się również czy szampon może pielęgnować włosy. Jestem bardzo ciekawa czy znajdzie się ktoś, kto podziela moje zdanie. Zazwyczaj skupiamy się na maskach, odżywkach, olejach, marginalizując tym samym szampon.  Koniecznie napiszcie jaki kosmetyk do włosów jest dla was najważniejszy. :-) :-*



SZAMPON - JESTEM NA TAK! :-)

Jeszcze przed epoką dbania o włosy, a także dużą część włosomaniactwa, szampon do włosów był przeze mnie bagatelizowanym kosmetykiem. Skupiałam się na doborze odpowiedniej odżywki i maski, stosowałam różne oleje, sera silikonowe i lotiony. Szampon schodził na drugi plan. 

Na innych blogach, stronach internetowych, w prasie, czytałam, że szampon jest tylko i wyłącznie po to, aby oczyścić skórę głowy. Kiwałam głową na to stwierdzenie przez długi czas, ale w końcu dopadło mnie doświadczenie. ;-) Dlatego muszę wyłamać się z tego stereotypu, sorki. :-) Szampon to coś więcej niż mechaniczne oczyszczanie z brudu, łoju i innych zanieczyszczeń


Określenie, że szampon ma tylko oczyszczać skórę głowy, po prostu nie pasuje do nowoczesnych czasów, w których żyjemy. Do wyboru mamy produkty: odbudowujące, nawilżające, utrzymujące kolor w ryzach, ziołowe, ograniczające przetłuszczanie, szampony z mocnymi lub łagodnymi detergentami, produkty bez parabenów, szampony z sls, zapachowe, niearomatyzowane i wiele, wiele innych. Skomplikowane receptury, wiele rodzajów - to znak dnia dzisiejszego i kolejnych lat. Nie psioczmy, że pakują do szamponów wszystko, co popadnie ;-), łącznie z silikonami czy alkoholem. Nauczmy się wybierać te produkty, które mają składy odpowiadające potrzebom skóry głowy i włosów. Nauczmy się korzystać z możliwości, jakie daje nauka. :-) 



 SZAMPON - NIE TYLKO DLA SKÓRY GŁOWY, ALE I DLA WŁOSÓW

Szampon ma kontakt nie tylko ze skórą głowy, ale również z włosami (wow, cóż za odkrycie ;-)). Jest to tak banalne, a zdarza się zapomnieć. :-)  Skrócona zasada brzmi: szampon dobieramy do skóry głowy, odżywkę do włosów na długości. Rozwinięcie zasady to: szampon dobieramy do skóry głowy, z uwzględnieniem włosów znajdujących się przy skalpie, a odżywkę do włosów na długości. :-)

Dlaczego tak? Bo przy moich cienkich włosach tylko taka zasada się sprawdza. :-) Przykładowo: nic mi z ziołowego szamponu, który świetnie ogranicza przetłuszczanie skóry głowy, skoro podrażnia, wysusza włosy przy skalpie. Niezwykle trudno jest znaleźć szampon odpowiadający pełnym potrzebom skalpu. :-) Jeśli szampon plącze mi włosy u nasady, mogę mieć pewność, że będą plątały się również na całej długości. 



OBJĘTOŚĆ - DOBRY SZAMPON TO PODSTAWA

Objętość zaczyna się u nasady.  :-) Jeśli włosy nie są odbite przy skórze głowy, nie będą prezentowały się dobrze na długości. Szampon jest początkiem łańcucha prowadzącego do pięknej objętości. :-) Od niego zależy jak włosy u nasady będą się zachowywały tj. czy będą obciążone, a może lekkie, usztywnione i dzięki temu uniesione. :-)

Dla mnie objętość jest ważna z oczywistych względów - mam cienkie włosy, często oklapnięte u nasady i szampon to moje must have, jeśli chcę mieć naturalnie układające się włosy, pełne objętości. :-) Oczywiście, istnieją glinki, suche szampony, wcierki, ale żaden z tych produktów nie łączy w sobie funkcji oczyszczającej, ograniczającej przetłuszczanie i unoszącej włosy tak doskonale jak szampon.



CZY SZAMPON PIELĘGNUJE WŁOSY?

Generalnie składniki odżywcze zawarte w szamponie mają zbyt krótki kontakt z włosami, żeby mogły zacząć działać. Działanie pielęgnujące szamponu nie polega na intensywnym odżywieniu włosów, a na odpowiednim (czytaj: delikatnym) ich traktowaniu, przy równoczesnym oczyszczeniu z brudu i łoju. Skuteczne oczyszczanie włosów bez wysuszania, nawilżanie, działanie na skalp substancjami ograniczającymi przetłuszczanie, usztywnianie włosów - to wszystko również pielęgnacja. :-) 


MOJE SZAMPONY

Szampony stanowią liczną grupę moich kosmetyków. Staram się mieć zawsze pod ręką produkty różnorodne składowo, ponieważ łatwo mi je przeplatać między myciami i odpowiadać na potrzeby skóry głowy i włosów.


Do tej pory moimi absolutnymi faworytami w pielęgnacji włosów były/są:
szampon Love2Mix z papryczką i pomarańczą,
mydło cedrowe Agafii,
szampon pszeniczno  - owsiany Sylveco,
❋ czarne mydło Agafii (ale uwaga! kiedyś byłam na nie, dzisiaj jestem na tak - recenzja pojawi się za jakiś czas na blogu :-)),
szampon wzmacniający Ecolab,
szampon rokitnikowy Natura Siberica (ze starym składem, niestety już niedostępny).


Nie sprawdziły się natomiast:
Loreal Absolut Repair Lipidium,
Baikal Herbals objętość i siła
Szampon ograniczający przetłuszczanie Ecolab,
❋ Alterra do skóry wrażliwej.

Obecnie mam fazę (jak to młodzież mawia :D) na szampony, próbuję naprawdę wielu produktów, zarówno z profesjonalnych linii fryzjerskich jak i drogeryjnych.  



PODSUMOWUJĄC

Być może moja opinia wynika z faktu posiadania włosów o określonej porowatości, długości, gęstości i grubości. ;-) Jeszcze rok temu szampon nie był moim kluczowym kosmetykiem, ale wtedy inne były moje włosy i ich potrzeby. Próbowanie różnych szamponów, pozwoliło mi uzyskać pełny obraz funkcjonalności tego produktu. :-) Mogę śmiało powiedzieć, że doceniłam szampon jako kosmetyk. Okazuje się, że z jednej strony jest podstawowym produktem w codziennej higienie włosów, a z drugiej ma wyjątkowe znaczenie pielęgnacyjno  - stylizacyjne. :-) Jestem ciekawa jaki produkt do pielęgnacji włosów jest dla was najważniejszy. :-) 


Powiązane artykuły:



56 komentarzy:

  1. Szampon jest ważny, ale odżywka, maska czy coś innego też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne :-) Gdyby jednak ktoś kazał mi wybrać obecnie tylko 1 produkt, postawiłabym na szampon. :-) Na szczęście nie muszę wybierać - wszystkie odżywki, maski, oleje, wcierki, sera silikonowe kocham miłością bezgraniczną <3 :-)

      Chciałam po prostu pokazać, że szampon nie służy tylko do oczyszczenia skóry głowy - bez wątpienia zostawia ślad na efekcie końcowym fryzury. :-)

      Usuń
  2. Zgadzam się! U mnie cała pielęgnacja nie ma zbytniego sensu bez szamponu, to od niego tak naprawdę powinno się zaczynać dbanie o włosy :)
    Moim ulubieńcem jest zdecydowanie cała seria Alterry i ziołowy Radical do oczyszczania :)

    Zapraszam też na mojego bloga (również cienkowłosej - tak mi się wydaje :)) włosomaniaczki :)
    rudaurodowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwie mamy cienkie włosy, a np szampon pszeniczny z Sylveco nie sprawdził się u mnie w ogóle :). Koniecznie muszę wypróbować ten z Love2Mix, a z mojego ulubionego zestawienia mogę Ci polecić szampony z Alterry :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którą Alterrę konkretnie? :-) Testowałam ostatnio kofeina i biotyna, morela i pszenica oraz ten do wrażliwych włosów. :-) Na razie nie chcę zdradzać szczegółów, ale ciekawi mnie, który polecisz :-)

      Usuń
  4. ja uzywam tylko szamponow z sls bo inne nie domywają mi wlosow i wygladaja okropnie tlusto ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój ukochany to pharmaceris czerwony, do włosów osłabionych. Zawsze miałam problemy ze skórą głowy a po nim wszystkie zniknęły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również uwielbiam testować szampony☺moim faworytem był od babci agafii na brzozowym propolisie,ale w połowie butelki skalp się przyzwyczaił.Porażka tez okazala sie natura siberica z maliną moroszka😑faworytem jest teraz lniany szampon od barwy i odżywka cytrusowa petal fresh😆

    OdpowiedzUsuń
  7. Martusiu, stosowałaś może jakieś wcierki (poza cytryną) ograniczające przetłuszczanie? Mam odwieczny, ogromny kłopot z przetłuszczającym się skalpem :< codzienne mycie włosów nie jest dla mnie problemem, bo robię to od lat, udało mi się nawet pokonać suchość końcówek (niech będzie pobłogosławiony olej z ecolabu), ale tłusta grzywka pod koniec dnia jest źródłem wszystkich moich kompleksów. A może Czytelniczki jakoś sobie z tłuściochem łojeckim poradziły? Przyjmę z wdzięcznością każdą radę!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałaś Jantara? Dla mnie to niezastąpiona wcierka w walce z przetłuszczaniem :-) Spróbuj stosować suchy szampon (nie za często, żeby nie podrażnić skóry głowy, polecam markę Batiste). Poczytaj o wcieraniu mąki ziemniaczanej (naturalny zamiennik suchego szamponu). Z naturalnych, własnoręcznie przygotowanych wcierek jest jeszcze kozieradka. Poczytaj koniecznie :-*

      Usuń
    2. Jasne, Jantar to must have na jesienne wypadanie :), ale z przetłuszczaniem pomaga minimalnie. Ale na Batiste chyba faktycznie muszę się skusić. Dzięki! :)

      Usuń
  8. Ja tam jestem po Kativię i muszę znaleźć szampon bez soli w składzie a najlepiej, żeby dodawał też objętość :P

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie najlepiej sprawdza się podstawowy Baby Dream z Rossmanna ;) Od wszystkich innych napakowanych świetnością cudeniek mam swędzenie skóry lub łupież :P Do pielęgnacji włosów używam odżywek/masek, bo je mogę nałożyć jedynie na długość z pominięciem wrażliwego skalpu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. też tak miałam, że potakiwałam na stwierdzenie odnośnie szamponu, który ma tylko oczyścić skórę głowy, ale się przekonałam, ze mało w tym prawdy. mnie także trafiały się szampony, które wysuszały skórę włosy i zarazem włosy z niej wyrastające. jednak szampon to szampon. jest najważniejszy, żeby tylko był dobrze dobrany ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z ogólną tezą jak najbardziej zgadzam się. Najważniejszym kosmetykiem jest dla mnie szampon choćby dlatego, że wkurzone złą odżywką włosy co najwyżej spuszą sie, przeproteinują, obciążą czy coś. A skóra głowy? Podrażnienie, świąd, wypadanie włosów - to są prawdziwe problemy, a nie to że raz mi się fryzura postrączkowała. Więc z tym się zgadzam.

    Zgadzam się również z rozwinięciem skróconej zasady - to oczywiste, że wybierając szampon należy uwzględnić typ włosa. Delikatny, ale pozbawiony filmomerów Babydream na niskoporowatej czuprynie powinien być strzałem w dziesiątkę, ale wysokoporki najpewniej poplącze tak strasznie, że podczas rozczesywania połamiemy je i powyrywamy... to taki mój przykład z życia wzięty ;)

    Nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że "Skuteczne oczyszczanie włosów bez wysuszania, nawilżanie, działanie na skalp substancjami ograniczającymi przetłuszczanie, usztywnianie włosów (...)" to także pielęgnacja. To znaczy co do nawilżania i ograniczenia przetłuszczenia zgodziłabym się, gdybym kiedykolwiek trafiła na jakikolwiek szampon mający takie działanie ;) Niestety nigdy mnie to nie spotkało i nawet po szamponach z pięknymi, naładowanymi humektantami składami nie odnotowałam nawilżenia ani skalpu, ani włosów (bo jak to możliwe w ciągu minuty, którą szampon na nich spędza). Nie zauważyłam też ich wysuszenia, co oczywiście jest dla mnie ogromnym plusem :) Ale dla mnie skuteczne, acz delikatne oczyszczanie włosów to nie pielęgnacja, a podstawowa funkcja szamponu. Te, które jej nie spełniają są po prostu szamponami niskiej jakości. Usztywnianie włosów jest dla mnie również pożądanym działaniem, ale takim któremu bliżej do stylizowania włosów niż do ich pielęgnowania.

    Natomiast absolutnie nie uważam, że prawda jest tylko jedna i, co więcej, sądzę że na blogach nie trzeba zawsze wszystkiego pisać idealnie co do słowa, bo skróty myślowe są potrzebne. Ile pojęć i zasad można tłumaczyć w jednym poście, zwłaszcza takim typu recenzja? Encyklopedyczne podejście jest często zbędne i dlatego w ogóle nie czepiam się innego ujmowania pewnych kwestii - tu pozwoliłam sobie na elaborat ze względu na pytanie postawione we wstępie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś naprawdę przeczytał artykuł od deski do deski :-) Nie miałam na myśli, że szampon musi i nawilżać, skutecznie oczyszczać i jeszcze ograniczać przetłuszczanie... Ta kombinacja nie idzie w parze; bo nawilżanie to często = obciążanie, wzmaganie przetłuszczania :-) Zawsze można stosować wymiennie odmienne składowo produkty.

      Nawilża np. balsam myjący Sylveco tak na marginesie :-)

      Myślę, że nie tylko w tym wpisie, ale w wielu innych stosuję skróty myślowe. Zawsze można dopytać :-) Nie jestem dziennikarzem, piszę tak jakbym opowiadała koleżance, dlatego czasami takie niejasności :-*

      Usuń
  12. Lubię i polecam Alterra granat i aloes. :) Ostatnio myję włosy Johnsons Baby 3 w 1, jest delikatny dla skóry głowy, jednak włosy są po nim troszke tępe w dotyku.
    Mydło cedrowe Agafii jest ok, jednak po kilku użyciach pod rząd, tak 3-4 , niestety czułam wyraźne oblepienie włosów, szybsze przetłuszczanie i swędzenie skalpu, więc uzywam mydełka co kilka myć.
    Nadal poszukuję swojego ideału. Ostatnioprzymierzam się do mycia włosów odżywka, jednak póki co nie znalazłam tej, którą chcę wypróbować- Mr Potters balsam aloesowy.
    Pozdrawiam
    KaSia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wczoraj kupiłam szampon Alterra z granatem i aloesem. Ma fajną, żelową konsystencję. Dziś po raz pierwszy go wypróbowałam,ale nie tylko jego - również zrobiłam płukankę z kory dębu. Zawinęłam włosy na chwilę w ręcznik, zdjęłam go, a włosy były sztywne... myślałam, że jeśli je wysuszę, to będą delikatne i niesztywne. Jednak tak nie było... musiałam włosy umyć jeszcze raz, ale tym razem umyłam je moim starym szamponem i nałożyłam odżywkę.Włosy nadal są trochę sztywne.. ale nie tak jak za pierwszym razem. Czego może być to przyczyna? Szamponu z Alterry czy raczej płukanki z kory dębu? (być może źle ją przygotowałam?|)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że jest to wina kory dębu. Najpewniej będzie, jeśli zastosujesz Alterrę z ulubioną maską, odżywką i wtedy zobaczysz jak się zachowują włosy.

      Może to być również wina tego konkretnego połączenia składników... Trudno powiedzieć na 100%, ale ja obstawiam korę :-) Trzeba sprawdzić :-*

      Usuń
    2. Aha, dlatego dobrze jest stosować jeden nowy produkt ze sprawdzonymi, bo wtedy wiadomo czy się sprawdzi coś czy nie. Jak stosujesz 2 bądź więcej nowych produktów, to nigdy nie wiesz co tak naprawdę zadziałało :-)

      Usuń
  14. a próbowałaś Alterrę z kawą :) ? Ja również mam cienkie włosy i dobrze się sprawdza, włosy zazwyczaj są dość lekkie po niej i uniesione:). Niestety czasami mam problem z plątaniem, ale nie wiem czy jest to kwestia szamponu czy stresu dlatego w tej kwestii nie mogę się wypowiedzieć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kofeina i biotyna? :-) Mam, testuję właśnie :-)

      Usuń
    2. Tak tak, ten:). Napisz koniecznie jak sprawdza się u Ciebie

      Usuń
  15. Dla mnie najważniejsza jest maska. Nie wyobrażam sobie jak wcześniej funkcjonowalam bez tego kosmetyku. ;) Ale szampon też jest ważny i zwracam na to uwagę. Czy któryś z polecanych szamponow oprócz sylveco jest dostępny stacjonarnie? A i Martusiu co sądzisz o kosmetykach biolaven? Ostatnio widziałam je w drogerii natura, a wcześniej chyba nie było. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylveco są w drogeriach Natura :)

      Usuń
    2. Ale ja napisałam oprócz Sylveco. ;-)

      Usuń
    3. W większych miastach są sklepy stacjonarne, zielarskie, z naturalnymi kosmetykami. na pewno tam. :-) Bo w bardziej znanych drogeriach niestety raczej się nie uświadczy...

      Recenzja szamponu Biolaven była niedawno. :-) Obecnie testuję: płyn micelarny, balsam do ciała i żel pod prysznic. Na razie jestem zadowolona, ale pełna recenzja pojawi się jak skończę kosmetyki. Boski zapach. <3

      Usuń
  16. Mydła cedrowe i czarne oraz szampony i odżywki Natura Siberica są dostępne w stacjonarnym Helfy, Wrocław. Również widziałam czarne mydełko w drogerii Jasmine. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja polecam szampon Fitomed do włosów tłustych- fajnie ogranicza przetluszczanie i dodaje objętości cienkim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele pozytywnych opinii słyszałam o szamponach Fitomed, ale odstraszają mnie slesy (bo są z tego co pamiętam, tak?)

      Usuń
    2. jest jeszcze do włosów suchych, działa łagodniej, ogólnie wg.mnie dają podobny efekt jak mydła rosyjskie, więc warto wypróbować, mi się spodobały, też mam włosy cienkie blond :) Pozdrawiam

      Usuń
    3. Są, ale dalej w składzie.
      Testowałam ten do włosów przetłuszczających - u mnie przetłuszczania nie ograniczył nijak, ale i tak uważam, że jest super - ze efekt na długości.
      Na świeżość podziałał u mnie na plus Fitomed do włosów ciemnych/farbowanych - henna i herbata.
      Ten do jasnych włosów użyłam tylko raz, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale bliżej mu było do tego szałwiowego do włosów przetłuszczających.

      Usuń
  18. Ja zdałam sobie sprawę z wpływu szamponu na moje włosy ostatnio- używałam jakiegoś z Elseve (kupiłam jeszcze przed zainteresowaniem się tematyką dobierania produktów), ale na wyjazd wzięłam Planeta Organica na objętość i co? Nagle okazało się, że moje włosy potrafią odbić się od nasady:)) Nie ma bata, Elseve zostanie zużyte jako żel pod prysznic:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie opisz czarne mydło Agafii, mam na nie ochotę a chętnie usłyszę najpierw Twoją opinię :D Dla moich włosów najważniejsze są wcierki - pomimo dbania o siebie od środka włosy wypadają, a wcierki to moja ulubiona broń by choć trochę uspokoić "uciekające" włosy i ukoić skalp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja się pojawi :-) Na razie polecam mydełko cedrowe agafii

      Usuń
  20. Martusiu, mogłabyś mi powiedzieć co zmieniło się z składzie szamponu rokitnikowego Natura Siberica? Mam jeszcze stare opakowanie i trochę przeraziłaś mnie tą wiadomością o ulubionym szamponie.
    Ogólnie to zgadzam się z Twoją opinią, uważam szampon za jeden z najważniejszych aspektów mojej włosowej pielęgnacji. Stosuję na receptę w związku z łojotokiem ale używam go zamiennie właśnie z rokitnikowym i ta kombinacja świetnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, totalnie zapomniałam :-( Nie jestem w stanie Ci powiedzieć czy dodali jakiś mocny detergent, czy dołożyli oblepiaczy (wyrzuciłam już opakowania), a było to tak dawno temu, że wyleciało mi z głowy :-(

      Usuń
  21. Moim zdaniem też szampon to podstawa :) Teraz w kolejce czeka cedrowe mydło, więc mam nadzieję, że sprawdzi się i nie będzie puszyło włosów jak to miodowe :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Dokładnie :D U mnie ten szampon z Altery również się nie sprawdził :/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Martuś masz zdecydowanie rację! Mogłabym przeżyć bez masek itp. ale szampon...number one :) W dalszym ciągu używam Alterry ale ostatnie dwa dni zdradziłam ją z nielubianym dotąd Babydream niebieskim i w sumie jestem zadowolona i nie plątał mi włosów jak dawniej. Tylko ten zapach jest dla mnie tak mdły, że... :) także nie wiem czy zostanę z nim na dłużej. W razie czego zużyję go do mycia pędzli :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Też stawiam na szampony, ale maski i odżywki to jednak świetne dopełnienie i używam często :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Na początku moich włosowych zmian, czyli około dwa lata temu, główną zmianą, jaką wprowadziłam, było oczywiście zakupienie delikatnego szamponu. Jak większość dziewczyn, które dopiero swoją drogę z włosomaniactwem zaczynają, wybrałam Babydream. Nie byłam jeszcze wówczas pewna, czy taka pielęgnacja się u mnie sprawdzi, więc ten produkt był idealny, bo po prostu tani, a jego cena w znacznym stopniu rekompensowała beznadziejną wydajność. Wydawało mi się wówczas, że się sprawdza.
    Byłam przekonana, że to mój włosowy hit, że nigdy się z nim nie rozstanę. Prawda była jednak taka, że często moje włosy po porannym myciu już po południu były nieświeże, plątały się jak szalone, przestały się w jakikolwiek sposób układać, a o miękkości czy blasku nie było nawet mowy. Niestety, zauważyłam to dopiero po wielu miesiącach.
    Co najstraszniejsze nie wiedziałam wówczas jeszcze, że koniecznym jest użycie co jakiś czas szamponu oczyszczającego, możecie się więc domyśleć, jak zaczęła reagować skóra głowy - zalążki łupieżu po około trzech, czterech miesiącach. Użyłam wówczas zwykłego Head&Shoulders i zauważyłam, że z moimi włosami stało się coś niezwykłego - stały się miłe w dotyku, lekkie, odbite u nasady (a łupież po jednym razie zniknął i już nigdy nie wrócił). Szukając przyczyny zetknęłam się po raz pierwszy z określeniem "szampon oczyszczający" i byłam wstrząśnięta myślą, że przez ostatnie kilka miesięcy ani razu nie użyłam szamponu z SLS, sprawiając tym, że zarówno moje włosy, jak i skóra głowy, przez cały ten czas oblepiane były coraz to nowszymi warstwami nie tylko oleju czy maski, ale i brudu czy kurzu. Bardziej świadoma zaczęłam kontynuować pielęgnację, raz w tygodniu stosując żurawinową Barwę.
    Nadal jednak coś było nie w porządku - włosy pomimo tego, że stały się moim oczkiem w głowie, w ogóle nie chciały współpracować i byłam już bliska temu, by ze wszystkiego zrezygnować.
    Niedługo później, będąc w Hebe zauważyłam, że w promocji są szampony Biovaxa. Kupiłam więc wersję Caviar, maski tej firmy bardzo lubiłam, a szamponów nie stosowałam oczywiście nigdy, postanowiłam zatem spróbować.
    Zaczęłam więc stosować nowy nabytek. I wiecie co? Ten sam zabieg, jaki zazwyczaj przeprowadzałam z szamponem Babydream, czyli ojej lniany, z orzechów arachidowych lub rydzowy z niewielką ilością aktualnie posiadanej emolientowej maski Kallos (olejowanie dla leniwych :P), mycie, odżywka i zabezpieczenie końcówek, tym razem sprawił, że moje włosy były dokładnie takie, jakie zawsze chciałam uzyskać. Później kupiłam szampon Biovax do włosów suchych i zniszczonych, do ciemnych, wersję z olejami, bardzo dużo ich było - zazwyczaj efekty były świetne. Dziś myję włosy tylko szamponami Biovax, większość z nich mi na prawdę służy, a oczyszczam je raz na dwa tygodnie - wystarcza w zupełności.
    A ten tragiczny dla moich włosów Babydream? W łazience zawsze stoi, w razie, gdyby innego zabrakło. Na własnym przykładzie widzę więc, że szampon to nie tylko oczyszczanie z łoju czy brudu. Szampon to podstawa pielęgnacji, źle dobrany może zniweczyć wszystko, co robimy dla naszych włosów. I nie chodzi tylko o wydane pieniądze, ale przede wszystkim o serce, które wkładamy w ich pielęgnację, złość, którą odczuwamy, gdy robimy wszystko, co możliwe, a efekt i tak jest mizerny.
    Dziewczyny, nie lekceważcie szamponu. Nie używajcie jednego czy dwóch jedynie dlatego, że to tylko szampon. Skąd wiecie, że to, co dzisiaj jest dla was szczytem możliwości waszych włosów, jutro uznacie za BHD tylko dlatego, że zmieniłyście szampon? Próbujcie. Ja spróbowałam jeszcze wielu po drodze i dziś wiem, że jeżeli chodzi o szampony służy mi tylko firma Biovax. Zazwyczaj mam ich w domu kilka.
    Wiem, że próbowanie może wydawać się kosztowne, ale czasami dobrze dobrany szampon za 20 zł z odżywką za 5 da lepszy efekt, niż szampon za 5 zł z maską za 40, a mówię to z własnego doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, mnie biovax wyratowal z tego co miałam na głowie-konkretnie ten kolagen+perły. Poza tym w rossmanie zawsze końcem/początkiem miesiąca jest promocja i jest wtedy za 9.90 i maska też.

      Usuń
  26. Popieram, niezależnie od faktu, że moja skóra głowy jest po prostu problematyczna ;) Żeby przekonać się o "mocy" szamponu wystarczy używać tej samej odżywki i różnych szamponów - u mnie po niektórych włosy są niemalże idealne, a po innych mam gwarantowane siano, mimo użycia tej samej odżywki i olejku po myciu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja postawiłam na naturalne mycie i używam szamponu w proszku z Hesha (dokładnie Heenara). W użyciu jest nieco za przeproszeniem "upierdliwy" ale jest jedynym z produktów, który na dłuższą metę ograniczył wypadanie moich włosów przy myciu do minimum :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja byłam sceptyczna co do szamponu, jedyne różnice jakie widziałam to "ten działa gorzej".
    Kupiłam szampon fitomedu. Myślałam, że może to odżywka wreszcie zadziałała.
    Nie, to szampon! Po serii testów (oleje, z odżywką po, z odżywką przed, mycie tylko) okazuje się, że moje włosy wyglądają jak po prostownicy, zero puchu. Jednocześnie są takie hmm, lekkie? Nie wiem jak to określić, ale po myciu nie czuję ciężaru mokrych włosów tylko taką lekkość :)
    Do tej pory było mi szkoda wydawać więcej na szampon, ale widzę, że jest tu potencjał (choć o moim odkryciu zadecydował przypadek).

    Odżywki czy maski, która zrobiłaby mi taki efekt wow jak ten szampon jeszcze nie znalazłam :P (albo nie umiem ich używać xD)

    OdpowiedzUsuń
  29. Musze przyznac ze u mnie szampon chyba tez jest najwazniejszy. Jesli szampon nawali to juz nicnie da sie zrobic. Z odzywkami czy innymikosmetykami jest inaczej. Tez mam cienkie wlosy, latwo. Pprzetluszczajace sie dlatego szampon u mnie jest o tyle wazny by nie miec przyklapnietych i tlustych wlosow niedlug po umyciu.

    OdpowiedzUsuń
  30. W końcu ktoś ma podobne zdanie do mojego!!! Na większości blogów można przeczytać, że szampon jest nie ważny i nic nie robi z włosami. Myślałam, że tylko ja jestem dziwna i widzę różnicę pomiędzy szamponami!! W końcu też znalazłam swoją włosową siostrę! Boże jak ja się cieszę że prowadzisz bloga! :) Będę mogła dużo u Ciebie podpatrzyć :) trochę przeglądałam Twojego bloga i już widzę, że nasze włosy podobnie reagują na niektóre produkty. Tak samo jak Ty walczę ze stereotypem, że cienkie włosy nie mogą być długie... nawet od rodziny zdarzało mi się słyszeć nieprzychylne komentarze w stylu obetnij te smętne cienkie włosy i jako dziecko zawsze miałam obcinane włosy zaraz za ucho :/ dramat po prostu, ale zawzięłam się i będę walczyć o długie i piękne włosy! Ostatnio wróciłam do rozbudowanej pielęgnacji, bo trochę zaniedbalam włosy przez ostatnie miesiące ale mam nadzieję, że mi się uda! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Zanim przeczytałam Twojego bloga i zaczęłam stosować odżywki przez Ciebie polecane nie mogłam stosować Sylveco dłużej niż dwa mycia, bo włosy były beznadziejne po nim.. ALE! odkryłam coś niesamowitego :) Po miesiącu stosowania odżywek zakupiłam Jantar do wcierania i w międzyczasie zaczęłam myć głowę Sylveco i jestem pod wrażeniem! Włosy są świetne, nawilżone, miękkie i lepsze niż po innych szamponach! Wszystko razem sprawiło, że zaczynam się nimi cieszyć! :) Bardzo lubię Twojego bloga i strasznie się cieszę, że ktoś wpadł na pomysł poruszenia problemu cienkich włosów, a w dodatku prowadzi bloga w tak ciekawy i przydatny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ostatnio odkryłam przez przypadek firmę Chantal. Ich szampony sprawiły, że moje włosy z napuszonej masy zmieniły się w piękną taflę.Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Używałam wcześniej dwóch szamponów z Twojej listy, a aktualnie mam Seboradin i mój chłopak też, po tym jak dostał ode mnie Men Sport 2w1 :p Ja jestem przede wszystkim zadowolona z nawilżenia i mam wrażenie, że teraz mam silniejsze włosy ; )

    OdpowiedzUsuń
  34. Nigdy nie przywiązywałam tak dużej wagi do szamponu i wychodzi na to, że popełniałam błąd. Zawsze stawiałam na dobrą odżywkę czy maskę, ale moje włosy i tak pozostawiają wiele do życzenia. Używam trzeci z kolei ziołowy szampon, myślałam, że będzie to dobry wybór, dzięki Tobie dowiedziałam się, że ziołowych składników w produkcie powinno być niewiele. Tylko jaki szampon wybrać? Pogubiłam się w tym wszystkim :( Muszę mieć produkty, które nie przeciążą włosów, bo są cienkie, lekkie, falowane. Od dziś też zacznę wiązać włosy w koczek na noc. Kolejny błąd - zawsze zostawiałam je rozpuszczone i nie wiedziałam, dlaczego najgorzej zniszczone są moje włosy z tyłu głowy, te od wewnętrznej strony. Super blog, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla mnie najwazniejszym kosmetykiem jes szampon. Oczywiście uzywam olejów, masek ale zawsze nakładam je na czyste wiec szampon jak najbardziej numer jeden. Zakochałam się i moje włosy dobrze reagują na szampony rosyjskie. Dopiero co zaczynam z dbaniem o włosy więc przede mną jeszcze masa innych szamponów ale myslę że na razie jak tak super sprawdzaja sie rozyjskie na przemian z Barwą, raz uzywałam Joanny- super mi oczyszczała skalp to bede się tego trzymała. Szampony z miodem nie słuza moim włosom bo zauwazyłam że bardzo przetłuszczają wiec staram się ich unikac.

    OdpowiedzUsuń
  36. Zgadzam się Kochana - u mnie od użytego szamponu/myjadła zależy efekt końcowy :) Akurat ecolab do włosów przetłuszczających się sprawdza się u mnie wspaniale, ale następny w koleje jest właśnie Twój ulubiony wzmacniający :)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)